Megaman Zero Game

Naras

Hunter v.6

Ruszam na pomoc. Zanim robot dobije mojego towarzysza z siłą rozpędu wale go z pięści by przewrócić gnojka i nim dotrze do niego co się stało rozpruwam go.

Matoi

Matio Shiroi

<kur...no nic załatwmy to szybko>

odwracam się do przeciwnika i atakuje go prawa ręka celując w pod brudek i brzuch

Alduron

Czektul

Szuka jakiegoś znajomego z dzielni i mówi mu:
-Siema stary, mam sprawę, a nawet groźbę, przejdziemy się razem i po napierdzielamy w tępe przyłbice ASKów?

Yamitsu

Kisuke

Kisuke postanowił oddalić się stamtąd i znaleźć kogoś do pomocy...niezbyt miał chęć na takie dziwne zaznajamianie się w ogniu walki, ale trzeba będzie, w drużynie siła większa
<Ściana się rusza czy ja mam zwidy...>

Phanti

Cyrus

Walka frakcji jest wyrównania. Więc nie masz pojęcia która jest wygrywająca. Na Twoje szczęście, jakiś koleś z Hegemonii odbiegł zadyszany od pola walki...w Twoją stronę. I dodatkowo odwrócił się tyłem do Ciebie, by popatrzeć na walkę i odetchnąć. Cóż, złapałeś go i wyrzuciłeś. Jednak nie masz jeszcze wystarczająco siły, by jakoś go daleko wyrzucić. Więc praktycznie zsunął się z Ciebie na ziemię. Waląc w nią przy okazji głową. Ale ma hełm. I zaczyna się podnosić. Co robisz?

Hunter

Robot zwrócił na Ciebie uwagę, a twój poraniony towarzysz uciekł. Zaczął Cię ostrzeliwać z jakiegoś działka laserowego. Uszkodziło Ci się trochę ramie, ale możesz go używać. Twoje sensory wskazują że uszkodzenia są powierzchowne. Jednak nie tak łatwo się do niego zbliżyć bo strzela. Masz farta, działko jest powolne, więc twoja zdolność akrobatyki pozwala Ci uciekać przed strzałami. Chcesz iść na kamikadze, czy może masz inny plan?

Czektul

Trafiłeś na kolesia z karabinkiem 12mm. Dobry sprzęcior.

- Eee? Dlaczego akurat ASK? Są też inni do dziurawienia... Walę i w tych i w tych. Hłe Hłe.

Kisuke

Ruszająca się ściana okazała się być wyczynem specjalistycznego projektora. Niesamowita technologia... Kto może taką mieć? Wyjście z uliczki zablokował Ci właściciel urządzonka. Jego strój wskazywał na to, że chyba nie należy do żadnej frakcji. Był podobny to stroju asasyna, którego wcześniej ubiłeś.

- Ładna zabawka, prawda? - Uśmiechnął się.

Matio

Twój przeciwnik leży nieprzytomny, a Tobie krew dość mocno sączy się z rany... Co robisz?

Naras

Hunter v.6

Wykorzystuję powolność działka i trochę je okrążam(by lufa nie celowała we mnie), a następnie ruszam na nie. Gdy mnie namierzy wykonuje prosty wślizg by uniknąć strzałów, a potem nim jeszcze zdąży opuścić lufę kopię go w działko laserowe by zyskać czas, który zużywam na wbicie mu jednej szponiastej łapy w oczy (lub w to co mu za oczy służy) i pewnymi ciosami drugiej ręki rozpruwam go.

Trey

Cyrus

Przepiękna akcja to to nie była, więc postanowił zabawić się z gościem w inny sposób. Po prostu sprzedał mu kopa na hełm od góry, żeby jeszcze raz zapewnić mu kontakt z ziemią. O ile ta akcja mu wyjdzie, zamierza skoczyć na leżącego, złapać mu nogę i zacząć ją wykręcać.

Zaś jeśli kopnięcie mu nie wyjdzie, to z kastetami zaczyna uderzać w Hegemończyka.

