Megaman Zero Game

Naras

Shinku Ankoku

(Nigdy nie wlazłeś do capiącej wody? Momentalnie zmoczone rzeczy też zaczynają capić)

Vesnar- Podobno gdy zbyt długo wpatrujesz się w otchłań ona zaczyna wpatrywać się w ciebie... Nigdy nie przepadałem za wodą, w której nie widać co pływa.
Poleciał za tobą i nawet cię wyprzedził. Chodzenie po schodach w przekrzywionej wieży nie należało do najłatwiejszych zajęć, na szczęście barierki dawały pewne oparcie. Vesnar wleciał do obszaru mechanizmu zegara nie czekając na ciebie.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Cóż, idę za nim i staram się znaleźć jakiś sposób by wyjść z wieży by udać się na jej szczyt, po czym obserwuję okolicę.

Naras

Shinku Ankoku

Doczłapałeś na górę i zobaczyłeś Vesnara siedzącego na jakiejś skrzyni. Nie wyglądał na zbyt zadowolonego. Spojrzałeś w stronę, w którą kierował wzrok i zobaczyłeś wiszącego za nogę zniszczonego reploida od pasa był rozerwany i tors wisiał na mechanicznych wnętrznościach. Choć jego twarz była zalana krwią jakby nosił czerwoną maskę to rozpoznałeś, że to była jedna z kopi Wilego- kopia Leviathan.
Vesnar- Dr. Świr tworzył kopie, hybrydy, prototypy i kazał im między sobą walczyć. Zanim tu przybyliśmy zdążyły się powyrzynać, teraz zostały tylko te najsilniejsze- spojrzał na ciebie z uśmiechem- Armia krwiożerczych potworów, która pewnego dnia rozszarpie cię na drobne kawałeczki!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Trudno powiedzieć co Shinku wtedy poczuł. Można na pewno wykluczyć radość. Trząsł się, ale to nie był strach.

To była wściekłość.

Wily stworzył te reploidy tylko do własnych celów. Zostały zmuszone do tego by walczyć, najsłabsze albo nawet te, które nie chciały walczyć zginęły pewnie na samym początku.

Shinku mógł wybrać, czy chciał walczyć. Tak wyglądało jego życie w Arkadii. Te Reploidy tutaj? Nie mogły... Zostały rozszarpane przez swych braci i siostry, pozostawiając największych psychopatów, najbardziej odczłowieczone bestie.

<A my służyliśmy temu śmieciowi, kiedy Copy X zginął...>

W jego oczach nie było widać emocji. Takim monotonem odpowiedział Vesnarowi.

-Armia bestii mogłaby dać radę...-

Stara się zdjąć ową kopię Leviathan, przecinając najbardziej zaplątane wnętrzności. Jeżeli pozostał jakiś ekwipunek, lub jeżeli można zdjąć ową maskę, bierze je. Następnie, jeżeli owy Reploid ma otwarte oczy, zamyka je.

-Ale armię "śmieci" jak ci co zostali, sam posprzątam.-

Zagląda do skrzyni na której siedział Vesnar.

Naras

Shinku Ankoku

(Czerwona maska to była taka metafora... twarz była tak zalana krwią, że wyglądało to jak maska. Rozumiem, że jak na metaforę zbyt głębokie i się zacząłeś topić)

Vesnar odpowiedział- Jesteś do dupy jak zawsze.

Mechaniczne zwłoki wisiały wysoko na nodze zaklinowanej między jakimiś łańcuchami z zegara. Na Jetpacku ledwo doleciałeś i odciąłeś wnętrzności. Tors z łoskotem spadł na podłogę, a nogi zostały w górze.
Vesnar kąśliwie skomentował- Pokrój na ćwiarteczki, wsadź do pudełka po zapałkach i zakop jak domowe zwierzątko.

Przegoniłeś elfa z jego miejscówki i rozwaliłeś wieko skrzynki, w której były tylko cylindry z przestarzałym smarem. Vesnar wykorzystał to i wypalił z kolejną kąśliwą uwagą- Nasmaruj sobie trybiki w główce, może coś się tam ruszy.

Yasahiro

(Wybacz, ale jestem przyzwyczajony do tego, że większość Reploidów może mieć wysuwaną maskę zakrywającą część twarzy.)

Shinku Ankoku

Westchnął i udał się całkowicie na szczyt tejże wieży. A przynajmniej tak, by mieć jakieś okno lub widok na okolicę, na co patrzy.

