Megaman Zero Game

Mighty

- Cover my ass! ASSHOLE!
Podąża dalej za rozkazami.

Naras

Ippan

Franko:
-Sprawdźcie resztę pomieszczeń na wszelki wypadek. Ja profilaktycznie rozwalę wieżyczkę.

Twój ochroniarz spojrzał na ciebie pytająco... możesz sprawdzić jedne z 8 drzwi, albo stać jak stoisz.

Mighty

- Jednak nalegałbym na pójście z kimś do pomieszczenia, nie chciałbym przedwcześnie zakończyć wam misji.
Szyderczo się uśmiechnął i czekał na reakcje załogi.

Naras

Ippan

Wszyscy się uśmiechnęli, a ninja zasłonił twarz rękoma w geście załamania. Franko:
-Albo nasz zamaskowany przyjaciel został uznany za "nikogo", albo jest tak dobry, że nasz informatyk jeszcze go nie zauważył.

Ninja jest twoim ochroniarzem, więc nie powinien odstępować Cię na krok

Mighty

Nie powinien lecz już to zrobił, facepalm.

Idzie do pierwszych drzwi

Naras

Ippan

Pokój z sześcioma biurkami, na których leżały sterty papierów. Było tu jedno okno na końcu pokoi, przez które wlatywał słup światła słonecznego.

Mighty

Przeszukuje biurka w nadziei, że znajdzie coś ciekawego lub coś co można opchnąć.

Naras

Ippan

Papiery, papiery, długopis, papiery, zepsuty dziurkacz, wyschnięty klej, stara pocztówka znad morza, sterta kopert, igła i nitka, pierścionek, pusta butelka, temperówka w kształcie misia... Różowe stringi?!
Bierzesz coś?

Mighty

Nie bierze nic, przeszukuje dokładnie pomieszczenie. Zagląda do jakichś szaf jeżeli są,
ogląda podłogę w jakim jest stanie i na samym końcu wygląda przez okno, stojąc bliżej ściany
by nie został zauważony z zewnątrz.

Naras

Ippan

Kolejna sterta papierów... O, znalazłeś mały kluczyk z numerkiem 13. Za oknem brak ciekawych widoków.

Mighty

Chowa kluczyk i wychodzi z pomieszczenia na korytarz, sprawdzając czy jest ktoś jeszcze w nim
czy wszyscy znajdują się w pokojach.

Naras

Ippan

Franko grzebał w wieżyczce, jedna osoba go pilnowała reszta w pokojach. Wygląda na to, że nie sprawdzono jeszcze dwóch pokoi.

Mighty

Rusza do jednego z niesprawdzonych pokoju otwierając je kopniakiem i czekając,
aż człowiek odpowiadający za jego życie wejdzie do niego pierwszy.

Naras

Ippan

Stałeś tak i stałeś, a on nie wchodził.
Widziałeś, że to pomieszczenie robiło za małą kuchnie. Jest lodówka, kuchenka i coś strasznie śmierdzi zgnilizną.

Mighty

- Właź tam..
Syknął do niego stojąc nadal przy ścianie