Megaman Zero Game

Naras

Miejsce gdzie zajmowano się badaniami nad źródłami energii: odkrywano sekrety starych i poszukiwało nowych. Badania szły dobrze więc miejsce to się rozrastało w czasach swojej świetności. Teraz pokłady energii w najróżniejszych postaciach ściąga tutaj wszelkie możliwe maszyny. Mury, obszary testowe oraz główny budynek, słowem: wszystko zostało przejęty przez machaniloidy. W praktyce nie ma w okolicy roślinności a te dziwne kwiaty, które obracają swoją koronę zawsze w twoją stronę, pulsujące pnącza pnące się po ścianach i drzewa z nietypowymi, lekko błyskającymi liśćmi to maszyny, które potrafią zaatakować.

Naras

Shinku Ankoku

Przez pewien czas ty i Maxwell niezdarnie przekradacie się przez gęstwinę do tego miejsca. Widać, że żaden z was nie ma pojęcia o skradaniu się. Ostatecznie przycupnęliście w krzakach na wzniesieniu i mogliście ujrzeć otoczony murem budynek "New Age".
Maxwell-To elektroniczne zielsko, które widzisz na terenie centrum badawczego może być agresywne. Nie wiem czy kiedyś wcześniej byłeś w puszczy ale zależnie od rodzaju mogą wypuszczać trujący gaz lub walić ładunkami EMC. Więc ani ty ani ja nie możemy sobie pozwolić na nieostrożność.

Wyciągnął swój komunikator i sprawdził coś.
-Okej, wiem gdzie jest dziura w murze. Tędy przejdziemy.

Jakieś uwagi, czy ruszasz za Maxwellem?

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Hm... Co sądzisz, że by się wydarzyło gdyby... Virus Elf dorwał się do tego elektronicznego zielska? Włączyłoby je jako pułapki czy po prostu by padły?-

Czy sa w zasięgu Xtremii te zielska?

Naras

Shinku Ankoku

Jeszcze nie. Poza tym wszystkie są tak rozlegle ułożone po całym olbrzymim obiekcie Centrum Badawczego, że samo łażenie od jednej do drugiej zabrałoby sporo czasu jakbyś chciał wszystkie wyplenić.

Maxwell- Niemożliwe, one nie wylatują poza zachodnią część miasta. Poza tym padają od jednego ciosu a widywałem takie zielska co miotały płomieniami na około. Ale gdyby przeleciała tędy chmara V-Elfów... Pewnie by ich trochę ubyło na dobre. Nie mów mi że możesz przywoływać V-Elfy... Bo ja wtedy zrywam z tobą kontakt!

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Nie, nie mogę... Ale mam pomysł i sposób na łatwe przejście. Zależy tylko, czy zależy tobie na tym by szybko to skończyć czy chcesz móc potem przyjść bez mojej pomocy.-

Spojrzał się na niego.

-Chyba, że wiesz dokładnie, w której cześci centrum badawczego jest to "Słońce", to załatwię to szybciej...-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell spojrzał na ciebie krzywo- Nie bądź taki hop do przodu. Im się bardziej śpieszysz tym szybciej jesteś martwy. Planowałem rozejrzeć się po magazynie ale nie wiem jak wielki może on być i czy coś tam sobie przypadkiem nie łazi. Można też zajrzeć do głównego biura gdzie najpewniej powinien być komputer z wszelkimi ważnymi informacjami tylko, że mogą być problemy jeśli będzie potrzebne jakieś hasło bo nie znam się na łamaniu zabezpieczeń... Być może znajdziemy wskazówki na papierze, albo jakiś porzucony komunikator lub komórkę (taki dawny komunikator, baaardzo stary).

Twój towarzysz jest dobrze przygotowany. Ma mapy, pojęcie o zagrożeniach, chociaż nie wie gdzie jest cel to przygotował jakiś plan poszukiwań... Ciekawe czy długo szykował się do tej swojej wyprawy po "Słońce" i co jeszcze ma opracowanego.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Chodzi mi po prostu o to, że jeżeli dasz mi trochę czasu to mogę pozbyć się całego tego zielastego systemu obronnego tego miejsca... Z całego centrum badawczego. Ale jeżeli nie chcesz to... dobra, prowadzać.-

Wchodzi za nim do dziury.

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell ciągle patrzył na ciebie krzywo-Mało rozsądne podejście. Nie niszczmy więcej niż będzie trzeba. Jak będziemy w środku to będzie sobie można pozwolić na eksterminacje wszystkiego ale tutaj ktoś mógłby się zainteresować "A co za licho tak tu nabroiło"... Nieważne, póki nie szalejesz na własną rękę nie rozwalę ci głowy od tyłu.

