Megaman Zero Game

Naras

Ippan Haiki

Zauważyłeś, że dziewczyna drgnęła i mocno ścisnęła swój kilof. Mettaur spojrzał na nią pytająco, a ona wyszeptała:
-Cii... Nie jesteśmy tu sami.

Zgasiła swoją latarkę i zapanował mrok.

Mighty

Leżał nadal przy ścianie wyjmując swoją broń i starając się dostrzec coś w ciemności,
ewentualnie usłyszeć.

Naras

Ippan Haiki

Widzisz przez otwarte drzwi dwa słupy światła badające okolicę. Słyszysz też jakąś luźną rozmowę. Nagle światło padło na budkę, a chwilę potem na ciebie. Oślepiło Cię, ale usłyszałeś głos:
-Co do diabła! Kim ty jesteś?

Usłyszałeś dźwięk odbezpieczanej broni.

Mighty

Udaje, że czka.
- Ja.. ja tu tylko przyszedłem się napić.. nnn..iieee... wiedziałem, że ktoś tu mieszka.., swoją drogą ładny dom...
Dyskretnie chowa za plecami swoją broń, wciąż trzymając ją w dłoni.

Naras

Ippan Haiki

Głos:
-Ta dobry żart... GADAJ COŚ TY ZA... ARGH!

Usłyszałeś dźwięk konających ludzi, a po chwili twoja kompanka włączyła swoją latarkę.
Dziewczyna z hełmem Mettaura na głowie:
-Mogłeś wymyślić lepszą bajkę, ale ta też może być.

Rzuciła Ci latarkę jednego z trupów. Spojrzałeś na ciała: dwóch żołnierzy ASK.

(Dodaj se latarkę do ekwipunku)

Mighty

Przeszukuje ciała.

Naras

Ippan Haiki

Dziewczyna stanęła Ci na drodze.
-A zasłużyłeś?

Mighty

- A prosiłem Cie o coś? Pomogłem przy twoim Mettaurze, a nie było łatwo patrząc na to co mnie spotkało
przy jego testach, więc z wdzięczności pozwól mi.
Spojrzał w jej oczy i najwyraźniej czekał na te pozwolenie.

Naras

Ippan Haiki

Dziewczyna:
-Chyba za to już zapłatę dostałeś... Mylę się?

Jej zaspane oczy zdradzały rozbawienie.

Mighty

- Nie za to co mnie spotkało..
Sięga do kieszeni umundurowanych trupów.

Naras

Ippan Haiki

Machnięciem nogi odgoniła twoją rękę.
-A co cię takiego spotkało?

Mighty

- Opowiem Ci ale daj mi to zrobić, dobra?
Odpycha jej nogę i kontynuuje.

Naras

Ippan Haiki

Dziewczyna nadepnęła Ci na rękę, boli.
-Ja ich ubiłam, więc ja decyduje o ich ekwipunku. Jak mi się spodoba twoja historia to może pozwolę tobie pogrzebać im w kieszeniach.

Mighty

Chwycił ją za nogę i pociągnął przewracając na ziemię.
- Zaatakował nas pewien upiór, który ciągle prześladuje tereny zniszczonego miasta.
Na jednej misji wybił cały oddział do którego zostałem przydzielony, a następnie regenerował
swoje utracone kończyny z ich ciał. Nie dało się go zniszczyć, na pewno nie dałbym nigdy rady ja. Misje oczywiście wypełniłem ale co z tego, skoro zapłaciliśmy za nią taką cenę.
Chwila ciszy
- A twój mettaur? sam go widział, musiałem mu wtedy te blaszane dupsko ratować, bo gdyby nie ja to na pewno wiele by z niego nie zostało,
spotkałem go już parę razy, od tamtej pory nie wybieram się w tamte rejony, a jak już to na pewno nie sam.
Patrzy na nią i pyta
- A teraz mogę? Nawet jeśli nic tam nie znajdę to zawsze lepiej jakoś dorobić, misje niezbyt dobrze opłacają ludzi od komputerów.
Znowu zabiera się za przeszukiwanie.

Naras

Ippan Haiki

Próba złapania jej nogi skończyła się kopniakiem w twoją rękę. Zawiedzionym głosem stwierdziła:
-Nie umiesz opowiadać... Masz jeszcze jedną próbę by opowiedzieć mi tą historie w ciekawy sposób, albo nic nie dostaniesz.