Megaman Zero Game

Matoi

Matio Shiroi

usiadł przy stole zdjął rękawice i położył obok na stale aby mieć łatwy dostęp do nich jak będą słyszeć jakieś dziwne dźwięki na zewnątrz.

-no dobra to gramy.

Alduron

-ja wam będę sekundował. Ewentualnie tez będę pilnował tego co mogło by się dziać na zewnątrz. Nie przeszkadzajcie sobie...

Rzekł zamaskowany mężczyzna, gładząc ostrze swoich szponów na lewej ręce, po czym podszedł do okna

Ramroyd

Matio i Czektul

I tak oto czas mijał na pogadankach, graniu w karty i regularnym oględzinom piasku dookoła posterunku. Nuda nuda nuda, ale w końcu wasza warta się skończyła.

Alduron

Czektul

-No, panowie, na razie nasze granice chyba bezpieczne, wołajmy zamienników i po żołd wracajmy
Odpowiedział znudzony mężczyzna sennym głosem

Matoi

Matio Shiroi

zebrał swoje rękawice ubrał je i ruszył do wyjścia

-no ale to nudne te warty są, a czektul mamy podobny styl walki tylko różna broń jak będziesz chciał potrenować odezwij się.

Alduron

Czektul

-spoko, masz tu mój numer... dzwoń, jak coś...
odpowiedział i podyktował numer

Matoi

Matio Shiroi

-ok

wziął numer

-a teraz chodzie nie będą na nas czekać

Ramroyd

Matio i Czektul

Przywitał was ten sam kierowca, co was tutaj przywiózł.

-No i jak wam warta minęła?
--Nuda jak cholera... nic nowego.
-Dobra. No to ruszamy do domu.

I pojechaliście bez pisku opon ani driftów i innych szaleństw.

inraeratus

(Piszę tutaj, jako że do żadnego miejsca w Hegemonii bez bycia jej częścią raczej bym nie trafił, nie?)

Regis

Ustawia ,,trait" Hivera na: ,,Animal lvl: 1"

No więc dotarł do tejże miejscówki. Z odpowiedniej odległości rozpoczął swe przedstawienie, co by nie zachciało się im z daleka go podziurawić:

-Heja ludzie! Jest tam kto? Czy trafiłem przypadkiem na punkt rekrutacyjny!?

Phanti

Podszedł do Ciebie oficer.

- Chcesz się zaciągnąć? - Zapytał - Jesteś pewien?

inraeratus

Regis

Lekki dreszcz, z rodzaju tych pobudzających, przeszył jego ciało. Słowa oficera wyraźnie mu o czymś przypomniały.

<Umysł bez celu będzie błądzić w ciemnościach.>

Odparł z nutką dumy w głosie:

-W moim życiu nie ma miejsca na wątpliwości.

To jakże miłe uczucie trwało krótko. Jednak posmak pozostał...

Phanti

- Dobra. Mamy zadanie dla uonnabi-rekrutów. Na złomowisku jest niejaki Najt. Masz go pokonać. I tyle.

inraeratus

Regis

<Oto i granica.>

Miał coś lepszego do roboty? Raczej nie. Poszedł na to złomowisko.

Phanti

Dotarłeś

inraeratus

Regis

Przybył i przeprowadził standardowe procedury, włączając w to machanie z pokaźnego dystansu oraz zachowanie daleko sięgającej lekkomy... ostrożności. Ta. Zgłasza się gdzie trzeba do kogo trzeba i pokazuje co trzeba.