Megaman Zero Game

Arxel

- Pewnie nie widziałeś małego elfa? Ja też nie. Wiesz co jakoś odechciało mi się walczyć... Jak chcesz możesz iść nic ci nie zrobię. Powiedział.

Ramroyd

Ramroyd ruszył przez ulice szukając przeciwników.

Dada

Arxel:
-MI!
I Usiadł na twoim ramieniu
Ramroyd:
Widzisz... ludzi z CMD ukrywający sie przed... a przed kim innym przed Nickiem...

Arxel

(Khem ja to do guttaura mówiłem)

Dada

Arxel: Sory za pomyłke. Guttaur nic nie powiedział tylko odwrócił sie i poszedł w siną daaal
-MI.
Położył sie na twoim ramieniu...

Ramroyd

-O w morde musze im pomóc tylko jak może odwróce jego uwagę żeby tamci mogli nawiać ale to jak pójść na pewną śmierć... a co mi tam...

Ramroyd podchodzi do nich.

-Heja banana ziom. Ty pewnie jesteś Nick brat Micka. Mówił mi troche o tobie. Tak wogóle dawno go nie widziałem. Co tam u niego?? Prześlij mu pozdrowienia.

Zaczął gadać do Nicka.

Arxel

Usiadł sobie na ziemi - Hej mały masz może jakieś imię?

Dada

Arxel:
Pokazał ci gestykulacją że nie...
Ramroyd:
Żołnierze CMD wykorzystali okazje i uciekli
- A ty to kto? Widze że humor dopisuje... aaaa to wielki Ramroyd Deloro... no moze nie wielki bo zaraz zginie... A co do brata... on sobie sam poluje...

Ramroyd

-Sam?? A mi się zdawało że jesteście takie cieniasy że we dwóch wszędzie łazicie a walka 1 na 1 to nie w waszym stylu ale może się myle. I nie mów że jestem wielki bo to żałosne.

Dada

-My? 2 na 1? No co ty... jak sie zcalimy to juz jest 1 na 1 co nie... panie MAŁY Ramroydzie hehehe

Ramroyd

-Dobra nudzisz mnie jak twierdzisz że mnia zabijesz to choć na solo obije ci tę buźke że cie własny brat nie pozna.

Przyją postawe bojową

-Elfy moje jeśli przegram macie mnie zostawić i lecieć do CMD tam się wami Dada Frich zaopiekuje i powiecie mu że był niezłym towarzyzem broni.

Powiedział cicho do elfów.[/url]

Dada

-hahahahha chyba żartujesz ze możesz MNIE zabić a to ci dobre... Zaczynaj... albo ja zaczne - Oberwałeś z pięści ale zasłoniłeś sie. Obrażenia 2HP.
- No no widze ze masz twarde ręce...

Ramroyd

-Wiesz przeszkoliłem się.

Ramroyd uderzył lodową pięścią.

Arxel

- Może potem ci jakieś nadam. Teraz nie mam jakoś głowy do tego Powiedział po czym wstał i chodził sobie dalej. - Jeśli chcesz to możesz mi się dalej na pnacerzu ogrzewać

Dada

Ram: Unikł z łatwością...
- PRzeszkoliłes sie? Czyli źle sie przeszkoliłeś chciałeś dodać
Arxel: elf zasnął na twoim ramieniu... widać że było mu dobrze... Ale nic nie spotkałeś