Megaman Zero Game

Phanti

Mark

Reploid rzucił Cię na ziemię. Stanął nad Tobą. Nawet bez ręki wyglądał przerażająco.

Z jego "zdrowej" ręki wysunął się naramiennik. Zsunął się na rękę. No i z naramiennika wysunęło się ostrze.

- Nie martw się. - Odrzekł - Potrzebuję tylko odrobinę ludzkiej energii życiowej. Rozetnę Cię i po sprawie.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Tak, potniesz mnie a potem dokończysz jeślibym żył-

<Gah, on mnie potnie, zabije mnie, nie będę mógł nic zrobić... NIE! Walczył ze zmutowanymi wilkami, żółwiami jakimiś, PAJĄKIEM ZMUTOWANYM I ZCYBORGOWANYM! A NAWET KULKI PASOŻYTY ŚWIETLIKI! NIE PODDAM SIĘ!>

Wykorzystał wielkość wachlarza i starał się nim walnąć po oczach Bio-Reploida. Mimo, iż Shinku jest w pozycji leżącej to ten Reploid stoi nad nim a wachlarz jest duży, oczywiście gdyby był za krótki to dorzuca ten brakujący dystans. W tym czasie włącza latarkę wmontowaną w pancerz by walnąć mu po oczach, nieważne czy trafi wachlarzem czy nie, nieważne czy oślepi go czy nie zadziała to.

-Więc jeśli mam zginąć to i tak się nie poddam! A jak się nie poddam to k*rwa mam szansę przeżyć!-

<I tak mnie doścignie jak spróbuję się odturlać>

Zakończył to kopniakiem po jajcach, chociaż pewnie i tak tego on nie poczuje.

Phanti

Zbroja. Maska. Wizjer. Ochrona na jajka. Nic więc nie przyniosło rezultatu.

Dodatkowo, przygwoździł Cię nogą do podłoża.

- Powinieneś się cieszyć, człowieku - Rzekł spokojnie - Przyczynisz się do pomocy, wyższej formie życia.

Yasahiro

(Aj, dopiero wracam z paru miesięcznej misji na statku a tutaj takiego wała... Cóż, dopóki żyję, wciąż mogę przeżyć resztę)
Shinku Ankoku

Splunął

-Wyższej formie życia? Możliwe, że teraz tak jest. Ale ludzie cały czas ewoluują. Coś takiego nas nie zatrzyma! A mnie na pewno nie!-

Stara się jakoś podnieść z siebie tą jego nogę.

-Poza tym, to ty prosiłeś o pomoc w naprawie, właśnie NIŻSZĄ FORMĘ ŻYCIA!-

Phanti

- Łańcuch pokarmowy. Wy używacie zwierząt do pożywienia. My używamy was, do co niektórych czynności. Ale mniejsza... Czas brać się do roboty....

Nagle zza pleców reploida znikąd przyleciał żółty pocisk energii. Strzelił w resztkę "niekompletnej" ręki reploida, odstrzeliwując mu całkowicie całe ramię. Każdy inny reploid i człowiek padł by od takiego nagłego uszkodzenia. Jednak popielec po prostu lekko się zachwiał. Ale przynajmniej już nie trzyma Cię nogą...

Yasahiro

Shinku Ankoku

Szybko wstał i odsunął się od Reploida.

-Podać ci pomocną dłoń?-

Tak, zaryzykował powiedzenie tego. Jeśli go zdekoncentruje to może ten ktoś kto strzela będzie miał więcej okazji by trafić

Phanti

Popielca chyba to wkurzyło, bo wycelował w ciebie swoim ostrzem. Zabłysło światłem, jakby miało wystrzelić. Uniósł je...lecz nagle następny pocisk odstrzelił mu także tę rękę!

Popielec zaryczał i odwrócił się.

Za wami stała reploidka w pomarańczowej zbroi. Zza hełmu, wyposażonego w kompletną maskę z pomarańczowym wizjerem wystawały białe włosy.

- Nie mogę uwierzyć, że dalej żyjesz, Vesnar. - Rzekła reploidka kobiecym, lecz pełnym mocy głosem - Ale wyglądasz nienajlepiej.

- Ty.... - Warknął tylko reploid zwany Vesnarem.

Yasahiro

(Jaj, Sylphia)
Shinku Ankoku

Spojrzał na kobietę i się uśmiechnął... A potem popatrzył na Vesnara i powiedział.

