Megaman Zero Game

Dada

<chyba nie dam rady z tą mocą... Diano wybacz mi... że ci nie powiedziałem...>
-AAAAAAAAAAA
Dada krzyczał jak oszalały i ze wsciekłoscią zaatakował Rama.

X

Ram sie uderzył zadając ci 4 hp i nie możesz sie rusza... leżysz na ziemi...

A Diana to zobaczyła i podbiegła pomiędzy Dade i Rama mówiąc

-Zostaw go!

Ramroyd

-Odejdź i nie wtrącaj się. To sprawa między nim a mną-powiedział do Diany Ram i odepchnął ją.

X

-1 hp

-Nie... nie pozwole ci...odebrac tego co mam... już nie mam innej rodziny... poza nim... jeśli chcesz go zabić... musisz najpierw zabić mnie.

Wstała i wycelowała w niego swoimi karabinkami.

Ramroyd

-Hmmm... widze że jesteś gotowa poświęcić życie za tego pewnego siebie patałacha. Mistrz Harpuya by cię docenij gdyby nie fakt że jesteś zdrajczynią. No cóż miało być na śmierć i życie ale innym razem. Na razie, Dado Frich-powiedział po czym zignorował karabinki dziewczynki i udał się do TS'a.

X

-Ale co ci Harpuya powiedział!?

Mighty

- Zostaw Dade i Diane wyciągnął karabin

X

-Nie... zostań...nie strzelaj... chce sie dowiedzieć... dlaczego. Tutaj nie było ci źle.

Ramroyd

-Chcesz wiedzieć czemu przeszłem do NA?? Dobrze powiem ci. To zasługa chipu chaosu który mam. On otworzył mi oczy i dał siłę i od tamtej chwili podążdam za swoim panem i wybawicielem, Mistrzem Harpuyą.

X

-Ramroyd...teraz wszystko rozumiem. Oni cie kontrolują nie widzisz tego? Jesteś tylko królikiem doświadczalnym...

Mighty

- He wiesz kim teraz jesteś? zwykłym zasrańcem! zostaw ich! rozumiesz? przeładował karabin Może i nie dam ci rady ale nie dam ci ich skrzywdzić

Ramroyd

-Czy ja chcę kogś krzywdzić Dada spotkał mnie w podziemnym laboratorium i chciał walczy więc dałem mu tą pryjemność gdyby nie wy już by nie żył-odpowiedział Ramroyd

X

-CICHO! R-o-z-u...

Diana zaczeła glęboko oddychać...

-Coś odpowiesz?

Mighty

- Dada nic ci nie jest? mam nadzieje że jeszcze dasz rade coś powiedzieć przyszliśmy w samą pore takto byś nie żył

Mighty

Przytula Diane -mam nadzieje że tobie nic nie jest