Megaman Zero Game

Phanti

Zdjales bez problemu.

Dada

Daray Kazuyoshi

Wraca do swojego domu i tam od razu sprawdza, czy Cynthia jest... Jak tak to pokazuje jej nowo-znaleziony okaz.

Phanti

Cynthia jest.
- Ooo! To Kanohi Iluzji! Super! - Chyba bardzo jej sie maska spodobala - Farciarz z ciebie!

Dada

Daray Kazuyoshi

-Taa... Widać, że mam dobry dzień... chociaż, pewnie nadejdą te gorsze dni...
Powiedział podając jej maskę...
-Chcesz obejrzeć?

Phanti

Wziela maske do rak.
- Widzialam kiedys podobna..Ale chyba miala inna moc - Oddala ci ja - Dbaj o nia. Przyda sie nam.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Nie ma sprawy... z pewnością przyda nam się do 'wielkiego show'... Wiesz o czym mówię prawda?
Wziął od niej maskę i schował pod zbroją.

Phanti

- Taaak...Ouranos wciaz poluje na Thanatosa. Ale musi to robic dyskretnie..wiesz..

Dada

Daray Kazuyoshi

-Ta... To będziemy czekać? Czy idziemy się przejść?

Phanti

- Jak chcesz. - Odpowiedziala Cynthia - Dawno sie nie rozrywalam... Jakies polowanko byloby mile.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Masz jakiś cel wybrany? Czy pójdziemy losowo na wyliczankę?

Phanti

- Raczej planow nie mam.. - Odpowiedziala.

Dada

Daray Kazuyoshi

-To może zachodnia część miasteczka? Co ty na to?

Phanti

- Ostatnio jakies dziwne typki kreca sie kolo naszego domu. Moze trzeba ich wybic? Zebysmy...wieczorem mieli spokoj.

Dada

Daray Kazuyoshi

-Dziwne? Typki?
Zapytał się zdziwiony i popatrzył na Cynthię
-Wiesz coś o nich?

Phanti

- Nie, jakies bandziory poprostu. Jak na chwile wyszlam, to jeden z nich chcial mnie zgwalcic. Ucielam mu glowe. - Odrzekla beztrosko. To niesamowite, ze taka ladna, ulozona dziewczyna, tak luzno mowi o zabijaniu ludzi i odrywaniu im czesci ciala.