Megaman Zero Game

Phanti

Yurai

W tym momencie, zauważyłeś, że koleś pali blunta.

- Czego chcesz...? - Zapytał luzacko, po czym się zaciągnął.

Ramroyd

Yurai

-Szczerze chciałem się z tobą zmierzyć, ale kurde... szkoda się naparzać z takim spoko ziomem...

Odrzekł spokojnie.

-Ej właśnie, towar mi sie kończy... wiesz, gdzie się mogę niedrogo zaopatrzyć w więcej? Hypo etc.

jedipp

Jedi

Przychodzę na kamuflu pod TS'a i rozglądam, jeśli nie zobaczęnic ciekawego przenoszę się do Ogrodów.
(Jeśli was widze to opiszcie mi mniej więcej co to za kolesie bo znaleść wasze aktualne KP nie było by łatwo.)

JaQub

Wszedł na platformę, wpisał koordynaty i teleportował się do Neo Arcadii.

jedipp

Jedi

Wskakuję do TS'a i przenoszę się do NA gdzie odrazu przechodzę do Lab. Dr Weila
w jego wieży.

CormaC

Teleportował się do ogrodów Neo Arcadii.

Phanti

Yurai

Znowu się zaciągnął.

- Cóż. Tak się składa, że mam pare dojść do...hmm..źródła. Mogę ci to załatwić...tanio. 50E-C za działkę. Ale...Mam też coś dużo lepszego.

Ramroyd

Yurai

-Aktualnie nie mam E-C i wybieram się na polowanie coś zarobić. Może dasz mi częstotliwość twojego komunikatora i się jeszcze zgadamy co?

Zapytał, a głos jego był jakiś... inny... jakby wyczuł możliwość zdobycia więcej swojego mistycznego przyjaciela w proszku.

Phanti

Cóż. Otrzymałeś namiary i czerwoną strzykawkę.

- To nowy towar. Pierwsza próbka za darmo. Spodoba ci się. Daje niezłego kopa. - usmiechnal sie.

Ramroyd

Yurai

Yurai przyjrzał się z ciekawości podarunkowi.

-Ma jakąś nazwę?

Zapytał chowając ją w bezpieczne miejsce.

Phanti

- Psycho. - Odpowiedział koleś odchodząc - I uwierz mi...nazwa pasuje.

Ramroyd

Yurai

-Dzięki wielkie...

Ruszył dalej w swoim kierunku.

Phanti

Idziesz...juz prawie wychodzisz poza teren Trans Servera, ale trafiasz na swojej drodze na dwa Pantheony. Juz cie zauwazyly i zaczynaja celowac ze swoich naręcznych Busterów.

Ramroyd

Yurai

-Ej ej chłopaki zaczekajcie...

Starał się zdobyć ociupinkę czasu na przygotowanie się. Jeśli jednak go zignorowali to biegnie do najbliższej osłony przed ich strzałami.

Phanti

Oczywiście, że zignorowali. I udało ci się schować. Przestali strzelać i najwyraźniej powoli idą w twoją stronę.