Matoi

Matio Shiroi

<kur... to nie ma sensu....>

odwracam się i staram się jak najszybciej dostać do się do swoich i znaleźć medyka

Yamitsu

Kisuke

- Istotnie, ciekawe urządzenie
Ustawił katanę w pozycji wyjściowej gotowy do ataku
- Będziesz tak dobry i przepuścisz mnie?
Wolał zapytać, może jest cień szansy...a jeśli nie, trudno trzeba będzie stanąć do walki i postarać się ją wygrać
<Nieciekawie, takie złudzenia mogą być problematyczne...>
Mając nadzieję, iż nie będzie musiał walczyć akurat z takim przeciwnikiem
<Z tego wszystkiego zapomniałem nadać imię mej cudownej...wszyscy mnie dzisiaj rozpraszają>

Alduron

Czektul

-Chodź za mną, podziurawimy kogoś po drodze. Może się trafi jakiś lepszy placek do ukoszenia
odpowiedział, po czym ruszył przed siebie w tłum szukając trochę mocniejszych wrogów.

Phanti

Hunter

Hłe Hłe. Załatwiłeś ją! Za to pojawiły się w tym czasie dwie następne. Znajdujesz się w ogniu krzyżowym!

Cyrus

Wykręcasz mu tą nogę, a on drze się w niebogłosy...I usłyszał to drugi. Z mieczem. I leci w Twoją stronę. Hell yeah.

Matio

Znajdujesz Medyka, który usuwa Cię z pola bitwy, na bok. I zaczyna Cię łatać. Pomijasz następną turę. (Czyli odpisujesz dopiero po moim następnym odpisie)

Kisuke

- Pewnie, że Cię przepuszczę kolego.

Odsunął się i przysunął się do ściany. Patrzy się na Ciebie szczerząc zęby.

Czektul

- Eee...Ok! - Leci za Tobą.

Na waszej drodze pojawił się robot-tarcza ASK. Służy im jako...chodząca osłona. Warto się czegoś takiego pozbyć.

Ramroyd

EVERYBODY

Nagle ściana budynku, o który ta cała bitwa się toczy, rozwaliła się i wszystkim zgromadzonym ukazał się kilkumetrowy golem. Wszystko zamarło patrząc na coś takiego. Robot objął wzrokiem pole bitwy, a po chwili rozległ się syntezator:

-EKSTERMINACJA!!

Naras

Hunter v.6

Mówię do komunikatora.
-Jakieś zmiany w rozkazach? Odbiór.
Mój głos jak zwykle nie jest przyjemny dla ucha.

I biorę się za wykańczanie wrogów, których mam już na głowie.
(Mógłbyś machnąć mapkę jak stoją te maszynki. Uznaje, że moja sytuacja wygląda tak:

Jeśli mam źle to mnie popraw)

Okrążam obydwa działka tak szybko jak to możliwe. Chce wyjść z ognia krzyżowego i sprawić, że jakby jeden strzelił to drugiemu w plecy gdy będę w tej sytuacji ruszam na pierwszego: wślizg jak mnie namierzy, atak na oczy jedną ręką i dobijam drugą.
Jeśli go usunę powtarzam cały manewr na drugim: okrążam, ruszam na niego, wślizg jak mnie namierzy, atak na oczy jedną ręką i dobijam drugą.

Trey

Cyrus

Pojawienie się innego natarczywca sprawiła, że Cyrus stracił satysfakcje z wykręcania nogi. Postanowił szybko unieszkodliwić lezącego silnym szarpnięciem, który w zamierzeniu ma złamać kość. Następnie czeka w pozycji stojącej na miecznika, przygotowując się na odchylenie ciałem od strony ręki w której jest miecz(zważywszy na to, że w taką stronę trudniej się tnie niż odwrotnie). Jeśli chodzi o Golema - z powodu nagłości pojawienia się takiego molocha oczywistym jest, że się przestraszył. Może nie tyle robota, co nieprzewidywalności zdarzenia.

Alduron

[b[Czektul[/b]

Widząc eksterminującego robota, odbiegam trochę do tyłu i obserwuję co się dzieje dalej.