Megaman Zero Game

Phanti

1. Ktoś wyzwał jakiegoś członka Gildii na pojedynek. I tyle. Bez zasad, bez niczego.

2. Misja zwiadowcza w świątyni, w poszukiwaniu jakiejś mapy.

X

W sumie nie wiadomo było na jakim poziomie były umiejętności jej przeciwnika, więc... ostatecznie wybrała opcję drugą i zapytała grzecznie, jak może się dostać do tej świątyni.

Phanti

Masz wgraną mapę. Ruszasz i docierasz

Naras

Salidia

Salidia obudziła się gwałtownie od razu szukając rękoma paczki, którą zabrała z sejfu.

Phanti

- Paczka już zabezpieczona. - Mruknął Reaver.

Ty leżałaś sobie na łóżku w klinice Gildii. On siedział na jakimś fotelu. Robot naprawczy...naprawiał jego uszkodzenia ;pp

- Twoja nagroda leży na stoliku obok łóżka - Dodał jeszcze.

A tam...obiecana ilość E-Cków.

Naras

Salidia

Spojrzała na swoją nagrodę i dokładnie ją przeliczyła.
-Jest tylko 400, a umowa była na 500!

A co jej szkodzi spróbować zarobić więcej? Twisted Evil

Phanti

- Mamy za duże koszty. - Odpowiedział ponuro Reaver - Szef jest zezłomowany. A to oznacza wydatki.

Naras

Salidia

<Łee... szkoda>

Salidia podrapała się po głowie, po czym zaczęła bawić się swoimi włosami zapalając je, gasząc i znowu zapalając.

-Okej... Co teraz?

Phanti

Zanim Reaver odpowiedział, ktoś zapukał...do ściany. Chyba jakieś tajne przejście.

Wyszedł z nich jakiś mężczyzna. Miał około 20 lat, ale mimo tego miał siwe włosy.

- Znaleźliśmy go. - Rzekł do Reavera.

- Ok. W jakim jest stanie?

- Sam zobacz.

Wprowadził stolik na kółkach...Na którym...Cóż, gdyby nie charakterystyczne białe włosy i kolorystyka to nie poznałabyś, że ta kupa złomu to Cesarz. Totalna masakra.

Naras

Salidia

Spojrzała na szczątki Nero.
-Puzzle! To dla mnie? A nie zaraz... to nie puzzle.

Salidia skorzystała z okazji i zaczęła oglądać wnętrze reploida by odkryć co mu daje tak duuużo siły.

Phanti

Szczerze? Twoja umiejętność mechaniki jest zbyt niska żeby rozpoznać większość podzespołów. To co poznałaś to cóż....wszystko jest jak najwyższej jakości. Widzisz też jakieś przewody wypełnione dziwną czerwoną, świecącą się substancją... Cóż...Very, Very Hi-tech. Chociaż stare, a nowoczesne jak cholera.

Reaver Cię zignorował.

- Arcade, co teraz zrobimy?

- Udało mi się go znaleźć na czas. Podłączyłem go do aparatury podtrzymującej życie - Odpowiedział człowiek.

A, i zauważasz właśnie, że Nero jest podłączony do jakiejś dziwnej maszyny.

- No, ale co dalej? - Zapytał Reaver.

- Odbuduję go tępaku. Żyje, więc dam radę go naprawić. Zostawił mi plany konstrukcji w razie takiej sytuacji. I przygotował na takie wydarzenie.

- Zostawił Ci swoje plany? Kur*a. Ufa Ci bardziej niż mi! - Zawołał Reaver z wyrzutem - O! Może przy okazji mnie ulepszysz na bazie tych planów.

- Nie ma opcji. Dobra... - Arcade spojrzał na zegarek - Trzeba brać się do roboty. Zabieram go do swojego laboratorium...

I zabrał go przez to samo przejście...

Reaver odetchnął z ulgą.

Naras

Salidia

Salidia wzruszyła ramionami, po czym zaczęła myśleć co teraz powinna zrobić. Wyciągnęła, po czym otworzyła jedną swoją Cole i wzięła sporego łyka.

Phanti

Reaver wstał i sobie poszedł. Jesteś sama. Chyba trzeba złapać jakąś robotę.

Naras

Salidia

Dopiła Cole i udała się do sklepu.
Gdy dochodzi na miejsce, mówi:
-Dzień dobry, chciałabym modyfikacje chroniącą przed promieniowaniem *** za 400E-C, a także nie macie może czegoś takiego jak "Dash"?

Phanti

- Dash? Tak...podstawowy Dash kosztuje 100E-C. Decydujesz się?

A, i masz reputacje "Rozpoznawana" po ostatniej misji.