Megaman Zero Game

Phanti

Palmtop nie jest podejrzany. Po prostu łączy się

Cóż. Parę danych technicznych, nic ciekawego... Jedyną Ciekawostką jest fakt że system lotu opiera się na technologii repulsacyjnej. Po paru modyfikacjach można to wykorzystać jako dość mocną broń.

Zbroja znajduje się na bunkrze gdzieś w Górach Hydin. Lokalizacja jest zakodowana, Palmtop pobrał dane i właśnie je dekoduje. Zostaniesz poinformowany, kiedy rozkodowanie danych zostanie zakończone. Wtedy dostaniesz dokładną lokalizację.

A, jest też zdjęcie samej zbroi.

inraeratus

Regis

<Hm. No cóż. Trzeba będzie nieco nad designem popracować. Nie chciałbym w tym się pokazać publicznie...z kilku powodów. Dobra. Trudno o doskonałość w tym świecie.>

Skoro nie może się pozbyć ciekawskiego laptopa, to z konieczności bierze go ze sobą. Cóż.

Nagle coś mu się przypomniało. <Właśnie. Trzeba będzie sobie kupić pelerynkę. Taką fajną...nie mam EC. Taaa. Czas poszukać jakiejś roboty. Bądź czegoś do zarżnięcia. Obojętnie. Niech los mnie zaskoczy. Jak zwykle.>

Jak postanowił, tak zrobił. Zapamiętując na wszelki wypadek drogę powrotną do tejże kryjówki, udał się na spacerek po okolicznych terenach.

Phanti

Jakoś tak spacerek zaprowadził Cię do zachodniej części.

Mighty

Wyjmuje broń zza paska i trzyma w gotowości w poszukiwaniu Granda.

Naras

Ippan

Znajdujesz Granda i jego pięcioosobową drużynę.
Grand bez słowa daje Ci laptop.

Mighty

Bez większego zastanowienia nad zaistniałą sytuacją pyta
-Więc za ile ruszamy i gdzie dokładnie?

Naras

(Cholercia, zapomniałem opisu Granda ^_^')

Ippan

Grand był dość niskim, ale szerokim w barach reploidem z niewielkim irokezem na głowię. Miał przy pasku hordę granatów o różnych wyglądach. Na piersi przyszyta jest jego plakietka z imieniem... "Grand".

Grand nie odpowiedział. Dał ręką znak, a jego ludzie ustawili się w szyku bojowym. Jeden gość z karabinem w ręku stanął za twoimi plecami.
Żołnierz Arkadii:
-Grand nie lubi gadać. Jestem Franko i mam Cię osłaniać, rób co mówię, a wszystko będzie dobrze.

Mighty

- Nie ma sprawo Franko, Ippan jestem.
Wyciągnął broń i celował przed siebie, aby być gotowym na ostrzał.

Naras

Ippan

Szliście i doszliście do ruin czegoś co może kiedyś sięgało nieba. Teraz też jest spore, a na dodatek w całkiem dobrym stanie. Wieżowiec miał kiedyś dziesiątki pięter, teraz tylko 9.
Większość okien była wybita, a w jednym zdawało Ci się, że widzisz jak coś przebiega.
Franko:
-Wiesz co? Schowaj swojego gnata. Wydajesz się być nerwowy... cięgle jesteś w gotowości bojowej. Coś huknie i wystrzelisz komuś w plecy. Poza tym... chyba nie jesteś obeznany w strzelaniu. Nie trafisz czegoś co jest daleko jak masz tak zgięty nadgarstek. Staraj się utrzymać prosty nadgarstek i strzelaj tylko na mniejsze odległości... O! Albo najlepiej strzelanie zostaw żołnierzom takim jak ja.

Franko udzielił Ci rady głosem bez krzty kpiny, faktycznie miałeś nieco zgięty nadgarstek. Mówi zdecydowanie serio, może warto go posłuchać i schować broń?

Mighty

Trochę rozczarowany i nieukrywający zawiedzenia schował broń i przyglądał się w miejsce w którym widział sylwetkę.
- Pytam z ciekawości, co tam na nas może czekać?
Szepnął do Franko, a następnie kucnął i rozglądał się co jest dookoła oprócz wieżowca.

Naras

Ippan

Franko:
-Oficjalnie? Bandyci, ASK, albo Hegemonia. Nie oficjalnie? Huntery. Jeśli nie słyszałeś o tych stworach to wierz mi, chcesz by tak zostało. Jeśli coś Cię nagle zabije i nie będziesz wiedział co to było... to pewnie będzie jeden z nich.

Dookoła jest parę innych zrujnowanych budynków, nic nadzwyczajnego nie zobaczyłeś. Grand dał sygnał i weszliście do budynku. Było ciemno, ale dało się zauważyć, że wieżowiec był kiedyś hotelem z sporą ilością gwiazdek. Czerwony dywan ktoś chyba ukradł przez co została naga, popękana, marmurowa podłoga, ale recepcja, winda i schody wyglądają nieźle.

Mighty

Ociera swoje czoło, najwyraźniej spocił się lub po prostu przestraszył.
Przełknął ślinę, szeptem do Franko
-Które to piętro?
Trzymał dłoń przy broni by być gotowym aby ją wyciągnąć, rozgląda się
w ciemne miejsca czy coś aby tam się nie porusza.

Naras

Ippan

Franko:
-Hmm? Jesteśmy na parterze... A nie zaraz, czekaj. Pytasz się gdzie idziemy? Najpierw musimy zjechać do podziemnego parkingu, jedyna droga to winda.

Grand dał jakiś znak i jeden z żołnierzy sprawdził windę:
-Nie działa. Brak zasilania.

Grand kiwnął głową, po czym odszukał wzrokiem jakieś drzwi. Dwóch żołnierzy zostało przy wejściu, a reszta razem z tobą weszła do środka były tam schody w dół, z których skorzystaliście. Trafiliście do czegoś co wyglądało jak maszynownia, zauważyłeś zniszczony komputer podłączony do jakiejś sporej maszynki.
Franko:
-Generator awaryjnego zasilania! Może jeszcze działa.

Grand spojrzał na ciebie i wskazał palcem na generator.
Franko:
-Tłumaczenie: odłącz zniszczony komputer, podłącz laptopa i włącz windę.

Mighty

Rozglada sie za wolnym wejsciem do komputera by za pomoca swojego laptopa podlaczyc sie i po prostu wylaczyc ten podlaczony komputer.
Dzieki dostepnym srodkom, a nastepnie stara sie wlaczyc winde.

Naras

(Nie miałeś podłączać laptopa do komputera tylko zamienić sprzęt miejscami)

Ippan

Miałeś odłączyć zniszczony komputer podłączony do generatora i w jego miejsce podłączyć laptopa. Co też zrobiłeś. Na ekranie laptopa wyskoczyło Ci:
--------------
Użytkownik:
Hasło:
--------------