Megaman Zero Game

Arxel

- Ziemniaczki, rosół i kurczaka w piekarniku. Powidziała.

X

-Dobrze brzmi... mam pare pytań... czemu płacisz za mój trening, i czym...

Powiedziała neutralnym głosem...

Arxel

- Nie płacę Powiedziała lekko się śmiejąc - To Tom tak uważa. Albo chce uważać Powiedziała śmiejac się jeszcze bardziej.

X

Sara zrobiła zdziwioną mine

-Dobra, przyznaje sie, zbiłaś mnie z tropu... mogłabyś mi wytłumaczyć co i jak?

Arxel

- Po prostu nie potrafi przyjąć, że potężny książe demonów bez żadnej słabości mógłby siezakochać w aniele. I uważa, że to co ja robie to zapłata za wiele rzeczy.

X

Zrobiła jeszcze bardziej zdzwioną mine...

-Kiedy myślałaś że widziałaś wszystko łącznie ze wzmacniającą duszą własnej roboty dowiadujesz sie o czymś takim... i jakoś sobie nie wyobrażam żeby demon i anioł... ehhh... te ograniczenia wyobraźni...

Mighty

Rozgląda się za właścicielem tego sklepu

Arxel

(*&$*(@#^$*&#$. Do tego sklepu nie można wejśc ot tak. Won stąd! Tą lokacje trzeba znaleźć specjalnie.)

Sara
- No wiesz... demon niekoniecznie znaczy zły, a nioł dobry. to ludzie nadali tym słowom takie znaczenie... I mam nadzieję, że nie myślisz o tym co myślę, że myślisz.

Mighty

Jak to? nigdzie tak nie pisze?

Arxel

WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOON!!!!

X

-Myśle że myśle o tym co ty myślisz że ja myśle... zresztą, widoczek który widziałam tylko to potwierdza...

Arxel

- To źle myślisz Powiedziała - Booo nic się jeszcze nie stało się

X

-JESZCZE... albo sie stało tylko nie chcesz sie przyznać...

Powiedziała patrząc sie przenikliwie...

-Ale nie powiem, ładnie wyglądałaś w tych skrzydłach... Tom też...

Arxel

- Jeszcze. Naprawdę? Sądziłam, że wyglądam w nich troche gorzej niz normalnie. Powiedziała i wyjęła kurczaka oraz odcedziła ziemniaki. - Zjesz ze mną?

X

-Dobrze... w sumie to jestem strasznie głodna... i życze Ci powodzenia...

Puściła oczko.