Megaman Zero Game

Dada

Były... to dobre określenie. Kusi Cię aby sprawdzić co jest za przeszkodami... jeżeli coś jest.

Roland

wstaje niepewnie, idzie... szuka. Ale gotowy na wszystko, przywykł już do tego - z taką przypadłością...

Dada

A mettaurów nie ma... Uciekły, co za pech... chyba się przestraszyli...
(350exp 35 E-C)

Roland

-uff...
krótki odpoczynek.
Potem wstaje, kontroluje ekwipunek, idzie dalej... wherever...

Dada

Nagle zaczęło wiać Ci w twarz... Ale bardzo mocno, to nie jest raczej naturalny wiatr. Ktoś lub coś to wywołuje...

Roland

rozgląda się podejrzliwie po okolicy szybkimi ruchami gałek ocznych...

Dada

Nie możesz patrzyć na przeciw siebie bo piach wlatuje Ci w oczy i to uniemożliwia Ci rozglądanie...

Roland

-aargh!
zasłanie oczy, zatacza się na bok.
-wtf...

Dada

Potoczyłeś się do zniszczonego samochodu i tam miałeś spokój jak narazie... Ten wiatr nie przestaje wiać.

Roland

patrz znów, próbuje iść jakoś bokiem tzn nie po ulicy.

Dada

Zauważasz że obok Ciebie jest budynek... a raczej szereg budynków które prowadzą do końca ulicy... W każdej z nich jest dziura, dzięki której możesz przejść do następnych budynków bezproblemowo

Roland

Idzie zatem, może zajdzie to źródło wiatru od tyłu jakoś...

Dada

Przechodzisz przez budynki, będąc w ostatnim z nich wychodzisz na powierzchnię wiatr ucichł?? Niemożliwe... pierwsze co wpadło Ci do głowy że to może być jakiś gostek... tylko nie wiesz jaki.

Roland

rozgląda sie wszędzie, krzyczy: "who- or what- -ever you are, show yourself!"

Dada

Słyszysz głos... nie możesz zlokalizować dokładnie tego miejsca...
- I don't Talk with idiots!!