Megaman Zero Game

Phanti

Kojol go podnosi, i biegnie w strone Mettaura...jednak po drodze trafia na mniejszy kamien o ktory sie potyka, i przewraca sie na gębe. Kamien wylecial do przodu. Ale moze znajac cywilne szczescie, Mettaur ucierpi...

X

Jeb... kamień wpadł w środek Metka... EXP 100, E-C 10

Phanti

Kojol podnosi sie, otrzepuje z kurzu i idzie przed siebie, az trafi na kogos, z kim mozna pogadac.

X

Cóż... natrafiasz...na reploida? Ma niebieskie ubranie... czyli z NA...

Phanti

Coz, Kojol idzie spokojnie w jego strone. Czeka na jego reakcje.

X

Cóż... zobaczył się... wyjął profilaktycznie lancę i wycelował ją w Ciebie

-A ty tu czego?

Phanti

Kojol stanal sobie przed nim.
- To moja sprawa. Twoja, to zejscie mi z drogi. Chyba, ze masz jakis interes. - Odpowiedzial spokojnie.

X

Cóż... chłopak mierząc Cię wzrokiem poszedł w lewo...

Phanti

Kojol spokojnie ruszył za nim, dopatrując się rzeczy, na które można nadziać chłopaka za pomocą Shadow Hand.

X

Cóż... jest wiele takich rzeczy... latarnia, pręt... na razie zniknał CI z pola widzenia za budynkiem

Phanti

Kojol podbiegl w jego strone.
- Przepraszam. - Odrzekl uprzejmym glosem - Czy moglbys wskazac mi drogę do Neo Arcadii? - Zapytal

X

-Z choinki sie urwałeś? Na piechotę to będzie parę miesięcy...-Powiedział poirytowany

Phanti

- Oh. Podejrzewam, ze jest sposób na dostanie sie tam szybciej...prawda? - Zapytal uprzejmym glosem nasaczonym delikatna grozba. Ale w sumie wygladal cholernie niewinnie. Bezbronny, kruchy.... Mial na oku jakas rzecz, na ktora bedzie mogl nadziac kolesia w razie czego.

X

-No przecież Ci nie dam koordynatów do Trans serwera-Zadrwił

Phanti

- A jesli podniose cie i golymi rekami nabije na tamten pret wystajacy ze sciany to bedziesz szczesliwy? - Zapytal Kojol, ktoremu raczej ciezko byloby swoja sila fizyczna podniesc takiego czlowieka i rzucic nim.