Megaman Zero Game

Phanti · Wysłany: Czw 17:16, 24 Mar 2011 Temat postu:

No i on leży. Co dalej?

Ramroyd

Vesnoth

Żeby jego przeciwnik nie mógł zbyt łatwo wstać przycisnął go do ziemi jedną nogą. Złapał nóż w rękę i rzucił mu w głowę (kolejna jednostka energii wykorzystana), celując tam, gdzie jest procesor. Jeśli tak bezpośrednie wbity nóż nie wystarczy, zabiera go i dźga ten łeb do upadłego.

Phanti

Trup. Ale zaczyna się iskrzyć tak jakby miał zaraz eksplodować!

Ramroyd

Vesnoth

W zaistniałej sytuacji pozostało mu szybko zwiększyć dystans. Zostawił nóż, który wbił mu w głowę i biegiem zaczął oddalać się od trupa w kierunku najbliższej osłony.

Phanti

Eksplozja. A nóż który zostawiłeś w Pantheonie wystrzelił w powietrze i wbił się...w ścianę za którą stałeś. Około 10 centymetrów od Twojej głowy. Ładnie.

Ramroyd

Jaled

Vesnoth opuścił schronienie i, po niemałym zapewne siłowaniu, wydobył swój nóż ze ściany. Obejrzał go dokładnie.

-Hmmm... żadnych uszkodzeń. Wiedziałem, że ten towar jest wart swojej ceny.

Schował go za pas i sprawdził resztki po robocie, przy okazji oceniając, jak wielka była ta eksplozja.

Phanti

Eksplozja nie była zbyt duża. Nic wokół nie ucierpiało. Ale z Pantheona zostały tylko strzępki. Dzieci patrzą na Ciebie zza rogu.

Ramroyd

Vesnoth

-Hmmmm... skąd on mógł się wziąć w takim miejscu... po tylu latach. To nie wróży nic dobrego.

Wyprostował się, sprawdził porę dnia i ruszył w dalszą wędrówkę.

Phanti

Jest wczesne popołudnie.

Dalsza wędrówka? W którą stronę?

Ramroyd

Vesnoth

W kierunku, z którego nadbiegły dzieciaki i ten pantheon.

Phanti

Dzieciaki gdzieś się rozbiegły a ty docierasz do ciekawego miejsca...

Znajdujesz rozbitego SUVa Pustynnej Hegemonii!

Ramroyd

Jaled

Dla poszukiwacza przygód ten SUV nie mógł być obojętny. Vesnoth wyciągnął nóż zza pasa i ostrożnie zbliżył się do pojazdu. Obejrzał go ze wszystkich stron sprawdzając, w jakim jest stanie pojazd, czy ktoś jest w środku, czy może się do niego dostać. Z czystej ostrożności zbadał też pobliski teren, to może być zasadzka.

Phanti

SUV był zdezelowany. I bagażnik...drzwi od bagażnika wyglądały tak jakby je ktoś wyrwał.

Deviol

Bezimienny stróż prawa przemierzał ulice zniszczonego miasta. Kuszę trzymał oburącz, w gotowości do strzału. Jedynie czego brakowało, to położyć pocisk na łożu, aby siła broni przebiła kogoś na wylot.
Misja: zrobić porządek.

Phanti

Tak. Tyko że całe miasto jest opanowane przez straszliwe Huntery-Jaszczurki. I 3 duże frakcje starają się je powstrzymać. Chyba lepiej na razie wycofać się z miasta.