Po jego wykrzywionej minie, jakby zeżarł wyjątkowo kwaśnego cukierka, rozpoznałeś, że nie chciał tego powiedzieć... Zwłaszcza, że brzmiało to tak jakby to już kiedyś zrobił.
-Ekhem... Idziemy?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Roześmiał się lekko.

-Nie martw się, gdybym był na twoim miejscu, byłbym tak samo czujny. Powiedziałem ci, że coś ze mną zrobiły Virus Elfy, wiesz teraz, że maszyny ja też mogę niszczyć, a ty jesteś Reploidem. Masz wszelkie prawo by być czujnym.-

Kiwnął głową.

-Idziemy.-

Wchodzi do dziury.

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell szedł przodem, znał przecież trasę a przynajmniej teoretyczną trasę. Doszliście do dziury w murze, przeszliście i rozejrzeliście się... Jak w ogródku, w którym kwiatki rosną na betonie. Naprawdę sporę kwiatki.
-Tędy, te nie są agresywne.

Nie masz pojęcia jak to rozpoznał. Musiał mieć z nimi kontakt. Ruszyłeś kilka kroków od dziury i wyczułeś całą masę systemów... Mimo, że twój zasięg to jakieś 10metrów. Muszę więc pewnie znajdować się też pod ziemią... A może każda łodyżka to oddzielny system? Spróbowałeś to wydedukować... Tak, wynikało z tego, że główna łodyga była najmocniejszym systemem a z niej powstawały nowe, których system rozwijał się na bieżąco. Dojrzewają jak prawdziwe rośliny ale posiadają inteligencje. Głowę dasz, że one są świadome waszej obecności i tego, że ty jesteś w stanie się podłączać.

-... NO MÓWIĘ STÓJ!- Maxwell złapał cię za ramię.
Skupiony na cybernetycznym świecie straciłeś kontakt z rzeczywistością i Maxwell złapał cię o krok przed szczeliną w betonie, która biegła kilka metrów w dół.
-Hallo! Co jest? Coś ci śmierdzi, coś cię odurza?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Potrząsnął głową.

-Nie... To zielsko rozwija się jak rośliny... Główna łodyga to najmocniejszy system, a z niej powstają kolejne, każde rozwija się na bieżąco... To jest nawet pod ziemią...-

Potrząsnął głową znowu.

-Prowadź dalej...-

Naras

Shinku Ankoku

Maxwell- Odkrycie roku... Główna łodyga jest jak fabryka, która produkuje fabryki "nasionek", z których na nowo "wyrasta" główna fabryka, która produkuje fabryki "nasionek" itd, itd, itd- na chwilę się zamyślił- Zaraz. Jak ty to odkryłeś? Zeskanowałeś je?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Potrząsnął głową.

-Nie do końca. Mój... A w sumie, ty byłeś ze mną do tej pory szczery, więc ja też będę. Mój układ nerwowy jest skomputeryzowany, mogę się podłączyć lub wyczuwać połączenia między wszelkimi elektronicznymi sprzętami. Dlatego Virus Elfy mogły mnie "Usprawnić"-

Jak będą iść dalej to idzie, oczywiście.

Naras

Shinku Ankoku

PAC!
Dostałeś z otwartej dłoni w czerep. Niezbyt mocno, był to raczej gest z przesłaniem "Kretyn! Nigdy więcej tego nie rób!".
Maxwell nic nie powiedział i odwrócił się. Akurat by zobaczyć jak spore pnącze wznosi się do góry i tworzy zamarznięte kolce, którymi w was wali! Ty zrobiłeś unik a twój towarzysz miał chyba po prostu szczęście bo nie ruszył się ani o milimetr a żaden sopel go nie dosięgnął.
Agresor jest poza twoim zasięgiem podłączania.
Maxwell- Oho... Dobra biegiem do budynku.

Ruszyliście obydwaj z Dasha omijając rośliny kiedy Maxwell będący na przodzie nagle się wywalił a ty go minąłeś. Zatrzymałeś się i zobaczyłeś, że wdepnął w plątaninę cieniutkich korzonków wychodzących z malutkich szczelin.
Twój towarzysz zaczął się wyplątywać. Udało mu się, ale widzisz jak kolejne wystrzelone lodowe kolce zmierzają w jego stronę. Patrzy na ciebie a one nadlatują z jego boku, nie widzi ich!
Słyszysz ruch za sobą! Oglądasz się szybko i widzisz czerwony kwiat, który celuje kielichem w twoją stronę. Masz go w zasięgu i możesz go załatwić Virus Xtermią.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Załatwia go Virus Xtremią i krzyczy do Maxwella.

-Na ziemię!-

Przeskakuje nad soplami z użyciem jetpacka i załatwia to pnącze od kolców swoją Virus Xtremią.