Naras

Shinku Ankoku

(Pierwsze słyszę by większość Reploidów miała coś takiego)

Pierwsze miejsce widokowe to dziura u dołu tarczy zegara. Masz stąd ładny widok. Gdybyś chciał wleźć gdzieś wyżej będzie problem bo jedyne schody oberwały jakąś wielką zębatką i poszły się jeb... w pizdu poszły a twój JetPack może nie starczyć.

Wyjrzałeś przez dziurę.
Zniszczone tereny są dość spore. I nie ma tu zbytnio punktów orientacyjnych... na pocieszenie stwierdzasz, że nie widać by ktoś inny łaził po dachach. No dobra, teraz pomyśleć gdzie najlepiej ukryć skar...
Vesnar- Shinku do nogi!

Twój Cyber Elf zawołał cię jak swoje zwierzątko.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Przybiega do Vesnara dość szybko.

-CO!?-

W takim miejscu, przez te wszystkie komentarze można stracić cierpliwość.

JetPack może nie starczyć... Jednak można rozpędzić się z Dashem, skacząc przed jego końcem by przedłużyć jego działanie na skok i wtedy odpalić Jetpack, niet?

Naras

Shinku Ankoku

Znalazłeś Vesnara pod starym drewnianym stołem.
Vesnar- Za wolno, zapomniałem- wyszczerzył się-A tak na serio to albo tu wleź albo przewróć stół do góry nogami.

Zrobiłeś to i zobaczyłeś, że po drugiej stronie były poprzyczepiane różne karteczki. Niektóre z nich nawet są świeże. Było tu mnóstwo notek zapisanych głównie skrótami i nazwami, które nic ci nie mówiły. Ale rozpoznałeś, że na kilku są opisane jakieś jednostki pływające, ich ładunek i załoga, miejscami natykałeś się na daty oraz godziny... Jednak wiadomości takie jak "Szkarłatny szuka nowego młotka i kilku topielców" pozostawały zagadką.

Vesnar- To wygląda jak jakaś tablica ogłoszeń... Szukają topielców, może się utopisz i pójdziesz na ochotnika?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Jeśli może, otwiera notatnik w umyśle i zapisuje wszystkie informacje jakie tutaj są, na przyszłość. Xtremia na coś pozwala takiego?

-...A tak na serio to sugerujesz, że może być związane z tym czego szukamy?-

Naras

Shinku Ankoku

Nigdy wcześniej tego nie używałeś i nie jesteś pewien czy wyszło jak miało, ale zdaje się, że masz teraz dane, które Xtermia może odtworzyć w twojej głowie jako obrazy. Nie wiesz ile czasu dane będą przetrzymywane.

Vesnar- Co? Nie! Sugeruje, żebyś wsadził łeb do wody i wziął głęboooki wdech. A jeśli pytasz o MOJE odkrycie, którego dokonałem gdy ty podziwiałeś widoczki to myślę... że nie tylko nam spodobał się ten budynek i chyba zostawili tu kogoś na straży.
Spojrzałeś na niego i nim spytałeś czemu tak sądzi powiedział:
-Pamiętasz jak mówiłem o patrzeniu na siebie i otchłani? Teraz wydaje mi się, że wcześniej jednak nie wydawało mi się, że widziałem wielkie żółte ślepia, które dały nura głębiej skrywając się w mroku gdy wskoczyłeś na okno.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-...Innymi słowy mogę albo z tym walczyć albo wyskoczyć z wieży i mieć nadzieję, że jakoś wyhamuję wszystkim co mam?-

Już na wszelki wypadek wyciąga broń.

Naras

Shinku Ankoku

Vesnar- Jeżeli jest to coś mocnego i nie chce rozpieprzyć wieży to pewnie wyskoczy z wody jak tylko stąd wyjdziesz. Jeśli jednak zamiast normalnie wyjść wyskoczysz z okna to pewnie dałbyś radę stąd zwiać.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wskakuje z Okna, starając się trzymać blisko ścian. Hak swojego miecza wbija w ścianę gdy zbliża się do dołu starając się wyhamować, pomagając sobie jetpackiem by zatrzymać się przed uderzeniem w wodę.

Naras

Shinku Ankoku

Nie ma tu okna tylko dziura w tarczy zegara.
Twój plan był okropny- broń** nie miała najmniejszego zamiaru wbić się w ścianę, leciałeś szybko w dół i ledwo wyhamowałeś jetpackiem. Upadłeś dość łagodnie na dach.
Vesnar- Jaki jest sens uciekać od czegoś co jest w wieży w miejsce tuż przed samą wieżą? Myślałem, że wywalisz z tej wieży jak rakieta, z Dashem i lecąc po skosie w dół użyjesz jetpacka do złagodzenia upadku. Wiesz... żeby się oddalić od tego miejsca i od jego lokatora.