Megaman Zero Game

inraeratus

Regis

Raz jeszcze Regis przemierza te pustkowia. Nie jest mu to widok nieznany, a tym bardziej niemiły. Temu kto z góry przyjmie fakt bycia martwym i śmierć staje się przyjaciółką.

Regis westchnął, na swój sposób ugłaskany panującą w tym miejscu ciszą.

Tak. Świat pomimo całego swego okrucieństwa jest piękny... tylko ludzie są źli.

Spojrzał w bok ukradkiem, gdzie zapewne kołysał się niemrawo w powietrzu jego zielonkawy towarzysz. Zaczął rozmyślać nad dolą starego weterana....

Phanti

(Dlaczego twoja reputacja to "Nieznany acz rozpoznawany"? Ma być tylko "Rozpoznawany". A frakcja tylko "Neutralny". Resztę sobie tam zapisuj jak chcesz...)

- No to udało nam się uciec. - Odpowiedział Hiver - Ale dalej nie mamy kasy. Masz jakieś pomysły?

inraeratus

(Pytasz dlaczego? Według mnie wilekiej różnicy to nie robiło, a ładniej wyglądało. Jakkolwiek szanuję Twą wolę - co innego mam zrobić? XD Zatem... gdzieś tak do Ec włącznie bez zasadniczych zmian, tak?)

Regis

-Oczywiście. Najpierw sprawdzimy miejsce, w którym znalałem próbkę... kopii Deltara. Może coś pominąłęm. Oczywiście, jeśli ktoś nas nie uprzedził.

Rozciągnął się. Wyglądał na dosyć zrelaksowanego pomimo perspektywy zniszczenia świata w ciąu najbliższych paru tygodni.

-Następnie Świątynia w Lesie Notus. Magna wspomniał coś o tym, że ją potrzebuje... domyślasz się czemu?

Poszedł dalej.

Phanti

- Potrzebuje świątyni? - Zapytał Hiver - Jest w niej ukryte wiele rzeczy. Czy wiesz, że choć świątynia sama w sobie jest mała, to jej system podziemnych bunkrów jest wielki na prawie cały region? Dosięga nawet Hydin, Miasta, a nawet tej polany. Pustyni także. Do wielu poziomów Ciężko jednak jest się dostać.

inraeratus

Regis

-No to ładnie. Nie mogę powiedzieć, że się tego nie spodziewałem, ale w takim wypadku... z pewnością znasz do niej jakieś inne, nieoficjalne wejścia?

Po czym przypomniał sobie o laptopie. Sprawdził pasek postępu dekodera.

Phanti

- Nie. - Odpowiedział krótko Hiver.

No i pozamiatane w temacie xD

inraeratus

Regis

-A wieżyczki raczej miejsca nie zmieniły...

Uuu. Zatem sprawdza jakąż to lokację laptop mu ukaże.

Phanti

Pierwsze co, to komunikat.

<Dekodowanie lokalizacji Silver Ranger Armor - 95%>

Chyba jeszcze chwilkę trzeba poczekać.

- Może zaczepimy się do jakiejś innej frakcji? - Zaproponował Hiver.

inraeratus

Regis

Pomyślał, rozważył, westchnął i wzruszył ramionami.

-Zobaczymy... jak będzie tak będzie. W chwili obecnej... zaczniemy od tego.

Zrzucił mundur arkadyjski.

-Powiedz Hiver, gdyż drąży mnie to od jakiegoś czasu... jakiego medium używa dla swych mocy Magna? Owszem, czerpie swą moc z wirusa, ale jak ją wyzwala, przez co?

Phanti

- Magna to żywy wirus, Czerpie energię...z samego siebie. Bo sam nią jest. Tylko tak jakby....taką która nabrała stałej formy... - Odpowiedział - Ale to i tak mała różnica. Od prawdziwych D.A.W.N różni się to tylko tym...że...no...jest trudniejszy do zniszczenia...i w sumie lepiej korzysta z mocy... i w ogóle. Hm...Czyli jest w tym lepszy i już. - Chwila przerwy - Jakby nie było, my sami używamy...w moim przypadku używaliśmy własnych ciał jako przekaźników.

inraeratus

Regis

Zaczął dreptać w kółko, z lekka niespokojny. Napomykał co i rusz na wpół do siebie, na wpół do Hivera:

-...ciała. Magna potrzebował ciała, by móc wyprodukować energię... nie potrafił wytworzyć jej sam z siebie, słabł w zamknięciu.... na aż uskarżał się! ....ciała....przekaźniki....nie, to ma sens....siła wirusa wzrastała w zależności od porcji...w zależności od wpływu... - zwrócił się w kierunku Elfa

-Byliście elitą DAWN-u, ponieważ wpływ wirusa na was był największy, prawda? A Magna... ten wirus to pasożyt! I potrzebuje ciała, by utrzymać się przy życiu, dlatego potrzebował silniejszego ciała, by utrzymać wyższy poziom energii, ale.....nie, nie rozumiem... - znów się odwrócił

-Wszystkie pasożyty zabierają żywicielom energię życiową, a ten ją daje...to nie ma sensu...

