Megaman Zero Game

inraeratus

Regis

Nie zdradzał większych emocji, ale ten płaszcz....

-Czy to Ty jesteś tym, który prosił o rozrywkę...z wielkiego burdelu zwanego Arkadią?

Phanti

- Tak. - Odpowiedział. Jego głos nie wyrażał żadnych emocji. - Wyzywam członków każdej frakcji. Zacząłem od Arkadii. Jaki jest Twój stopień?

inraeratus

Regis

-Ambitnie.

<Albo po prostu Ci się nudzi>

Mniejszym mieczem zaczyna się...bawić! Nie wyjmując go macha sobie nim pokazując brak większej wprawy. Patrz się przy tym nań, uśmiechając szeroko niczym dziecko. Gościu musi mieć wiarę w swoje umiejętności... Anate!

-Jakkolwiek farta nie masz. Jestem ledwie rekrutem...

Przestaje. Miecz w pochwie trzyma w lewej ręce.

-Na jakich zasadach walczymy?

Phanti

- Brak broni palnych. Oprócz tego wszystkie chwyty dozwolone - Rzekł, po czym westchnął - Nie potraktowano mnie poważnie. Ale może przyślą do mnie kogoś lepszego, kiedy odeślę Cię do Arkadii w kawałkach!

inraeratus

Regis

-Nie, nie, nie. Potraktowali Cię najzupełniej poważnie. Przecież podobno chciałeś losowo wybranego przeciwnika. Zdarzył Ci się taki to nie narzekaj.

Po zajęciu stosownego stanowiska w odległości min. kilku metrów od niego pyta:

-Gotowy?

Phanti

- Tak. - Odpowiedział dalej trzymając swoje dwu i pół metrowe Zanbato na plecach - Gotowy.

Hiver poruszył się jakoś niespokojnie.

inraeratus

Regis

Nawet nie drgnął. Patrzy w oczy nieprzyjacielowi. Bardzo chciałby w tej chwili uspokoić Hivera, lecz nie mół sobie na to pozwolić. Dekoncentracja była rzeczą, której w tej chwili najmniej potrzebował.

Jego przeciwnk znał zasady tej gry. Zna więc zapewne powód, dla którego i on nie ruszył Adamantu z pozycji wyjściowej na plecach.

Nie odrywając wzroku od niego, pyta:

-Nosisz pokaźną broń, kolego. Zdajesz sobie sprawę z ograniczeń jakim podlega?

Gra toczyła się o ułamek sekundy.

Phanti

Uśmiechnął się.

- Dla mnie, nie ma ograniczeń. - Odpowiedział krótko.

Zza płaszcza wyciągnął miecz. Prosty, około 45 centymetrów.

Hiver znowu drgnął.

- To człowiek. Ale...

inraeratus

Regis

<...ale zarazem dzika bestia? Nie. Sztuczka? As w rękawie? Dająca pewność modyfikacja, dzięki której....nie. Dla której zgodził się tak łatwo na dowolność ciosów? Czas pokaże....>

-Ahahahaha! Jak dobrze to słyszeć!

Malutki kroczkek w stronę przeciwnika. Wyjmuje z pochwy i swoje ostrze...unosi je...anate. Odwrócenie uwagi.

-Wiesz czemu? To świadczy tylko i wyłącznie o jednym.

Kroczek drugi...wystrzał.
Pchnięcie mieczem nie mające dosięgnąc celu. Szybkie cofnięcie katany, odskok w tył i bok, prawdziwy atak skierowany pochwą trzymaną w drugiej dłoni na rękę uzbrojoną w ten jego kozik.

Bądź też raczej kontra na odlew. Na coś co już zaraz nastąpi?

-Że jeszcze ich nie poznałeś!

(Post zedytowany ze względu na kruczek ortograficzny.)

Phanti

Wow...Zrobił jakieś salto czy coś i Cię przeskoczył!

- Myślę, że jednak nie będzie tak nudno jak myślałem. - Odrzekł z uśmiechem.

Ma taki miecz na plecach i potrafi tak skakać?

Hiver jest wyraźnie czymś poruszony.

inraeratus

Regis

<Atrapa? Nie...jego miecz nie jest tym na co wygląda? Może...no nieważne.>

Niestety, martwienie się musiał pozostawić Hiverowi.

Odwrócił się powoli, odwzajemniając uśmiech.

-To moje słowa, Ty pazerna istoto.

<Siła to nie wszystko.>

Następnie dodaje najzupełniej poważnie:

-Przestań uciekać. Po to mnie wyzywałeś, bym teraz uganiał się za tobą?

Phanti

Zaśmiał się tylko.

- Po co mam Cię zmiatać jednym cięciem?

- To człowiek...Ale wyczuwam jakieś silne pole mocy elektromagnetycznej... - Odpowiedział Hiver

inraeratus

Regis

<Zgadzałoby się. Zniwelowanie sly grawitacji względem czegoś nawet tak pokaźnego nie byłoby trudne. Ba. Nakierowanie siły na ostrze, bądź też inny przedmiot nie sprawiłoby zbytnio problemów. Nie rzucałby w takim wypadku słów na wiatr. Miejmy jednak nadzieję, że jego pwność siebie pochodzi tylko z tego... zobaczmy, czy jest na tyle doświadczony by przekierować tę siłę by skontrować coś nieprzewidzianego...nie. Ma refleks. Był w stanie za pierwszym razem zareagować. Ma umiejętności dające możliwość posługiwania się takim ustrojstwem...ale czemu by nie spróbować?>

-Jesteś w stanie określić jego źródło? - wyszeptał jedynie do Hivera nim rozpoczął nową akcję...

-Zdaje się, że nie zostałeś właściwie wyedukowany. Jeśli Ty nie wyciągniesz swego ostrza...

Tym razem zaatakował od góry mieczem. Pochwą blokuje miecz wroga. Zdaje sobie sprawę, że jego przeciwnik może ,,polecieć" w każdą inną stronę. Cokolwiek by jednak nie zrobił rzuca się w kierunku odsłoniętej rączki jego Zanbato. (Chyba kawałek wystaje?) Stara się ją złapać, niezależnie jak by mogło zaraz wierzgnąć.

-..to ja zrobię to za Ciebie.

Phanti

Nah, odskoczył daleko od Ciebie.

- Tu nie chodzi o kontrolowanie grawitacji - Westchnął Hiver, jakby przeczytał Twoje myśli. - Jest w nim jakieś źródło energii, opierające się na technologii elektromagnetycznej. Chyba zwiększa to jego zdolności bojowe... I nie tylko...

inraeratus

Regis

<This is way past cool...>

Możliwe, że trzeba będzie to załatwić standradowymi metodami...co jednak Regisowi w tej chwili niezbyt się uśmiechało. Wtem wpadła mu do głowy jeszcze jedna myśl.

<W jaki sposób Wy, Elfy, pozyskujecie energię z EC? Gdybym wyeksponował źródło jego energii, dabyś radę go jej pozbawić?>

Nadal stara się dosięgnąć przeciwnika. W sensie, że - mieczem. Czy czymkolwiek innym. Stopniowo podnosi poziom prezentowanych umiejętnośći, ale za żadne skarby świata nie pokazuje ich pełni. Wszak moment, w którym tamten się znudzi może być jego zgubą.

(znowu błędy...)