Megaman Zero Game

Mighty

To po podłożu ją posyła, a reszta taktyki pozostaje bez zmian.

Naras

Ippan Haiki

Pierwszy pokój do którego zajrzałeś to ten z otwartym oknem. Było tu kilka kartonów wypełnionych różnymi rzeczami i stara szafa na ubrania.
Zainteresowany i wchodzimy, czy idziemy dalej?

Mighty

Zainteresowany zawartością, jednakże nie demoluje pudeł, nie przewraca niczego do góry nogami.
Jeśli nie znajdzie danych w postaci papierów, płyt czy czegokolwiek co może dotyczyć Mettaurów to przechodzi dalej.

Naras

Ippan Haiki

Zacząłeś przeglądać kartony, a twoja Pchła chodziła to po pokoju to po korytarzu sprawdzając czy nikt nie nadchodzi.
W pudłach roiło się od książek różnych treści, różnego rodzaju złomu i innych bezwartościowych przedmiotów. Mimo wszystko cierpliwie, po cichu grzebiesz w środku szukając czegoś co może zawierać dane o Mettaurach...
W momencie gdy kątem oka zobaczyłeś jak Pchła wyszła sprawdzić korytarz, usłyszałeś ciche skrzypnięcie. Nim jednak zdążyłeś się ruszyć, poczułeś uderzenie czegoś twardego z tyłu głowy i zrobiło ci się ciemno przed oczami, padłeś na kolana, a potem oberwałeś drugi raz tracąc przytomność.

-

Gdy się obudziłeś przez głowę przemknęła ci myśl w stylu "Mogłem to przewidzieć". Czułeś, że nie masz na sobie swojego pancerza... nic przy sobie nie masz oprócz ubrania spod zbroi.
Otworzyłeś oczy i rozejrzałeś się... Nie było powodów do radości: znajdowałeś się w zimnym pomieszczeniu gdzie jedynym źródłem światła była żarówka wisząca na kablach pod sufitem. Odniosłeś wrażenie, że jesteś pod ziemią... zimno, wilgotno, charakterystyczny zapach.
Sam leżałeś przywiązany linami do jakiegoś wielkiego stołu. Każda ręka i noga była zawiązana osobno, dość mocno na twoje nieszczęście. Spojrzałeś co jeszcze znajduje się w tej piwnicy:
Przy ścianie na wprost ciebie stoi stolik, a na nim są narzędzia typu młotek, obcęgi, wiertarka itd. Nerwowo spojrzałeś na lewo tam był jakiś kontener jakby na śmieci, ale wystawała z niego zakrwawiona ręka... od której, na twoich oczach, odpadł palec. Odwróciłeś wzrok w przeciwną stronę, znalazłeś drzwi, które pewnie były wyjściem, a obok nich oparty o ścianę stał kij bejsbolowy.
Za sobą usłyszałeś szum wody lecącej z kranu, ciężko było ci się obejrzeć do tyłu będąc przywiązanym w pozycji leżącej, ale dałeś radę zobaczyć odwróconą do ciebie tyłem Muramase myjącą w zlewie narzędzia chirurgiczne i kładącą te umyte na malutkim stoliku z kółkami.

Tym razem nie możesz liczyć na żaden ratunek z zewnątrz. Jesteś zdany sam na siebie.

Mighty

Pozostaje w milczeniu i czeka.

Naras

Ippan Haiki

Muramasa skończyła myć przyrządy chirurgiczne i przyprowadziła stolik z narzędziami na lewą stronę stołu, do którego byłeś przywiązany. Ubrana była nie w kitel, a fartuch bardziej pasujący do rzeźnika niż doktora.
-Jak tam? Dobrze się czujesz?-spytała biorąc do ręki skalpel-Naprawdę: wy arkadyjskie pieski jesteście irytujące. O co wam chodzi z tymi Mettaurami? Już dwóch takich jak ty musiałam się pozbyć bo byli zbyt ciekawscy... No cóż chyba muszę zmienić adres zamieszkania.

