Megaman Zero Game

Naras

Hutner v.6

<I po ptakach... No dobra rób sobie co chcesz.>

Szybko uciekam od nieznajomego, ukrywam się ponownie wśród gruzu, oraz cieni i szukam następnego celu.

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Położył spokojnie miecz na ziemi i podniósł lekko ręce do góry by widać, że nic nie ma w nich ukrytego i czeka na rozwój sytuacji, oczywiście jednak nie jest głupi by całkiem im ufać więc uważa na każdego rodzaju podejrzane ruchy.

inraeratus

Regis

Zadowolony z tego co znalazł Regis wchodzi do budowli i zamyka za sobą drzwi

<skoro ja nie mogę do nich podejść to sprawię, że to oni do mnie przyjdą> - myśli Regis, zająwszy dogodne miejsce przy dziurze w ścianie

- HEJ, GŁOMBY! TU JESTEM!!! - woła Regis rzucając w stronę patrolu wcześniej zebrane kamienie/kawałki gruzu. Nie stara się jednak specjalnie celować, koncentruje się na momencie, w którym reploidy z karabinami z patrolu zauważą go i zaczną zdejmowć broń do salwy.

<ciekawy jestem czy pójdzie to tak jak zaplanowałem?> - myśli Ragnar drżąc z podniecenia, wiedząc że ceną jego ,,zabawy" jest w tej chwili jego własne życie. Uświadomiwszy to sobie mimowolnie uśmiecha się pod nosem.

Ramroyd

Hunter v.6

Zauważył, jak uciekasz, jednak zignorował Cię i nie wszczął pościgu. Kiedy dostałeś się w bezpieczniejsze miejsce, zauważyłeś porzucony karabin na środku ulicy. To chyba karabin szturmowy M-20.

Kitsuro

Jeden z nich podniósł ten miecz, a drugi wyciągnął komunikator.

-Tu patrol Alfa B-10. Natknęliśmy się na nieznajomego wojownika z mieczem, który deklaruje chęć przystąpienia w nasze szeregi. Jaki są polecenia?
--Tu punkt dowodzenia Pustynnej Hegemonii. Wracajcie i przyprowadźcie go.
-Zrozumiałem. Bez odbioru.

Odłożył komunikator.

-Chyba mają dobry humor. Pójdziesz teraz z nami, ty przodem, a my kierujemy. Tak na wszelki wypadek, jakby zachciało Ci się sztuczek

Regis

Rzuciłeś w nich tym, co miałeś, nie trafiając żadnego z nich. Patrzyli trochę dziwnie, ale przezornie żołnierze z karabinami wycelowali w twoim kierunku. Kiedy schowałeś się przed ostrzałem usłyszałeś tylko.

-Rom, masz może granat?
--Czekaj, miałem jeden przy sobie chyba... ooo jest!
-Który potrafi dobrze rzucać?
---Ja trochę ćwiczyłem
-No to masz i czyń swoją powinność.
---OK.

Ucichnęło, ten żołnierz chyba przymierza się do rzutu...

Yasahiro

Kitsuro Takahiro

Postąpił więc tak jak mu kazano, zaczął iść przodem i skręcał gdy mu kazali.

Naras

Hunter v.6

<HA! Co to ma być? Pułapka? Obchodzą mnie tylko E-C... Zaraz chwila. Ten żołnierz czegoś nie szukał? Był bez brony, może zgubił karabin? Jeśli mu go oddam może da mi jakieś E-C, choćby dwa>

Biorę kawałek gruzu i rzucam w karabin, chce sprawdzić, czy nie ma pod nim miny, albo jakiejś innej pułapki. Jeśli nic się nie dzieje przeczesuje wzrokiem okolicę po czym sprintem rzucam się po karabin.

inraeratus

Regis

<zatem wreszcie na to wpadli...na szczęście i na to jest rada - nie od parady ma się w końcu ten OLBRZYMI, DLUGI i SZEROKI miecz>

Ragnar wykonuje jeszcze szybki ruch ręką przed dziurą, w której go widzieli, i w którą - jak miał nadzieję - właśnie jeden z nich celował, dając im jasno do zrozumienia, że nadal tam jest po czym jak najszybciej zakrywa ją tym swoim przerośniętym kawałkiem żelastwa, wbijając go w miarę mocno w podłogę tuż przy oknie, licząc na to, że granat się od niego odbije, a jeśli <co jednak mało prawdopodobne> zaklinuje się mniej więcej w tej dziurze to chociaż zmniejszy siłę wybuchu broni.

<zawsze jest jednak szansa jakaś szansa, na to, że zachce im się rzucić go którędy indziej - jednakże większość granatów ma zapalnik, co daje mi jednak choćby i ułamek czasu na działanie - próbę odrzutu, czy raczej co bardziej prawdopodobne - odskok w celu zminimalizownia obrażeń - wszystko zależy teraz od tego, gdzie ten granat wyląduje - byle to nie był EMP - chciaż reploidy raczej by takich nie nosiły, ale co ja tam wiem...>

Ragnar po wykonaniu tych czynności zastyga w skupieniu mniej więcej przy schodach czekając na w.w. granat.

