Megaman Zero Game

Naras

Tutaj leżą ułożone w wielkie sterty wraki samochodów i pojazdy zmiażdżone w kostkę. Wraki są tak ułożone, że to miejsce przypomina momentami labirynt i to dość ponury, zwłaszcza nocą. Można tu znaleźć sporo rzeczy, nawet takich, których nikt się tu nie spodziewa, tylko trzeba wiedzieć jak szukać.
Jeśli chodzi o zagrożenia należy strzec się mechaniloidów, które zajmują się zgniataniem tutejszego złomu oraz przygniecenia przez stertę, która nagle postanowiła się zawalić bez ostrzeżenia.

Naras · Wysłany: Pią 22:48, 21 Mar 2014 Temat postu:

Akito, podróżny mechanik

Przybyłeś w to miejsce w towarzystwie złomiarzy Norvida i Pete wykonując zadanie od Rumperta. Przez pewien czas prowadził was Norvid ale potem przystanęliście na rozdrożu labiryntu z poukładanych jeden na drugim samochodów i Norvid oświadczył:
-Na lewo i na prawo są wraki, które można rozłożyć i wziąć z nich trochę rzeczy. Co wy na to żeby się rozdzielić? Dwóch w jedną stronę drugi w drugą.

Matoi · Wysłany: Sob 1:36, 22 Mar 2014 Temat postu:

Akito

-Nie znamy otoczenia, nie wiemy czy ktoś wrogo nastawiony nie będzie się tutaj przemieszczał, i nie mam ochoty w pojedynkę wędrować, lepiej w jakieś zwartej grupie, i w momencie kiedy jeden demontuje to reszta obserwuje otoczenie.

Naras · Wysłany: Sob 17:56, 22 Mar 2014 Temat postu:

Akito, podróżny mechanik

Pete- Ale wtedy to zajmie wieki a zostawanie zbyt długo w jednym miejscu to również proszenie się o kłopoty.
Norvid- Poza tym ty szedłbyś ze mną, a Pete poszedłby sam.
Pete- Taa... mam chyba najwięcej doświadczenia w walce z naszej trójki więc dam sobie radę.
Norvid -Jednak pamiętajmy, że uniknięcie walki to już jakieś zwycięstwo. Jakby się coś działo powinniśmy uciekać. Wszyscy mają swoje komunikatory jakby co?

Dostałeś na swój komunikator kontakt do Norvida i Pete a oni twój. Od tej pory możesz się komunikować z nimi jeśli tylko będą w zasięgu.

Matoi · Wysłany: Nie 1:30, 23 Mar 2014 Temat postu:

Akito

-Spoko dla mnie w takiej opcji nie ma problemu.

Sprawdziłem czy wszystko mam przy sobie i czekam co pocznie mój kompan.

Naras · Wysłany: Nie 18:56, 23 Mar 2014 Temat postu:

Akito, podróżny mechanik

Podczas sprawdzania czy wszystko masz przy sobie wyszło na jaw, że po drodze zgubiłeś biodro. A nie, czekaj! Jednak jest na swoim miejscu.
Rozdzieliliście się. Ty i Norvid poszliście w prawo Pete w lewo, po chwili marszu znajdujecie starą przyczepę do tira.
Norvid- Sprawdzę to przyczepę a ty rozejrzyj się za jakimś samochodem, z którego nie wyciągnięto jeszcze silnika.

Udałeś się na poszukiwania i kilka metrów dalej znalazłeś budkę z samochodowej blachy... Nie jest to to co miałeś znaleźć ale pewnie jest warte uwagi.

Matoi

[b]Akito [/]

Kładę rękę na rękojeść miecza i wolnym krokiem udaje się do butki.

(sorry że tak mało)

Naras

Akito

Właściwie to kładziesz rękę na rękojeści maczety.
Budka ma wymiary jakieś 4 metry na 4 metry, zamknięta drzwiami, które tak samo jak reszta konstrukcji zrobiona jest z blachy. Nie ma okien ale za to jest mnóstwo szczelin w blaszanych ścianach. Ze środka nie wydobywają się żadne dźwięki.

Matoi

Akito

Podchodzę do samej budki i ustawiam się tak abym przy otwieraniu drzwi zasłonić się nimi, w razie jak by coś wyskoczyło na zewnątrz.

Naras

Akito

(Widzę, że dodałeś atrybuty. W następnym wpisie pod tematem z twoją KP zostaną zapisane na stałe Wink

)

Drzwi zaskrzypiały na prowizorycznych zawiasach ale nic nie wyskoczyło ze środka. Mam nadzieję, że nie czujesz się zawiedziony.
Zajrzałeś do środka w mrocznym pomieszczeniu oświetlanym światłem wpadającym przez szczeliny zobaczyłeś coś co wyglądało na pokój, w którym ktoś żył. W kącie leżał stary zakurzony materac z paskudnym wgłębieniem w miejscu gdzie ktoś leżał. Stół z starym radiem obok którego walał się jakiś złom i trochę zabazgranych kartek. Na ziemi leżało dość sporo wypisanych niemal do końca ołówków.

Matoi

(acha to moja nadgorliwosc jest do poprawy ok)

Akito

Ostrożnie wchodzę do środka jeśli ktoś tu mieszka to może wrócić. Przyglądam się zapisanym notatka na stole.

Naras

Akito

(Ostrożność akurat teraz się nie przydała ale nigdy nie wiadomo)

Na notatkach jakieś bazgroły i nieczytelne zapiski. Po rysunkach domyślasz się, że to coś technicznego ale nieprzydatnego dla ciebie. Rozejrzałeś się jeszcze po pokoju: wszystko pokrywa gruby kurz. Jeśli ktoś tu mieszka to nie ma go od dawna.
Rzuciłeś jeszcze raz okiem na zapisane kartki i poczułeś, że na czymś stanąłeś. Okazało się, że pod stołem leży czarny, śmierdzący koc, który coś przykrywał.

Matoi

Akito

Wyciągam maczetę i jej czubkiem odgarniam koc, staram się to zrobić jednym szybkim ruchem.

Naras

Akito

WRÓG RZUCIŁ CI SIĘ DO GARDŁA BEZ OSTRZEŻENIA. JEGO ATAK ODBIERA CI DECH W PIERSI I PIECZE W OCZY! Mowa tu o kurzu Very Happy

Pod kocem znajdujesz metalową skrzynkę zamkniętą na starą kłódkę.

Matoi

Akito

Staram się go odsunąć na tyle aby móc się odezwać.

-Spokojnie jestem mechanikiem, nie złodziejem czy zabójca.

Jeśli jednak mi się to nie udaje. to jeśli dalej trzymam maczetę to staram się go jakoś zranić aby poluzował uścisk i żebym ja mógł go obezwładnić.