Megaman Zero Game

Deviol

Wilhelm
Splunął na bok. To było zbyt łatwe... Zabrał po oczku i postanowił wrócić do bazy... Chyba, że fartem spotka jeszcze jednego Magnatheona...

Olekman

Deviol
No nie znalazłeś. Idziesz prosto do bazy czy jeszcze chodzisz po mieście?

Deviol

Wilhelm
Żołnierz chce wypełnić swoje zadanie... Chorobą zajmie się później.

Olekman

Deviol
No i jeszcze zrobiłeś małą wypadzik i znalazłeś magnatheona z pałką. Zdąrzył Cię zauważyć.

Phanti

- Ile? - Zapytal krotko Kojol.

Deviol

Wilhelm
SZARŻA!

Olekman

Deviol
Wykonał obrót i dostałeś pałką po głowie. Przeszły cię małe dreszcze. (-6hp)

X

-Hmmmm... jak na Ciebie to 400 E-C...-Odpowiedział krótko.

Phanti

Kojol zastanowil sie chwile. Po czym wyciagnal te 400E-C.

- Zgoda.

X

E-C wyleciały z twojej dłoni i podleciały do niego.

-Widziałem jak ekipa badawcza Neo Arcadii wiosła dwie takie kule... zmierzali do fabryki... jak się pospieszysz to może zdążysz.-I zniknął.

Phanti

Coz. No i Kojol bez slowa tam wyruszyl.

X

Doszedłeś do wschodniej części miasta.

Deviol

Wilhelm
Niewielkie wartość prądu nie powinny wpłynąć na jego zdolności manualne, chociaż cholera wie jaki to był prąd... Chciał uderzyć Magnatheona barkiem, aby go wyprowadzić z równowagi i ciąć poziomo.

Olekman

Deviol
Przycedziłeś mu ładnie. Zaraz się wywalił i runął na ziemię. Do tego miał twarde lądowanie na niezbyt miękkiej kupie gruzu.

Deviol

Wilhelm
Podjął próbę przebicia robota swym mieczem.