Megaman Zero Game

Arxel

<Miły gość>
Pomyslał i poszedł do kwater.

Ramroyd

(Mam dobry sposób żebyś zapamiętał weź coś twardego i powtarzaj sobie "Rablo" i wal się po głowie po każdym śłowie a jak przekręcisz albo pomylisz to walnij się mocniej XD)

Rablo patrzył na mavericka spokojnym wzrokiem powiedział

-A co nie widać? Odpoczywam i gram na gitarze.

X

Diana przestraszyła sie tak że aż sie przewróciła (ukucneła wcześniej, teraz sie wywaliła i leży)

-Nie widze żebyś miał jakiś uniform... mów po jakiej stronie jesteś.

Ramroyd

-Nie jestem po niczyjej stronie jestem włóczęgą podróżującym po świecie.

Mick zaczyna iść w twoją stronę

-Zobaczmy kto tu jest...

X

-Aha... widze że masz jakąs gitare czy coś w tym stylu... zagraj mi coś.

Diana stara sie znales jakiś ciemny kąt...

Ramroyd

-Dobra

Zaczął grać wesołą melodie licząc że maverickowi się spodoba

Znalazłaś takowy i skryłaś się. Mick podszedł spojrzał nikogo nie zobaczył miał włączyć czujnik ciepła kiedy nagle oberwał od Nicka kopa w plecy i zaorał o glebe wzniecając kurzawe

-Masz za swoje braciszku.
-Ty #$@%^#@ tu ktoś jest.
-No i co z tego przejmujesz się pewnie to znowu jakiś marny CMD niedługo mi zbrzydnie to ciągłe zabijanie znajdźmy jednego i potorturujmy.
-To jak się nie odwalisz to jeden nam zwieje gdzie on teraz jest

X

Diana stara sie oddalić.

Maverick stoi na razie i słucha.

Ramroyd

Udało ci się oeddalić ale kiedy patrzyłaś za siebie wpadłaś na kogoś

-No no kogo my tu mamy.
-Nasza mała psioniczka co ostatnio nam uciekła

Widzisz przed sobą Mortimera i Randalfa.

X

<No to pięknie... chociaż... z drugiej strony>

-Eeee... co zamierzacie ze mna zrobić?

Zapytała przestraszona.

W końcu Maverick podszedł do ciebei i dał 15 E-C

-Nieźle...

No i se poszedł... dostajesz 70 EXP'a

Dada

-Nawet się nie spodziewaliśmy że tu sama przyjdziesz więc nie mamy takiego pomysłu ale poczekaj coś wymyśle
-chciałes powiedzieć wymyślimy

X

-Ale czy musicie od razu zakładac że ja chce walczyć albo coś takiego, lub czy jestem jeszcze po jakiejś stronie?

Powiedziała. Nawet broi nie wyciągneła bo wiedziała że nie wygra.

Dada

-spokojnie już wiemy co się stało...no nie moge Dada z Sarą muhahahaha
- dobra cicho być Randalfie... A więc tak chcesz się przyłączyć do NA i jak wiedzisz CMD nie traktują cię poważnie nawet Ciel

X

-Szczerze mówiąc potraktowali mnie jak śmiecia... Harpuya miał racje, ale przez moje zaślepienie nie chciałam go słuchać... wybaczy mi?

Powiedziała, już bojąc sie coraz mniej.

Dada

-hola hola panno musisz coś zrobić... Nie tak że już odrazu włazisz do bazy NA bo już nie jesteś CMD musisz się czegoś podjąć...

X

-Tylko czego...

Powiedziała.

Dada zauważa że miny zaczynają sie... podnosić i poruszać. To twoja szansa, widzisz gdzie są wiec możesz je ominąć.