Ramroyd

Regis

Usłyszałeś tylko stuknięcie rzuconego przedmiotu o twój miecz i... nic... cisza - żadnych wybuchów, fal elektromagnetycznych ani żadnych innych efektów broni potocznie zwanej granatami.

Hunter v.6

Rzuciłeś kawałek gruzu - nic się nie stało.
Rozglądasz się - nikogo nie ma w zasięgu wzroku.
W sprincie łapiesz karabin i... zaliczasz efektowną glebę orając twarzą o beton. Masz draśnięcia na twarzy. Obok karabinu na betonie wyryty był napis: HAHA! Atrapa!

Kitsuro

I tak oto zaprowadzili cię do punktu zbiorczego, gdzie zostałeś wprowadzony do ciężarówki z gąsienicami i pojechaliście do bazy Pustynnej Hegemonii (napiszę, jak dotrzecie)

inraeratus

Regis

<małe szanse na to, aby był to niewypał = najprawdopodobniej zastosowali taktykę próbnego rzutu - rzucili po prostu jakimś śmieciem, tak jak ja wcześniej aby sprawdzić moją reakcję, w czasie gdy działa się jedna z trzech rzeczy:

1. Mają granat, zachowali go na chwilę później, gdy będą mieli pewność, że zadziała. (wersja pesymistyczna)

2. Mają granat, celowo pozwoli, bym usłyszał ich krótką konwersację i są tak pewni zwycięstwo, że kpią sobie ze mnie. (wersja optymistyczna)

3. Mają/Nie mają granatu, nie są pewni co do tego kto naprawdę oczekuje ich w budynku, celowo pozwoli, bym usłyszał ich krótką konwersację i przezornie próbują za pomocą prostych sztuczek wybadać sytuację - chcą wybadać reakcję rezydujących wewnątrz. (wersja realistyczna)

Najprawdopodobniej teraz spróbują jakoś do mnie wejść - jednak raczej nie po ścianie - to chyba nie byli jacyś zawodowcy, jako że chodzili we trójkę, a nie pojedynczo, co zawodowcy mają dziwnie często w zwyczaju.>

Po tym krótkim zastanowieniu Regis uznaje, że jeszcze nie pora zabierać miecza z pozycji przy oknie i ustawia się nad schodami w sposób taki, że wchodzący na górę, wchodząc będą mieli go z tyłu, bądź chociażby z boku. Kuli się przy krawędzi, przygotowując do wyskoku, nasłuchując wszelkich dźwięków - od zwykłego szurania aż do dźwięku wyważanych drzwi, czego raczej się spodziewa.

Naras

Hunter v.6

<Atrapa? Nici z E-C... Ale może mi posłużyć do zastawiania pułapek.>

Zabieram atrapę "karabin szturmowy M-20". Zanim przewieszę sobie atrapę przez ramię pociągam spust by sprawdzić, czy chociaż dźwięki jakieś wydaje. Potem chowam się wśród gruzów i cieni, tym razem szukam największej budowli w okolicy. Chciałbym rozejrzeć się po terenie.

Ramroyd

Hunter v.6

Próbujesz podnieść atrapę z podłogi, ale... nie drgnie nawet. Próbujesz szarpać, kopać, pazurami podważać. Jest przyklejona tak silnym klejem. Ktoś chyba sobie z Ciebie żartuje.

Regis

Usadowiłeś się w przy krawędzi, nerwowo oczekując wydarzeń... Cisza... nic się nie dzieje, nikt nie idzie, nic nie leci. Zastanawiasz się, co się do cholery dzieje z nimi. Postanowiłeś w końcu wyjrzeć nieznacznie przez okno i zauważyłeś, że patrolu nie ma.

4. (Wersja mistrza gry) Żołnierze uznali, że jesteś sam, bo działając w grupie nie zrobiłbyś takiego idiotyzmu, jak ujawnianie swojej lokacji, tylko wykorzystał przewagę terytorialną i zaatakował z kolegami z wysokości (broń palna). Po jednego przygłupa nie mieli powodu się fatygować, więc postanowili sobie pójść. A granatem był kawałek gruzu, który miał posłużyć wystraszeniu "agresora".

inraeratus

Regis

<No tak, to było do przewidzenia...teraz to nie ma nawet co ich gonić. W sumie...walka 3 na 1 mogłaby się skończyć nieciekawie...>

Mimo tych przemyśleń Regis czuje się zirytowany i niezaspokojony. Zabiera miecz spod okna, wbija go w ścianę, robi sobie kilkanście podciągnięć dla uspokojenia, po czym zabiera go i siebie w dalszą wędrówkę po miasteczku w poszukiwaniu czegoś nowego do zarżnięcia.

Naras

Hunter v.6

<Taa? No niech będzie.>

Odchodzę i chowam się wśród gruzów. Bacznie obserwuję atrapę,oraz okolicę. Cierpliwie trwam w bezruchu.

Ramroyd

Hunter v.6

Czekasz i tymczasowo nikogo nie ma w zasięgu wzroku. Ale może już niedługo...

Regis

Opuściłeś budynek i poszedłeś w losowo wybranym kierunku. Po dłuższym spacerku zauważyłeś niedaleko jakiś przedmiot leżący na ulicy.

Naras

Hunter v.6

Nadal czekam w bezruchu.