Megaman Zero Game

Ramroyd

Genji

Skończyło się na dźgnięciu w prawy bok. Krew ubrudziła twoje ostrze. Przeciwnik odskoczył do tyłu i złapał się zań. Jego ręka po chwili pokryła się czerwonym płynem.

-Nieźle... pora przejść do walki na poważnie.

Odrzucił miecz i dobył lancy. Miała gdzieś z 2m długości i ostro wyglądający grot. Zakręcił nią w powietrzu i stanął w pozie bojowej. Od zachodu powiało chłodem. Ktoś tutaj polegnie...

-Zaczynaj!

X

Arxel (No jak pociski przelatują nad głową to celowanie jest z deczka utrudnione :p)

Biegniesz zygzakiem... i sie spotykacie. Obydwoje puściliście w siebie serie i skoczyliście do ukrycia (obr dla niego 13, dla Ciebie 7)

Genji

-Skoro tak twierdzisz...-Powiedział spokojnie i miecz schował u pasa. Miecz mógłby mu tylko przeszkadzać, a tak to ma wolne dwie ręce. Po chwili ruszył na niego. Tak mniej więcej w odległości 2,25 metra skoczył w jego lewy boki zamachnął się toporem.

Arxel

Vincent

Chowa się i nasłuchuje. Jeśli usłyszy, że przeciwnik stara się do niego podejść to czeka żeby wyskoczyć z shotgunem. Jeśli się nie rusza to wychodzi i stara się go znaleźć po czym ściągnąć ze snajperki.

X

Arxel

Cóż... wychodzi, zabijasz go ze szczotguna, exp 240 i 40 E-C

Arxel

Idę sprawdzić co to za elf w budynku, którego pilnowali.

Ramroyd

Genji

Przeciwnik zakręcił w powietrzu lancą i postawił skuteczną blokadę. Topór nie był w stanie się przedrzeć. Staliście tak siłując się na bronie.

-Chyba mogę wydać Ci swoje imię. Jedyny lancer w NA - Mio Rewi.

Odskoczył i rozkręcił w powietrzu broń. Wyprowadza silnie wyglądający cios znad głowy.

Dada

Kesim Ranx

-ymm... 150 E-C wystarczy??
Zapytał sięgając do kieszeni, która mieści się pod kurtką.

Xellos

-... A nie masz czasem trochę jakiejś amunicji?

X

Genji

-Niedługo nie będzie żadnego..-Mruknął wykonując obrót z toporem w ręku i atakując go.

Ramroyd

Genji

Wybronił się, ale od tego uderzenia lanca się lekko skrzywiła. Na twarzy Mio pojawił się grymas. Niespodziewanie zaatakował trafiając cię w prawe ramię (-4 HP). Poczułeś ciepłą ciecz oblewającą twoją rękę... to krew...

X

Genji

Odskoczył zdziwiony i popatrzył się na swoją rękę i spływającą po niej krew. Odczuwał wcześniej ból, i to wiele razy, ale nigdy nie był ranny

-Dziwne... niezwykłe wręcz...-Powiedział

Ramroyd

Genji

-Mówisz jakbyś nigdy nie walczył. Nie trać uwagi bo zginiesz!

Szykuje się do czegoś poważniejszego. Najpewniej dźgnięcia.

X

Genji

-Bo... nie walczyłem...-Powiedział Był zdziwiony, ale widząc to ze przeciwnik szykuje się do ataku przyjął pozycję bojową, by uniknąć ataku i wyprowadzić kontrę

Dada

Kesim Ranx

-Ile chcesz? Powiedz liczbę magazynków i rodzaj...

X