Usiadł i tylko głowę wrócił ku niemu:

-Czy wszyscy tak samo reagowaliście na kontakt z wirusem?

Phanti

- Najsilniejszy wpływ i najlepiej go kontrolowaliśmy. - Odpowiedział Hiver - A czy na każdego działał tak samo? Nie. Każdy wytworzył u siebie inne moce. U każdego miało to inny wpływ na psychikę. Dwóch potrafiło kontrolować i korzystać ze wszystkich mocy. To Genshiro i Deltar. Tylko, że Genshiro zamienił się w maniaka chcącego rządzić światem, a Deltar podświadomie wywalił z siebie Magna Deltara. Reszta była...w miarę stabilna psychicznie. Może oprócz Kyuuketsukiego...Ale to był psychol z wyboru...

inraeratus

Regis

-Dwóch braci. Jeden żądny władzy nad światem, drugi jego zniszcznia. Deltar pokonał Genshiro jedynie, gdy połączył się z Magną, prawda?

Pokiwał głową.

-Dwóch na dwóch. Sprawiedliwa walka.

Przez chwilę milczał.

-Ten wirus to bomba z opóźnionym zapłonem. Pasożyt z wieloma stadiami rozwoju. Kusi mocą... samemu przygotowując sobie nowe środowisko życia. A ostatni akt to rozrost osobowości... Deltar i Genshiro nosili sobie osobniki dorosłe. Deltar wykopał Magnę, natomiast Genshiro... popadł w szaleństwo, gdyż nie mógł dokonać tego samego. Walczył z pasożytem w sobie... i kto wie jak jego walka się skończyła? Dwie dusze to za dużo dla jednego ciała...

Coś o tknęło. A. Przypomniał sobie o Hiverze.

-Mówisz o kontroli... asymilacja niewielkiej porcji nowej osobowaości rzeczywiście mogłaby sprawiać takie wrażenie... ale ile momentów było w Twoim życiu, gdy... nie czułeś się....sobą?

Nagle otrząsnął, niczym spryskany zimną wodą.

-Wybacz... nieświadomie posunąłem się chyba za daleko...

Phanti

- Ten moment był cały czas. - Odpowiedział spokojnie Hiver - Mieliśmy być aniołami. Stróżami. A byliśmy demonami. Zdolnymi tylko do niszczenia. Ale nie chcę o tym rozmawiać... Wyjaśnię Ci sprawę z wirusem - Odchrząknął - To nie chodzi o dwie dusze w Genshiro. Tu chodzi o psychikę. Nie został pozbawiony swoich ludzkich wspomnień. Popadł w obłęd. Był zagubiony. I sama moc sprawiła, że padł ofiarą własnej, wewnętrznej korupcji. Reszta z nas...dla nas Magna Virus to tylko i wyłącznie źródło energii. Szkodliwej, fakt. Musieliśmy zarządzać nią ostrożnie by nas nie zniszczyła. Wzbudzała w nas agresję, ale taki był jej cel. To nie miało duszy. Nie miało myśli. Pasożyt o którym mówisz, to organizm, z którego DNA stworzono wirusa. Trochę to badałem...Całkiem niedawno. Odgrzebałem trochę historii. Jednak jakimś cudem, część osobowości i materiału genetycznego odtworzyła wirusa. Wskrzesiła go. Jednak nie ma on swoich wspomnień z poprzedniego życia. To po prostu drugi Deltar. Deltar-Wirus. Drugi Deltar, tyle że pozbawiony wszelkiego dobra, jaki miał oryginał. I tyle

- Za pierwszym razem, kiedy Deltar pokonał Genshiro, nie było jeszcze Magna Deltara. Więc była to walka 1vs1. Oczywiście z naszą pomocą. Del Hell i Jormungardr sprzymierzyli się z Genshiro. Traktowali go jak ojca... Coś w tym rodzaju. Nero, ja i Sylphia pomagaliśmy Deltarowi. Serapha jeszcze wtedy nie było na świecie. Vesnar po prostu chciał mnie zniszczyć. A motywy Kyuuketsukiego i Zephyra do końca nie były znane. Tak czy inaczej, byli przeciwko nam. I to tyle... Dochodzisz do zbyt pochopnych wniosków w swoich przemyśleniach, chłopcze.

inraeratus

Regis

-Nie wnioski, tylko teorie - poprawił go Regis - i przy tym pasujące do reszty.

...

-Komukolwiek udało się utworzyć jednostkę bez jakichkolwiek organicznych komponentów, zdolną do samodzielnej reprodukcji energii z wirusa?