Megaman Zero Game

CormaC

Cóż, nie chłopakowi nie pozostało nic innego jak śledzić ich dalej. Wciąż ostrożnie, cicho i niewidocznie używając w 100% swoich nabytych szpiegowskich umiejętności.

Olekman

Shouta
W końcu wleźli do jakiegoś budynku. Jest on strzeżony z okien oraz na wejściu. Nie ma szans aby przekraść się niezauważonym.

CormaC

- Pięknie. Sam tam nie wejdę. Przydało by się jakieś wsparcie.

Wyjął komunikator, połączył się z centralą i powiedział:

- Centrala, tutaj Shouta...

Podał swoje miejsce położenia i powiedział dalej:

-... przede mną jest strzeżony budynek przy wejściu i z okien, nie można do niego wejść niezauważonym. W budynku prawdopodobnie są wszyscy z grupy najeźdźców. Może lepiej można by było rozwalić ich od razu, wziąć któregoś z nich a on powie gdzie jest ich kryjówka. Czy mógłbym poprosić o jakieś wsparcie?

Olekman

Shouta
-Nie.- usłyszałeś i cię rozłączyło. To chyba ma znaczyć "Radź se sam, jak na szpiega przystało."

CormaC

- Dobra. Skoro tak ma być, to muszę działać sam.

Powiedział Shouta. Cóż, postanowił obejść budynek skradając się dookoła patrząc czy nie ma tam żadnego wejścia przez które mógłby się tam dostać.

Olekman

Shouta
Innego wejścia nie ma. A w oknach widać resztę bandy.

CormaC

- Dobra. Spróbujemy czego innego.

Powiedział Shouta, złapał jakiegoś kamulca najdokładniej jak mógł wycelował i cisnął niepostrzeżenie cisnął nim w jedno ze strażników którzy stoją przy drzwiach by spróbować go ogłuszyć. Policzył dokładnie ilu ich tam jest.

Olekman

(Najpierw rzucasz potem liczysz? Bezsens)
Shouta
Jest ich tam dwóch przy wejściu, a reszta siedzi w oknach.

CormaC

Więc Shouta rzuca szybko w jednego kamulcem dokładnie celując. To samo robi z drugim.

Ramroyd

Felix

To był zły ruch... zdołałeś wprawdzie rozdzielić część fali, ale pozostała część trafiła cię w nogi (lekkie obrażenia i -20% mobilności). A robot wypuścił w Twoim kierunku kolejną falę uderzeniową

Olekman

Shouta
Nie trafiłeś pierwszym kamulcem, a to już wystarczyło strażnikom na stan pełnej gotowości. Chwilowo rozglądają się bacznie, nie wszczęli jeszcze alarmu.

Kortez

Cóż, Felix zaczął biec wzdłuż fali uderzeniowej w prawo i lekko się obracając w ten kierunek biegnąc pod skos aby gdzieś się zatrzymać i schować.

CormaC

Shouta tym razem szybko rzucił jakiegoś kamulca w oddalone od jego pozycji żelastwo (wrak auta, lub coś innego) aby wydać w tamtym miejscu dźwięk i zwrócić tam ich uwagę.

Olekman

Shouta
Strażnicy zobaczyli lecący kamień. A że wiedzieli że kamienie nie latają bez powodu, wszczęli alarm. Znaczy jeden poleciał do środka i zawiadomił kogo trzeba, a drugi stoi w wejściu. Zaraz będzie niezłe piekiełko.

CormaC

- Jeden na jednego. Muszę to wykorzystać.

Powiedział Shouta, wyjął katanę i powiedział:

- Cóż, raz kozie śmierć!

Wyskoczył z nienacka z ukrycia, podbiegł zygzakiem do ochroniarza który został sam przy drzwiach, kopnął z obrotu jego pistolet który trzymał w ręku aby mu go wytrącić i spróbował mu jednym ciosem odciąć głowę kataną. Gdy to zrobi szybko wchodzi do budynku i szybko rozgląda się po miejscu w którym mógłby się schować.