Megaman Zero Game

Alduron

-Widzę że masz mocną broń, ile za nią dałeś?? Co za nią chcesz??
Czekam za posiłki

Dada

Dostajesz wiadomość od bazy...
<PRzepraszam, lecz posiłki opóźnią się... zostały zaatakowane przez siły CMD...>
Zrobiłeś skrzywioną minę...
-Coś nie tak? U mnie też nie jest w porządku... Właśnie dostałem Info że moje posiłki zostały zaatakowane przez NA... Co za niefart...

Alduron

-niestety, może zrobimy większą walkę, wezwij z 20 swoich, a ja wezwę 20. co ty na ty.
A poza tym nie mówiłeś nic o swojej broni ...

jeżeli wróg się zgodzi, to wzywam jakiś 18 dodatkowo przez komunikator, oraz mówię
<Trey, Bartosh *podaje koordy*, będzie większa zabawa, radzę się pośpieszyć>

Dada

-Nie zgadzam się... dlaczego? Odpowiedź jest prosta... Tak będzie walka 1 na 1... Bo wszyscy się pozabijają, i to dosłownie!
Powiedział...
- A o mojej broni nic nie będziesz wiedział... bo po co Ci to...

Alduron

-ok, walka 1-1, a co do broni to fajna jakaś.
to powiedziawszy podbiegłem bliżej i zacząłem go ostrzeliwać z jednego starałem się go przygwoździć, a na drugim załadowanym skilem uderzyć jak najmocniej.

Dada

Gdy zacząłeś biec... on zaczyna rozkręcać swoje bronie. Gdy ty tylko strzeliłeś on też strzela... Obydwaj nie trafiacie.

Alduron

biegnę w jego stronę, a gdy jestem bliżej rzucam do niego granatem (odbezpieczonym)kontynuuje ostrzał z nailgunów

Dada

Granat wybuchł w powietrzu! Został zestrzelony przez niego... Ta broń musi być potężniejsza pod twojej skoro rozwalił tak szybko granat...Więc strzelasz na ślepo i odziwo trafiasz... lecz słychać jakby strzały odbijały się od niego...(3HP)

Alduron

-hmmm... cośty taki mocny??
<Az, jest sprawa, ktoś chce się z tobą zobaczyć... *oto koordy*>

Dada

-Wzywasz sławnego Azxcpl Demoll'a co? Ja też mogę kogoś wezwać... chociaż jest wyższy rangą... ale napewno się zgodzi... Obiło Ci się o uszy gościu zwany Dada Frich?
Zapytał się...

Alduron

-pewnie, największy "Kolega " Aza... dobra, ty sobie jego zawołaj, a ja Aza

w razie ataku wroga na mnie strzelam do niego

Dada

- A jak słyszałem z plotek tylko utrzymujesz się dzięki niemu... bo co w tarapatach to ty wołasz Aza... żałosne...

Alduron

-tak myślisz??
ro powiedziawszy straszliwie się wkur****m, złapałem za morgenstern i po podskoczeniu lekko leciałem w jego stronę unikając jego ataków. gdy znajdowałem się blisko zacząłem go okładać z furią morgensternem, w drugiej ręce pakowałem do niego z nailguna. po chwili załadowałem skila i wystrzeliłem w niego. po tym dalej jeszcze zawzięcie okładałem go morgensternem, starając się rozwalić go doszczętnie, żeby każdy centymetr jego ciała został zgnieciony jak puszka pod butem. nie myśląc o niczym innym atakowałem bez ustanku aż zdechnie

Dada

Zrobiłeś mega kombo... Morgenstern i skill użyty (25HP) odskoczył wysoko do tyłu...
-Teraz moja kolej...
Strzela z gotowych broni... mają bardzo dużą siłe rażenia! Nie miałeś szans aby uniknąć tego(30HP)
-Widzę że się wkurzyłeś... Chodź tutaj i mnie uderz... Cieniasie...
Zrobiło się dużo dymu, więc nie widzisz co on może w powietrzu robić...

Alduron

- teraz przesadziłeś... Matylda-szepnąłem - wzmocnij moje obrażenia i ich szybkość -
z jeszcze większą furią zaatakowałem go morgenstern uderzał go z zaciekłością, a na każdy ruch wroga inny niż zwykle odsuwałem się i czekałem chwilę.