Megaman Zero Game

Ramroyd

Nagle coś odrzuciło chłopczyka daleko w tył... zaorał troszke betonu... Wtedy zauważyłaś mroczną aurę. Z jego ciała jakby na chwilę wyszedł jakiś demoniczny typ. Jako że nie chce mi się kombinować to wyglądał jak Grimmjow Jaggerjack (Sorka ale leniuch ze mnie XD)

X

<Dobra... trza go uwolnić...> Mruknęła. Wycelowała rękę do niego i wystrzeliła z niej spora dawka energii światła. Miała ona wypędzić intruza z ciał chłopca.

Ramroyd

Demon nagle się schował a chłopiec błyskawicznie wstał i przeskoczył nad lecącym pociskiem świetlnym. Niezłego ma dopalacza... zauważyłaś kolejne dwie głowy wystające mu z pleców... czyli 3 demony w nim siedzą.

X

<Dobra... trzeba się wziąść powaznie do roboty...>

-Raito, Lili, Tarro...-Mruknęła. Nad nią pojawiło się Białe, niebieskie, i żółte światło. Białe poleciało przed ją rękę. Sara znowu wystrzeliła z tej energii, tyle że teraz była 10 razy silniejsza i miała większy zasięg. I tak pare razy, do skutku.

Ramroyd

Chłopak postawił gardę i przyjął na siebie kolejne ataki... Kiedy przestałaś już strzelać On spadł na ziemię i dymił się... dwa demony najpewniej opuściły jego ciało... został ostatni... mister Jaggerjack.

-GWWWWWWWWAAAAAAAAHHHHHHHHHHHH!!!!

Ryknął demon wewnątrz jego...

-CZZZEGO CHCESSSSZZZZ!!??

X

-Chce tego chłopaka. A dokładniej tego byś się wyniósł z jego ciała. Zaznaczam też to byś we mnie nie wszedł oraz w żadnego z członków mojej rodziny.

Ramroyd

-HAHAHAHAHAHH!!!!! TYYY NIE ROZUMIESZ!! ON SAM ODDAŁ MI CIAŁO!! ONO JEST MOJE!! A JAK GO CHCESZ...

Chłopak zniknął i znalazł się przy jakiejś szybie. Szybko ją stłukł i złapał kawałek w ręke przykłądając go do szyi

-TO DOSTANIESZ MARTWEGO!!

X

-Aha... a jaka to była tranzakcja? Na czym ona polegała?-Powiedziała. Na jej nosie pojawiły się biurowe okularki.

Ramroyd

-HEHEHEHHE CHŁOPACZYNA STWORZYŁ W SWOIM CIELE BRAMĘ!! SAM NAS DO NIEJ ZAPROSIŁ!! CHCIAŁ NIE MIEĆ UCZUĆ ŻEBY NIE CZUĆ SMUTKU KTÓRY GO OGARNIAŁ!!! SMUTNE NIE?!

X

-Aha... no cóż... co mam Ci dać byś ewentualnie zamkną tą bramę, a na pewno wyniósł się z ciała tego chłopca nie uszkadzając go?-Zapytała się

Ramroyd

-GWWWASHHHHH!!! TY CHCESZZZZZ SIĘĘĘĘ TARGOWAĆ!!!??? AHHAHAHAHAHAHAHHAHAhAHAH!!!!

Ten śmiech był przerażający (ale znając życie Sary nie tknęło...

-DHOOOOBRHAAAAA!!

Odkaszlnął i zniknął... w oczy młodzieńca weszło jakieś życie.

-Znajdź mi inne ciało a ten chłopak będzie wolny.

Powiedziało głosem tamtego demona

X

-Nie ma sprawy, dam Ci ciało... może być robota?-Zapytała się

Ramroyd

-Robota? Może być... ale ma być wytrzymałe... to ciało nie przyjmie całej mojej mocy bo by go rozwaliło.

X

-Dobra... ale jeśli możesz to na razie opuść jego ciało... dam Ci ciało jutro... masz moje słowo...

Ramroyd

-Chyba mogę Ci zaufać... chociaż dla pewności zostawię w nim pamiątkę...

Opuścił ciało chłopca i podleciał nad Sarę. Tam zmienił się w... kartę. Wzięłaś ją i spojrzałaś na niego.

-Jeśli mnie zniszczysz... głowa małego zrobi ładne bum! To tak dla pewności...