Megaman Zero Game

inraeratus

Deltar

Dane są uszkodzone. Pewnie wpływ EMP. Jakkolwiek zdołałeś wydobyć chyba wystarczająco dużo danych o tym... mającym pracować jeszcze bez przerwy 5 godzin pracowniku. Co więcej, wykryłeś nikłe ślady zanikającego fragmentu danych. Zerknąwszy na niego stwierdziłeś, że te dane są zupełnie inne od takich, które spodziewałbyś się znaleźć. Kompleks, na terenie którego się znajdujesz to jedynie przykrywka dla mającego miejsce gdzieś w pobliżu ,,projektu ewaluacyjnego". Co ciekawe, odkryłeś także jakąś tabelę zbiorczą z mało mówiącymi Ci szyframi cyfrowo - słownymi. Najnowsza jest z dnia dzisiejszego... jeszcze nie w pełni wypełniona... koniec danych. Te wygasły. Badum - ptsz. Znikły. Wymazane z pamięci. Masz w ręku zimnego trupa...

Phanti

(EMP paraliżuje reploidów a nie zabija. Ale okej. Załózmy że jebnąłem jakiegoś criticala xD)

Deltar zmienia sobie twarz na jego i zamierza wejść do kompleksu!

inraeratus

Deltar

Jeden ze Strażników, obok którego przechodziłeś, mruknął do Ciebie jedynie, gdy przechodziłeś:

-Holoprojektor, ta? 4f+, zgłoś się po ciemnożółty formularz.

I tyle... wraz ze swym kompanem pozwolili Ci przejść.

Phanti

A więc idzie szukać Luci. Gdzieś.

Deviol

Seigi wdrożył w życie plan, którego przygotowanie miało wiele do życzenia. Jedyną poprawkę jaką naniósł, to przekopywanie żelastwa w takim miejscu, gdzie w przypadku strzałów będzie mógł się ukryć.

inraeratus

Seigi, dah Judgimento

Twoja obecność, jak się zdaje, nie była dla owych ,,gości" czymś spodziewanym. Przynajmniej masz takie wrażenie. Co prawda nie zboczyli ze swej ścieżki, w kierunku owego bunkru-na-pustkowiu, ale jednak... grzebałeś sobie tak wesoło w śmieciach, gdy to kątem oka zauważyłeś, że ręką dowodzącego tą niewielką eskadrą porusza się delikatnie, tworząc swoiste znaki... zmienił nieco tempo poruszania się. Strażnicy szybko się do niego dostosowali. Była to zmiana subtelna, ale dla kogoś skupionego na ich obserwacji - znacząca.
Kolejna sprawa to to, że strażnicy patrolujący teren wokół bunkra dostrzegli i Ciebie i nadchodzący konwój. Nie podjęli przeciwko Tobie jeszcze żadnych agresywnych działań. Jeszcze...
Presja, Seigi. Pomiędzy młotem, a kowadłem?

Deltar

Gdy wkroczyłeś do owego kompleksu, od razu uderzył Cię specyficzny zapach tego miejsca. Hm... powiadają, że samo powietrze nie ma zapachu. Ale istnieje różnica pomiędzy zwykłym, a filtrowanym... a jeszcze innym...? Nie potrafisz zidentyfikować aromatu, ale... Twoje wskaźniki potwierdzają - mieszanka azotowo - tlenowa w tym miejscu wykazuje inne proporcje w stosunku do tego, czego doświadczasz zazwyczaj na zewnątrz. Jest... rzadsza? Uboższa w tlen?
Podążając długim korytarzem, natknąłeś się na wiele rozwidleń. Każda odnoga prowadziła do innego punktu... natknąłeś sie na wielki piec hutniczy, odlewnię, halę produkcyjną... niby zwykł fabryka, ale... dużo tu kamer, to po pierwsze. Po drugie - pracownicy jakoś rzadko przechodzą pomiędzy poszczególnymi sekcjami. Których tu jest sporo. Poszczególne segmenty budowli są tu połączone nie tylko tym jednym korytarzem. A tak co poza tym? Hmm... był jeden sprzątający z mopem. Ścierał nim wielką kałużę jakiegoś czerwonego płynu na posadzce... nie, winem to nie pachniało... co dalej... jakaś winda... majstrowało przy niej paru gości. Pewnie nieczynna. Stwierdziłeś to, widząc irytację na twarzy jakiejś... sekretarki? Hmm... o, a tam, pomiędzy drzwiami zielonymi po prawej stronie korytarza, a dalszą jego odnogą skręcającą w lewo, zauważyłeś kogoś dosłownie... śmigającego. W barwach Hegemonii.

Phanti

Deltar DOKŁADNIE skanuje tego śmigacza...

<Tajny kompleks Hegemonów...?>

inraeratus

Deltar

Twoje skanowanie wykazało... że ten gościu nie istnieje! Wykryłeś jedynie jakiś maleńki obiekt poruszający się po ziemi mniej więcej w miejscu, gdzie powinny być stopy owego ,,śmigacza"... kurcze, szybki jest... o, kilka takich wykryłeś w okolicy! Co do..?

Phanti

- Pies za królikiem!

Repulsoruje-dashuje za jednym z nich

<Holo Projektory?!>

inraeratus

(Z pomocą opatrzności spróbuję was jeszcze dociągnąć do końca misji. Bądź też chociaż napiszę parę postów, w czasie gdy Naras ogarnia to i owo..)

Deltar

Strzał w dziesiątkę. Holo-projektor. Przekonałeś się o tym, gdy wypadając zza zakrętu wleciałeś wręcz w trójwymiarowy obraz uciekającego Hegemończyka. Robocik nie wziął pod uwagę Twojej obecności i jechał dalej korytarzem. W jego głębi dostrzegłeś parę innych robocików zupełnie innej klasy, zajmujące się leżącym w przejściu... czymś... jakby sporym zwitkiem poszarpanych tkanin, wypełnionych czymś w środku. W dużej ciemnoczerwonej kałuży. Kontrastowała ona z higieniczną czystością korytarza...

Phanti

Deltar stara się zeskanować co to jest..!

< Kur*a. Co tu się dzieje?>

Naras

Deltar

(Kopę lat, pamiętasz mnie? Twisted Evil

)

Bez większego problemu udało Ci się zeskanować ową kupkę były to rozerwane, przemielone, pocięte lub zmiażdżone szczątki reploidów i ludzi w mundurach różnych frakcji. Gdybyś był człowiekiem śniadanie właśnie wyskoczyło by ci z gęby.
Robociki grzebiące w owej krwistej papce pakowały, a właściwie za pomocą dłoni ukształtowanych w łyżki wlewały to co zostało z nieszczęśników do dużych czarnych worków.
Jakiś błyskotliwy komentarz?

Phanti

<Szejk. Blood Mary>

Deltar spokojnie podchodzi bliżej... A co ma robić?

(Rozumiem że inra wraca do prowadzenia)

inraeratus

Deltar

{Skoro tu jestem, to już nie zawadzi odpisać. Razz

}

Jeden z nich podjechał do Ciebie i chyba zaczął Ciebie skanować. Co w takim wypadku?

Phanti

STRZAŁ REPULSOREM PROSTO W RYJ/OKO/COKOLWIEK!