Megaman Zero Game

X

W tym problem... że on wziął tego miniguna. Chyba na plecy. W sumie, z takimi barami to co sie dziwić, pewnie reploid. A co tam jest, tam gdzie był? Parę pasów amunicji.

Olekman

Qasim
Zabrał je ze sobą. Wszak mają jakąś wartość nie? Nie powinny dużo ważyć więc nie będzie problemu. Po zgarnięciu łupu czym prędzej opuszcza budynek.

X

Opuściłeś... słyszysz kolejne przekleństwa. I chyba HG wrócił na stanowisko. I ładuje do broni jeden z pasów amunicji. Pewnie miał jakiś przy sobie.

Olekman

(To ile było tych pasków? I dlaczego one się świecą?)
Qasim
*Tam gdzie stanęła moja stopa słychać przekleństwa...* powiedział sobie w duchu. W każdym razie opuszcza teren budynku, od strony przeciwnej w której czaił się HG.

X

[Ile? No cóż... 2 mial przy sobie na modłę ala Rambo. A czemu sie świecą? Zobaczysz jak komuś będziesz chciał je sprzedać]

I tak tez żeś zrobił... cóż dalej powiedzieć. Walki ucichły, pewnie sie skończyły...

Olekman

Qasim
Swoją drogą idąc idzie znaleść kupca aby spieniężyć obecne łupy i zakupić jakieś medykamenty.

X

Chyba znajdujesz takiego, Bodajże Reploida z długimi blond włosami w zbroi z czarnego Pantheona przy wózku z różnymi rzeczami.

Olekman

Qasim
Więc podszedł powoli do nieznajomego. -Witaj. Jesteś może kupcem?-

X

-Tak, Lucjan, handlarz i przemytnik, do usług.-Odpowiedział spokojnie.

Olekman

Qasim
Bez słowa sięgnął po 2 paski święcającej się amunicji. -Czy wiesz dlaczego tak ona promieniuje?-

X

-O w mordę... Amunicja typu Cyber... skąd ją wytrzasnąłeś?-Zapytał się najwidoczniej wielce zdziwiony.

Olekman

Qasim
Udał że nie słyszał pytania. -Powiedz mi o niej więcej.-

X

-Cóż... amunicja i bronie mają to do siebie że masakrują roboty, stal, oraz po części wszystkie żywioły... za to słabo sobie radzą z tkanką żywą, oraz ze zbrojami z elementem wirus, które neutralizują ją całkowicie...-Odpowiedział.

Olekman

Qasim
-Rozumiem. A więc ile za to weźmiesz?- zapytał się szyderczo.

X

Za te 2 pasy 350 E-C-Odpowiedział krótko.