Megaman Zero Game

Obitobi · Wysłany: Nie 17:26, 20 Mar 2011 Temat postu:

Minął Cie patrol ASK widocznie nie zainteresowany twoją osobą. Widzisz interesującą scene: mężczyzna w mundurze piaskowej barwy celuje z pistoletu do bezbronnej dziewczyny. Co ciekawe przechadzający sie na pobliskim gzymsie snajper Hegemonii wydaje sie celowo ignorować to miejsce. Co robisz?

Yamitsu · Wysłany: Nie 21:47, 20 Mar 2011 Temat postu:

Kisuke

Wyciągnął powoli katanę i zbliżył się nieco na odległość około dwóch i pół metra od jegomościa, trzyma katane bardziej w zamiarze "od tak sobie" niźli "zaraz Cię potnę"
<"Ciekawe o co tu chodzi">
- Czemużto do niej celujesz z tegoż pistoletu?
Zapytał pewnym tonem nieznajomego

Obitobi · Wysłany: Pon 0:24, 21 Mar 2011 Temat postu:

-Pilnuj swoich spraw.- Przeładował broń. -Odpowiesz za wszystko suko.
Dziewczyna patrzy na niego obojętnie wygląda na to, że wcale nie przejmuje sie pistoletem ani jego wlascicielem.

Yamitsu · Wysłany: Pon 1:15, 21 Mar 2011 Temat postu:

Kisuke

Przysiadł niedaleko poobserwować sytuację niebardzo wiedząc czy się wtrącić czy też nie, zerknął również na rzeczonego snajpera
<"Dziwne to wszystko...">
Pomyślał

Obitobi · Wysłany: Śro 17:27, 23 Mar 2011 Temat postu:

Snajper przechadza sie po gzymsie sąsiedniego budynku i nie zwraca na was uwagi. Nagle słyszysz wrzask i widzisz meżczyzne z wypaloną dziura w klatce piersiowej wielkosci piesci. Dziewczyna po prostu sie podniosla, przekroczyla martwe cialo niedawnego przesladowcy i poszla dalej.

Yamitsu · Wysłany: Czw 20:27, 24 Mar 2011 Temat postu:

Kisuke

Kisuke próbuje się dostać do rzeczonego snajpera

Matoi

Matio Shiroi

wchodzę tutaj z grupą hegemoni, i rozglądam się za stacją radiową.

Naras

Matio Shiroi

Dotarliście do betonowego muru z żelazną bramą, a za nią była stacja radiowa. Brama była otwarta i widzieliście jak różni zbrojni ludzie, oraz reploidy szykują to miejsce do bitwy. Zostaliście dostrzeżeni, a po chwili zjawił się ktoś kto wyglądał na dowódcę tutejszych sił.
Wysoki reploid z długimi czerwonymi włosami opadającymi na plecy, o czerwonych oczach i chuście zasłaniającej usta sprawiał wrażenie bitewnego weterana. Przy jego boku była kabura z ciekawą spluwą.
Potężnym głosem zwrócił się do dowódcy:
-Następni obrońcy?

Dowódca oddziału Maluma:
-Zgadza się.

-Niedługo będziemy musieli tu sprowadzić tych, którzy nie są w stanie walczyć. Moglibyście zacząć zabezpieczać trasę stąd do strefy mieszkalnej?

-Trochę nas mało...

-Jak skończymy parę prac tu to przyślę wam wsparcie, zacznijcie sami. Możecie to zrobić?

-Tak, bez problemu.

Lider obrońców mruknął coś pod nosem zadowolonym głosem, po czym odszedł. Dowódca oddziału przyjrzał się swoim ludziom, oraz tobie.
-Jest nas łącznie 11 zrobimy tak ja w grupie z tobą i tobą będę patrolował drogę stąd do strefy, a reszta dzieli się w pary. Waszym zadaniem jest pilnowanie by nic nie zalęgło się na poboczach trasy.

Pozostałe 8 osób podzieliło się na 4 grupy dwie osobowe. Ty jako kompana masz chudego reploida w lekkim pancerzu. Na głowie miał niebieską chustę z czarną czachą. Za broń służył mu łańcuch opleciony wokół ręki z ostrzem na końcu.
Wszyscy już ruszyli, ale twój towarzysz złapał Cię za ramię byś nigdzie nie szedł i czekał, aż reszta trochę się oddali.

Matoi

Matio Shiroi

Patrzę w stronę dowódcy z pytającym wzrokiem, kiedy zacznie mówić słucham go uważnie w miedzy czasie sprawdzając swoja broń.

Naras

Matio Shiroi

(Jakby co dowódca drużyny wziął dwóch innych ludzi i polazł, a ten co został jest twoim tym czasowym kompanem)

Towarzysz:
-Chodzenie wte i wewte to trochę męcząca sprawa. Co ty na to byśmy poszukali jakiegoś wysokiego punktu, z którego będziemy obserwować okolicę?

Matoi

Matio Shiroi

- No spoko, tylko w razie czego żebyśmy mogli szybko z niego zejść. A jak byś za uwarzył białego huntera, mów od razu.

Naras

Matio Shiroi

Poszedłeś za swoim towarzyszem trochę w ruiny, a następnie znaleźliście jakąś sporą budowle, wdrapaliście się na górę i mieliście dość ładny widok.

Kompan rozglądał się, a w między czasie zagadał:
-Po co Ci lodowy jaszczur?

Matoi

Matio Shiroi

- Nie tylko lodowy ma kolor biały, jest taki jeden wyjątkowy wątpię aby się pokazał, ale jak go zobaczysz to mów muszę kogoś wezwać wtedy

Naras

Matio Shiroi

Reploid mruknął coś pod nosem, po czym wrócił do przeczesywania wzrokiem terenu. Po chwili trącił Cię w ramię i powiedział:
-Patrz, tam jest jakaś grupka starych robotów bojowych, które lezą na drogę do Strefy. Chyba musimy tam zejść.

Faktycznie widziałeś jakieś maszyny w oddali.

Matoi

Matio Shiroi

- Nie wiem czy to dobry pomysł bo jak podejdziemy za blisko granicy to huntery nas za atakują, ale można by podejść bliżej.

Przyglądam się wskazanemu miejscu