Megaman Zero Game

Phanti

Deltar i tak ma czarne włosy, więc chyba tak. Na razie.

Podszedł do jakiegoś byle jakiego pracownika.

- Mordello, pomożesz mi w jednej rzeczy? Bo nie mogę sobie totalnie poradzić...

inraeratus

Deltar

-Ech, tak? W czym rzecz? -spytał owy pracownik, nie odwracając się od roboty. Widać, że pochłaniała ona uwagę.

Phanti

- Kurwa.. - Rzekł robotniczym tonem - Nie wiem czy mnie za to nie wypierdolą jak będę tak głośno o tym mówił.

Rozejrzał się czy nikt aby nie patrzy teraz. I ogólnie czy jest w jakimś w miarę odsuniętym od innych miejscu.

inraeratus

Deltar

-Tak? A zatem, po co chcesz o tym mówić? -spytał z robotniczą bezpośrednością.

Nikt nie patrzy. Są raczej zajęci pracą. No, może poza strażnikami. Którzy to chyba nawet widzieli Twoją przemianę. Chyba... Byłeś nieco wysoko, patrząc na to wszystko, ale jednak niezbyt daleko... dla robotników jesteś jednym z nich. Pracują na otwartej przestrzeni. Od najbliższego innego robotnika jest odległość 2-3 metrów.

Phanti

- Bo sam chyba nie ogarnę opcji... Załatwię Ci dobre piwo z miasta, jeśli mi pomożesz...

Hm... Strażnikami zajmiemy się później.

inraeratus

Phantom

-Próbujesz mnie tym przekupić? -spytał zdziwiony, czy może raczej niedowierzający robtnik. Po chwili jednak dodał -No, w sumie... nie żeby mi bardzo na tym interesie zależało. Hm... a co miałbym niby zrobić? Od samego powiedzenia chyba Cię nie powieszą, co? Heheh...

Phanti

- Nah. Po prostu mam na chwilę obecną dość precyzyjne przycinki które spieprzyłem. Potrzebuje dodatkowych rąk do przytrzymania sprzętu, poprawię stelaż i nikt się nie dowie że spartoliłem robotę. Sam bym to zrobił, ale nie mogę sobie dorobić dodatkowych rąk, nie? (He, He...)

inraeratus

Deltar

-Nie ma sprawy. Poczekaj tylko... - tu dokończył tylko szybko to co miał do roboty na chwilę obecną i dał znak ręką zmiennikowi, że musi zrobić przerwę, na to czy owo. Zatarł zdrętwiałe po pracy ręce i spytał: -No, to gdzie to...?

Phanti

- Dobra. Już...

Kucnął i zaczął zawiązywać sznurówki. W tym samym czasie aktywował Evo Triggera i postarał się poszerzyć działanie Scan Visora, tak żeby za jego pomocą znaleźć jakiś cichy zakamarek gdzie spokojnie może dokonać aktu skrytobójstwa!

inraeratus

Deltar

Żaden problem. A takich zaułków pomiędzy budynkami jest tu od groma i jeszcze trochę. Najbliższy pomiędzy tym takim czerwonym magazynem i swoistym punktem dowodzenia.

Phanti

A więc Deltar tam idzie.

Kiedy już dotrze do ślepego zaułka..

- Ups. Chyba nie ten skręt. Hehe... W końcu jestem tu nowy!

Po czym siepnął swojemu celowi gazem usypiającym, tak jak w Arkadii. Tyle że temu, walnął wersję, która powinna działać dłużej.

inraeratus

Deltar

Posłusznie poszedł za Tobą. Lecz gdy już siepnąłeś mu owym gazem usypiającym, ten jedynie przekręcił głowę i spojrzał się na Ciebie ze zdziwieniem.... no, taki efekt, jak się nie sprawdza nawet czy to reploid, a nie człowiek...

Phanti

- Oł szit! - Odpowiedział Deltar szybko naprawiając swój błąd i strzelając mu pulsem elektromagnetycznym z drugiej łapy xD

inraeratus

Deltar

Na szczeście, owy robotnik chyba nie zaliczał się do osób szczycących się wysoką inicjatywą. Nie zorientował się o co biega. Nie próbował krzyczeć, ani wzywać pomocy. Ciekawe, czy w ogóle zorientował się, że w istocie nie spartoliłeś żadnych pecyzyjnych przycinek..

Pocisk EMP gładko uwalił go na ziemię. Konkretnie pod ścianę. Bah, wygląda jakby sobie usiadł, nadal z tym swoim nieco głupiutkim wyrazem zdziwienia na twarzy... taa...

Phanti

Deltar kładzie mu rękę na głowie i za pomocą E-T stara się wyrwać jakieś informacje z jego nośnika danych. Jakie ma prawa i obowiązki, gdzie może wchodzić i tym podobne.