Megaman Zero Game

Olekman

Kikai
Obserwować możesz, ale jest tutaj za ciemno aby coś widzieć. I do tego migające lampy. W ciemności znów zobaczyłeś ślepia. Zamknęły się i kiedy światło oświetliło tamto miejsce wyparowały.

Kikai

Ryoushi

Wkurzony nieco, że przeciwnik tak się z nim bawi, mężczyzna pośpiesznie zaczął przesuwać biurka w co ciemniejsze kąty tak, że jedynie najlepiej oświetlona ściana i środek pomieszczenia były nimi nie zastawione.

Olekman

Ryoushi
Biurek jest naprawdę zbyt dużo abyś mógł je wszystkie przesunąć. Kiedy przesuwałeś jedno z nich dostałeś długopisem w tył głowy.

Kikai

Ryoushi

(Bo się zwyczajnie wnerwię i wyjdę stamtąd xD)

Wściekły na przeciwnika tak sobie z nim igrającego, Ryoushi podniósł stojące nieopodal krzesło i cisnął nim w losowym kierunku.
Uspokoiwszy się nieco ruszył przez pomieszczenie, przesuwając się pod ścianami skupiając się tym razem na węchu i wzroku.

Olekman

Ryoushi
Rzuciłeś krzesłem, które rozpadło się na kawałki. Kiedy właśnie koncentrowałeś się na słuchu, dostałeś krzesłem pod nogi co Cię wywróciło.

Phanti

Kojol tym razem szuka ofiary w tej czesci miasta. Idzie sobie normalnym krokiem przez ulice.

X

Cóż... 2 Magnatheony z ostrzami

Phanti

Coz. Szybkie wejscie. Oddanie dwoch strzalow w ich strone. Po jednym dla kazdego.

X

Uniknęli... [zresztą, plazma ciągnie dmg z inta ;p]... i zauważyli Cię w takim razie.

Phanti

*Eeee....Sorry, ale chyba powinienes zedytowac. Jakbym napisal, ze strzelilem Plasma, to bym napisal ze uzylem plasmy. Ja strzelilem z karabinku..*

X

Aha... i tak, i tak uniknęli.

Phanti

Kojol zaczal biec w ich strone, strzelajac w najblizszego z Karabinu. Zrobil obrot i wystrzelil strumien plasmy w tego drugiego.

X

Strzeliłes, trafiłeś z bliskiej odległości... a drugi uchylił się przed plazmą... ogólnie jeden jest za tobą, drugi przed tobą.

Phanti

Kojol wzial rece za siebie i wystrzelil dwa pociski plasmy w strone tego za soba. Tego przed soba postanowil zaskoczyc i wystrzelil strumien plasmy ze...swoich ust!

X

Nie trfiłeś... ale tego przed sobą, i owszem... upadł na ziemie, ale jeszcze działa [obr 16] A to ten drugi doskoczył do Ciebie i ciachnął w plecy [obr 7]