Megaman Zero Game

inraeratus · Wysłany: Śro 23:07, 09 Mar 2011 Temat postu:

(To jest piękne. Nie potrafię nawet jednej walki samodzielnie wygrać. Haha. No ale cóż. Herosi z przeszłości w byle obstawie raczej nie chodzili? ^ ^)

Regis

Na pewno nie.

-Hiver! Gdzie w nim ten generator!?

Skoro padł to wspina się aż do jego głowy. Jeśli położony jest gdzieś wysoko to to może być jego jedyna szansa...

Phanti · Wysłany: Czw 22:34, 10 Mar 2011 Temat postu:

- On cały jest generatorem- Zawołał Hiver

A wieżyczki zaraz wystrzelą!

inraeratus · Wysłany: Czw 23:23, 10 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Ło żesz Ty. Zatem tym bardziej stara się przyspieszyć, by znaleźć się całkowicie pod osłoną ,,generatora".

Zdąży, czy znowu Adamant stanie mu na przeszkodzie?

Phanti · Wysłany: Pią 13:29, 11 Mar 2011 Temat postu:

Nie, uda Ci się. Jesteś pod osłoną. Ale od niego te strzały się odbijają.

inraeratus · Wysłany: Pią 14:30, 11 Mar 2011 Temat postu:

Regis

<Cóż. Twardaa skorupa skrywa zazwyczaj miękkie wnętrze...trzeba będzie pomóc tym blasterom.>

Czeka aż minie salwa. Następnie wychodzi spod swej osłony i stara się otworzyć dziurę w pancerzu robota. Niekoniecznie dużą. Potem jeszcze chwila świrowania przed celownikami dla poprowadzenia ognia we właściwe miejsce i szybki powrót pod osłonę. Byleby nie zechciało jej się ruszyć w międzyczasie.

Phanti · Wysłany: Pią 15:06, 11 Mar 2011 Temat postu:

Nah. Jakoś dalej się od niego odbijają te strzały.

inraeratus · Wysłany: Pią 19:38, 11 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Westchnął. Zaczął mówić pół do siebie, pół do Hivera:

-No dobra...zatem zostają nam jeszcze dwie opcje. Urżnę sobie kawałek tego gościa i podejdę z tym do nich, licząc na to, że załatwią się same własną bronią...a jeśli i to nie wyjdzie...obejrzę sobie robocika od środka i tam zrobię z nim porządek...ryzykując tym, że wraz z nim i mnie szlag trafi...

Zaciera ręce i bierze się do ucinania pancerza ze swej osłony. Stara się wyciąć coś na kształt tarczy. Szerokiej i długiej, lecz niekoniecznie masywnej. Wszak nie będzie się bawił w konstruowanie soczewki. Przymierza się do wykonania planu A.

Phanti · Wysłany: Sob 0:37, 12 Mar 2011 Temat postu:

- A nie lepiej zrobić dziurę mieczem i pogrzebać nim we wnętrznościach? - Zapytał Hiver

inraeratus · Wysłany: Sob 9:25, 12 Mar 2011 Temat postu:

Regis

-Cóż. Tak. Jednak TYLKO jeśli podczas tej wędrówki nie napotkamy już żadnych blasterów, czy innego tego typu ustrojstwa.

Cóż. No próbuje pogrzebać tym nieszczęsnym mieczem w jego wnętrznościach. Jednakże czuje, że to takie...mało oryginalne. Ta. Kawałek robota odkraja mimo to. Materiał może być słaby, ale właściwości ma niczego sobie.

Phanti · Wysłany: Nie 20:59, 13 Mar 2011 Temat postu:

Bziu bziu, poprzecinałeś co nieco, robot padł, wieżyczki kaput.

- Mogłeś o tym wcześniej pomyśleć. - Stwierdził Hiver latając Ci nad głową - Nie jesteś zbyt bystry, co?

inraeratus · Wysłany: Nie 21:14, 13 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Popatrzył na niego uważnie.

-Żyjesz zapewne znacznie dłużej ode mnie. Gdybyś miał jedynie moje możliwości, a przy tym ducha - artystę i nieposkromioną niechęć do tandety, powtarzałbyś ten sam skuteczny numer z każdym przeciwnikiem jaki Ci się napatoczy? Czy taki byłby Twój sposób na życie? Tylko tyle widzisz w walce? Zwykły akt niszczenia? NIC poza tym?

Pokręcił głową, odwracając spojrzenie.

-Myśl o mnie co tylko zechcesz. Już dawno przestałem się przejmować opiniami innych.

Wstał.

-Idziemy. Zdecydowałem dokończyć ten bigos, niezależnie w co miałby się premienić. Chcesz żyć...no tak. Priorytety, wyższe cele...Wy D.A.W.N. - y macie z tym doświadczenie...

Odwrócił się i poszedł. Ma kiepski nastrój. W sam raz na rozmowę. Wziął przy tym tę tarczę?

Phanti · Wysłany: Nie 21:23, 13 Mar 2011 Temat postu:

Tak wziąłeś tarczę.

- Walka? - Zapytał Hiver - Jestem jednym z nielicznych D.A.W.N, którzy uważali walkę jako coś zbędnego. Jeśli nie jedyny... - Poleciał za Tobą. - Zawsze byłem za dyplomatycznymi rozwiązaniami...

Jesteś przy rozwidleniu. Lewo czy prawo?

inraeratus · Wysłany: Nie 21:35, 13 Mar 2011 Temat postu:

Regis

-Taaa....zatem może się od Ciebie czegoś nauczę. - dodał bez entuzjazmu.

Poszedł w...hmm, nie zapytał się najpierw Hivera co o tym myśli. Zna kawałek drogi, może nawet właściwy? Kto wie. Idzie wedle jego wskazówek. Nagle przystaje.

-Na śmierć zapomniałem. Jestem Regis. Miło mi Cię poznać.

I idzie dalej.

-Powiedz proszę, jeśli nie t.ęskniłeś za walką przez te lata to za czym tęskniłeś? Może za niebem? Wielkim błękitem pokrywającym nasze szare żywota...hm?

Phanti · Wysłany: Nie 21:54, 13 Mar 2011 Temat postu:

- Nie tęsknię za niczym - Odpowiedział Hiver - Miałem kiedyś rodzinę, ale ją straciłem. Wiem jednak, że na świecie wydarzy się coś złego. I muszę pomóc tak jak tylko mogę.

On poleciał w lewo...Idziesz za nim?

inraeratus · Wysłany: Nie 22:06, 13 Mar 2011 Temat postu:

Regis

Idzie. Jakkolwiek teraz milczy. Jego przewidywania w istocie się sprawdziły...l

<udzkość D.A.W.N. - ów to zaiste dwusieczne ostrze. Krótkotrwała przyjemność...w zamian za lata bólu...>

Nagle stanął. Jego ciało przeszyła iskra bólu. Wraz z niezrozumiałą falą dziwnych odczuć. I obrazów.

...

Minęło to równie szybko co się pojawiło.

Poszedł dalej. Zdwoił tempo kroku. Przebłyski tego co zobaczył jeszcze chodziły mu po głowie...