Megaman Zero Game

X

O niedolo... obróciła się i zauważyła

-A ty gdzie!? I co robi mój miecz w twojej ręce?-Zapytała

Olekman

(Mój miecz? A nie kasa?)
Qasim
Zerwał się natychmiast do biegu. Żeby skrucić przyśpieszyć sobie ucieczkę przeskakiwał kupy gruzu lub inne przeszkody. Jeżeli byłoby to potrzebne wdrapuje się na nie.

X

[Myślałem że wziąłeś tez jej pistolet i miecz ;p]

Nic, zwiałeś, a miecz i pistolet [No przyjmijmy że wziałeś] zgubiłeś... taaaaaaa... goniaca Cie półnaga dziewczyna... ciekawy widok.

Olekman

(Szkoda że to miasto jest wpół wymarłe ; D)
Qasim
Spojrzał się za siebie gdy zobaczył że ona go goni. Dla zmyłki skoczył w bok do najbliższego budynku. Zasuwa w górę po schodach.

X

Nie no, spoko, napisałem że wcześniej ją zgubiłeś...

Olekman

(Grrr... Jakoś dzisiaj popełniam same błędy!)
Qasim
Ukradkiem wraca na miejsce w którym były owe namioty. Tym razem pozostaje w ukryciu i przygląda się wszystkiemu z okna jakiegoś budynku.

X

Najwidoczniej była wkurzona. Ubrała się w strój NA, i chyba znalazła pistolet oraz amunicje. Zaczeła składać namioty.

Olekman

Qasim
Więc obserwuje jej poczynania z ukrycia. Jeżeli ruszy dalej podąża za nią.

X

Nie... za to przyszedł facet. Też w niebieskich ubraniach, ciemnowłosy, dobrze zbudowany, z mieczem. Widać było na ostrzu krew. Zaczęli rozmawiać.

Olekman

Qasim
Cóż postanowił dać im spokój, gdyż prawdopodobne wykrycie mogło by się zakończyć nieprzyjemnie. Ruszył dalej w wędrówke.

X

Ruszyłeś... i kolejna panna! Tym razem widzisz że ma sztylecik przy boku... ty ją widzisz, i ona Ciebie. Ma fioletowe, ciemne włosy, i płaszcz.

Olekman

Qasim
Zaczął powoli do niej podchodzić. Chciał zobaczyć jak może zareagować.

X

Przyjżałeś sie jej nieco, i widzisz że ma te włosy spięte do góry... ogólnie jest dosyć drobna. Nie wygląda by należała do jakiejś frakcji... a jak ona zareagoweała? Też do Ciebie podeszła... lecz jej ruchy wskazywało na to że jest bardzo czujna.

Olekman

Qasim
Kiedy będą w odległości około metra od siebie staje przed nią. Twarz oczywiście ma schowaną pod kapturem. Po chwili zagadał: -Witaj.-

X

-Witaj... czego chcesz? Mam broń... i umiem sie nią posługiwać...-Najwidoczniej kompletnie nie ufa nieznajomemu. Ciekawe dlaczego.