Megaman Zero Game

Divisha

Ruszyła wgłąb lasu, tym razem wyjątkowo dotrzymując kroku bratu.

Naras

Hunter i Divisha

Las przywitał was złowrogą, martwą ciszą. Było tu spokojnie jak na cmentarzu. W powietrzu dało się wyczuć coś jakby wrogie nastawienie do was drzew.
Spokojnym krokiem zagłębialiście się w to zdradzieckie miejsce, im głębiej tym mniej światła przepuszczała roślinność. Ostatecznie odnajdujecie oparty pod drzewem szkielet ściskający w swej dłoni zardzewiały pistolet, wygląda na to, że ten osobnik sam sobie strzelił w łeb. Ciekawe dlaczego?

Divisha

Divisha rozejrzała się uważnie po okolicy, szukając jakiejś właściwszej ścieżki do dalszego podążania. Prócz tego, przyjrzała się szkieletowi i pistoletowi, który trzymał.
- Nowa zabawka? - zapytała brata.

Darkey

Reploid podszedł do "ciała" i podniósł zardzewiały pistolet
-Mhm, raczej już nie będzie mu potrzebny.
Hunter przyjrzał się nowej broni, oglądając ją dość dokładnie.
-Co prawda zardzewiały, ale wszystko da się naprawić.

Naras

Hunter i Divisha

Divisha pomimo wytężania wzroku nie mogłaś znaleźć nic co wyglądało by na ścieżkę.
Hunter przyjrzałeś się znalezionej broni i po głębszej analizie stwierdziłeś, że gdyby ten rupieć wystrzelił to najpewniej cały pistolet by wybuchł. Zdecydowanie tego nie da się odpicować.

W oddali usłyszeliście pojedynczy wystrzał, chwilę potem po okolicy niósł się odgłos regularnej strzelaniny.

Divisha

Divisha skrzywiła się nieco, jednak zaraz zmieniło się to. Wystrzały przywołał na jej twarz uśmiech.
- Chyba ktoś się bawi. Chodźmy! - zawołała i, nie czekając nawet na odpowiedź brata, ruszyła w stronę, z której słychać było strzelaninę.

Darkey

Hunter schował pistolet do kieszeni i pobiegł tuż za siostrą.

Naras

Hunter i Divisha

Pobiegli Jaś i Małgosia przez bardzo ciemny, zły las... Twisted Evil

Hunter masz "Całkiem zniszczony Pistolet".

Hunter biegłeś za swoją siostrą, patrzyłeś na jej plecy przez cały czas. Jesteś tego pewien! Aż nagle wpadłeś na jakiś krzak i na chwilę straciłeś ją z oczu. Kiedy się rozejrzałeś po niej nie było śladu.

Dibisha biegłaś kierując się w stronę dźwięku strzałów, które stopniowo cichły. By ich nie stracisz przyśpieszyłaś biegu, aż nagle straciłaś grunt pod nogami. Gdybyś nie zablokowałabyś swoją kose o brzegi dziury spadłabyś na ostre metalowe kolce, na które nadziane były już dwa szkielety.
Kiedy wydostałaś się z wilczego dołu zauważyłaś, że nie ma z tobą brata, a strzały już całkiem ucichły.

Divisha

Divisha westchnęła i dosyć ostentacyjnie otrzepała się z jakiegokolwiek brudu, który mógł osiąść na jej ciele, po czym rozejrzała się.
- To mógł nie być taki dobry pomysł - stwierdziła, krzywiąc się lekko.
Postanowiła zawrócić, tym razem idąc dosyć ostrożnie. Podejrzewała, że jej brat został z tyłu, więc mniej więcej w tamtym kierunku szła.

Darkey

Hunter zatrzymał się, rozglądając się dookoła.
<O, kurwa>
Po chwili, cofał się po własnych śladach dość ostrożnie, mniej więcej do momentu trafienia przed krzak przez który zgubił siostrę, gdy już tam dotarł, wdrapał się na najbliższe drzewo i badał teren z nieco wyższej perspektywy.

Naras

Divisha

Pomysł niezły problem w tym, że kiedy wychodziłaś z dziury straciłaś poczucie kierunków i teraz nie wiesz którędy jest na "zawróć". Rozejrzałaś się ale nie dałaś rady ustalić żadnej strony. Dookoła ciebie było niepokojąco cicho.

Hunter

Nie ma żadnych śladów, po których ty mógłbyś wrócić. Tropiciel dałby radę, ale dla ciebie to po postu jakieś zarośla i mchy, w których nie jesteś wstanie dostrzec żadnego tropu.
Znalazłeś wysokie drzewo i zacząłeś wdrapywać się na górę. Drzewo było naprawdę wielkie! Im wyżej szedłeś tym wyraźniej słyszałeś bzyczenie, a po chwili odkryłeś sztuczne gniazdo mechanicznych os, które były olbrzymie jak na osy. Miałeś dziwne przeczucie, że może im się nie spodobać fakt, że wspinasz się po ich drzewie. Złazisz czy idziesz dalej?

Divisha

- Niech to szlag - powiedziała ponuro Divisha. - A mogło być tak fajnie - westchnęła.
Przez chwilę stała w bezruchu, wciąż się rozglądając i mając się na baczność. Reploidka doszła do wniosku, że wołanie brata mogłoby zadziałać, jednak mogłoby to też ściągnąć na nią nieproszoną uwagę...
Dlatego też zamknęła oczy, okręciła się i ruszyła w losowym kierunku, jednak zanim odeszła gdzieś dalej, włączyła kosę i wyryła w korze najbliższego drzewa strzałkę, wskazującą stronę, w którą się udała.

Darkey

Natychmiastowo po zauważeniu gniazda Reploid zszedł z drzewa, nie był to bowiem czas na walkę, przynajmniej nie z czymś takim jak osy, a zamiast marnować czas na droczenie się z tym ścierwem postanowił po prostu iść przed siebie aż coś wartego uwagi podwinie mu się pod stopy.

Naras

Divisha

Błądzisz tak długo, aż trafiasz na Bagna Korupcji.

Darkey

Idąc przed siebie dochodzisz do Puszczy Upadłych.

-----
Wasza dwójka pierwsza pisze.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Idzie cichym krokiem po tymże obszarze, szukając tego obozu Hegemonii. Oczywiście nie robi tego tylko oczami. Przy pomocy Xtremii stara się wykryć najbliższe urządzenia elektroniczne by się nakierować i ewentualnie włamać do tego komputera gdzie są dane z badań