Megaman Zero Game

Yamitsu

Karin
- nie skadze, bez problemow nadazam
Usmiechnela sie szykujac juz Palmtop na wypadek gdyby trzeba bylo wlamac sie przeciwnikowi do "glowy"

X

Dobra... idziecie tak... idziecie... i widzicie że ktoś walczy. Na razie widzicie tylko 6 Pantheonów. Z kim one walcza, nie widzicie.

Xellos

Yukimaru

<A niech ten ktoś ich wybije... Moża Karin będzie miała zabawę>
Yuki przykuca, żeby się ukryć
- Możesz się po cichu któremuś do głowy włamać?-szepnęła do towarzyszki-Trochę się przynajmniej poduczysz, a ja nie mam ochoty znów w szpitalu lądować

Yamitsu

Karin
Skrywszy sie za towarzyszka przytaknela i rozpoczela probe wlamania sie do Phantheona przez wolny port

X

Cóż... na razie jedem Pantheon poleciał... a raczej jego połowa. A Karin sie włamuje... 3 tury... przyspieszę nieco... przez ten czas poleciało jeszcze 4... a piątego wyłączyła Karin, co zaskoczyło blondwłosego boxera, który już przymierzał sie do ciosu.

Xellos

Yukimaru

- Wypadało by się pokazać, nie sądzisz?- szepnęła do Karin i włoniła się zza zasłony
- Doooobry!!!- krzyknęła do nieznajomego- To my wyłączyłyśmy ostaniego Phanteona! Mamy nadzieję że nie jest Pan na nas zły!

Yamitsu

Karin
Wyszla za towarzyszka narazie nic nie mowiac

X

-Kim jesteście?-Zapytał się. W sumie był to młody chłopak, w niebieskim stroju i z kastetami na rekach Nie uśmiechał się, ale nie wygląda by był wrogo nastawiony.

Xellos

Yukimaru

-No więc... Szłyśmy tutaj z moją koleżanką Karin i zobaczyłyśmy że ktoś walczy... Jako że ona jest hakerką- wskazała palcem na Karin- stwierdziłyśmy, że pomożemy... Przepraszamy, jeśli przeszodziłyśmy w czymś
Ukłoniła się
- Yukimaru jestem- wyciągnęła dłoń do chłopaka

Yamitsu

Karin
Stanela nieopodal za towarzyszka nic nie mowiac, troszke sie zamyslila

X

-Shouta... miło mi. A tamto... nieważne, jeden w tą, jeden w tamtą... zapomnijmy o tym.-Powiedział chłopak, wyciągając rękę, jednak zdał sobie sprawę w ostatniej chwili że miał na niej kastet, więc go zdjął, i nieuzbrojoną ręką uścisnął Ci dłoń.

Xellos

Yukimaru

<Całkim miły gość>
- No więc, Shouta, co robisz w w takich ruinach? Nie spodziewałyśmy się, że trenując kogoś spotkamy..

Yamitsu

Karin
No a Karin dalej milczy zamyslona na tylach

X

-Dajcie spokój, to nie teren prywatny... własciwie tyle jest tutaj robotów że można by z tego wszystkiego zrobić faktycznie miasto...

Xellos

Yukimaru

- Też prawda- zaśmiała się- No nic, wracamy do treningu... Miło było cię poznać
Odwraca się do Karin i rusza przed siebie, po drodze stukając ją ramię