Obracała skalpel w palcach przyglądając się jego lśniącemu ostrzu.
-Mam to czego chcecie, ale nie mam powodu by się tym dzielić... Wy "Przyszli Władcy Świata" myślcie, że możecie dostać wszystko czego chcecie! Żałosne, na prawdę.

Wzięła twoją dłoń i trzymała ją tak by mały palec był wyprostowany, przyłożyła skalpel przy paznokciu, po czym powiedziała:
-Ty i twoi poprzednicy posłużycie, za wiadomość dla władz twojej "wspaniałej" Arkadii, że nie życzą sobie z wami żadnych kontaktów... Możesz krzyczeć, będzie to nawet mile widziane- uśmiechnęła się.

Kiedy już miała zacząć wycinać ci paznokieć dało się usłyszeć echo walenia do drzwi. Muramasa odłożyła skalpel na stolik.
-Cholera, zawsze gdy człowiek ma się wziąć do pracy ktoś mu musi przeszkodzić. Poczekaj tu- powiedziała kneblując ci jadaczkę.

Potem poszła na górę, pukanie ustało, a ty... Zostałeś sam. To jak? Próbujemy uwolnić jakąś rękę z więzów, czy podoba ci się wizja nadzwyczaj bolesnej i brutalnej śmierci w piwnicy psychopatki?

Mighty

Stara się wypluć to co ma w ustach i za pomocą swojej siły przerwać więzy jeśli się to nie udaje przechodzi do metody
wyślizgnięcia się z więzów.
Przy tak zwanej okazji rozgląda się też za swoim robotem czy znajduje się razem z nim w pomieszczeniu.

Naras

Ippan Haiki

Nie możesz wypluć knebla. W pomieszczeniu jest tylko to co napisałem, że jest.
Więzy są ciasne i pomimo wkładanej w to siły nie jesteś w stanie się oswobodzić przez dłuższy czas... Jednak wytrwale usiłując wydostać jakąś kończynę udaje ci się uwolnić prawą rękę. Muramasa jeszcze nie wróciła, ale masz przeczucie, że zaraz ją ponownie zobaczysz.

Mighty

Wyjmuje sobie knebel z ust i za pomocą zębów i swojej prawej ręki oswabadza następująco lewą rękę, a następnie resztę kończyn dolnych.
Robiąc to w miarę ekspresowym tempie.

Naras

Ippan Haiki

Zdjąłeś knebel.
Będąc przywiązanym nogami i lewą ręką do stołu nie możesz wygiąć się tak by zębami dosięgnąć liny. Polecam skorzystać z stolika z narzędziami po lewej stronie stołu, masz do wyboru z rzeczy tnących: piłę do kości, parę rodzai skalpela i kilka małych nożyczek, które nie nadają się do takich sznurów... Więc zostaje skalpel oraz piła co wybierasz?

Mighty

Korzysta z piły w celu oswobodzenia się z pętów.

Naras

Ippan Haiki

Piłu-piłu i szybko poszło, choć o mały włos nie odciąłeś sobie jednej nogi w pośpiechu.
-Ożesz ty!
Spojrzałeś w stronę drzwi po czym zobaczyłeś, że Muramasa wróciła, chwyta kij bejsbolowy i biegnie w twoją stronę. Ty siedzisz na stole z piłą do kości w ręku.

Mighty

Skoro jest już oswobodzony to szybko turla się po stole by zejść z niego i wykonuje blok tą piłą w nadziei,
że przy uderzeniu złamie jej kij bejsbolowy w pół. Gdy tak się stanie wyprowadza cięcie piłą w brzuch.

Naras

Ippan Haiki

Turlasz się w prawo, czy w lewo?

Mighty

Turlam się tam gdzie mam więcej przestrzeni, gdzie mogę sparować atak i mieć miejsce do wycofywania, ucieczki.
Jeśli mniej więcej po obu stronach jest tak samo to kieruje się w prawo. Nie znam rozmieszczenia poszczególnych rzeczy w tej lokacji,
więc ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, a poprzedni manewr po zeskoczeniu ze stołu wykonuje.