-Teraz to już nie jest nawet jednoręki bandyta... O, rączką nie popracujesz! Cholera, skończyły mi się dowcipy...-

Vesnar pewnie dalej jest niebezpieczny i pamięta tamten jego Volt Trekker... Więc jest gotów do ucieczki w każdym momencie. Tak wogóle to i tak się odsuwa

Phanti

- Powiedz mi Vesnar... Co z Hiverem? - Zapytała reploidka.

- Ciało...zniszczone. Lata jako....Cyber Elf...za jakimś idiotą...

Reploidka zbadała uważnie Vesnara.

- To podsuwa mi pewien pomysł. - Odrzekła - Jeśli Cię zabiję, pewna osoba i tak może Cię wskrzesić. Albo wyciągnąć z Ciebie niebezpieczne informacje. Więc...

Wyciągnęła jakąś...kartę? Rzuciła w Vesnara. Przyczepiła się do niego... Vesnar zaczął krzyczeć, błysnęło światło i...

Ciało Vesnara chyba wybuchło. Pozostał tylko....krwawoczerwony Cyber Elf.

- Tak lepiej. - Powiedziała zadowolona reploidka - Kto wie? MOże taki będziesz użyteczniejszy. Może polatasz sobie za tym chłopcem?

- Oszalałaś?! - Wrzasnął Vesnar - Nie ma mowy żebym latał za jakimś człowie....

Reploidka nie dała mu dokończyć. Rzuciła następną kartą... Tym razem w Ciebie! Poczułeś jakby porażenie mocnym prądem! Bolało! Po czym... Karta rozpłynęła się w powietrzu.

- Proszę. - Rzekła reploidka - Wasze życia są połączone. Jeśli chłopak zginie to i ty zginiesz. Teraz musisz za nim latać....

- Ty....Ty....! - Warknął Vesnar.

Reploidka go zignorowała. Podeszła do Ciebie. Jej maska się otworzyła. Była to uderzająco piękna kobieta, z pomarańczowym makijażem na oczy. A jej oczy? Były śliczne, lecz przenikliwe. Bursztynowe...lecz źrenice jarzyły się na czerwono.

- Masz własnego Cyber-Elfa chłopcze! - Zawołała - Ale nie wiem czy gratulować Ci, czy może składać kondolencje. Vesnar potrafi być upierdliwy.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Tylko się lekko zaśmiał.

-Taak, chyba kondolencje.-

Spojrzał się na nią swoimi oczami. Widać było w nich, że przeżył więcej niż się wydaje czyli tą przygodę z kosmitami.

-Zdradzisz mi swoje imię?-

Phanti

A co ją obchodzi przez co przeszedłeś? Pewnie sama niejedno przeżyła.

- D.A.W.N-06 Sylphia. - Odpowiedziała ci reploidka.

- Niech Cię szlag... - Wymamrotał Vesnar

- Powiedz mi jeszcze jedno, D.A.W.N-05A Vesnarze. - Odpowiedziała mu Sylphia, ignorując jego tekst - Co z Deltarem?

- Skąd mam wiedzieć?

- Więc może naprawdę już go nie ma...

Zapadła chwila milczenia.

- Zmykaj stąd mały. - Odezwała się nagle do Ciebie Sylphia. Jej maska znowu się zatrzasnęła - Mam tu polowanie.

Yasahiro

Shinku Ankoku

W odpowiedzi wyszczerzył zęby.

-Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy. Vesnar, chodź!-

Idzie w kierunku, w którym znów nogi go poniosą, po drodze pytając Vesnara o coś.

-Znając życie Arkadia pewnie spróbuje coś z ciebie wyciągnąć, jak jesteś Cyber Elfem. Jesteśmy połączeni teraz więc co proponujesz zrobić?-

Wie, że pewnie będzie sporo bluzgów i po prostu braku kooperacji, ale powinno mu kiedyś przejść... Chyba

Phanti

Vesnar się nie odzywa.

Wpisz sobie w KP

Towarzysze:

#C-Elf: Vesnar LVL:1 (0/100E-C)

+Max Trait: LVL:1 (0/200E-C)
-Healer: lvl0
-Animal: lvl0
-Hacker: lvl0

-Fusion: lvl1 - Fala uderzeniowa odrzucająca przeciwnika będącego w odległości od Ciebie do 2 metrów.

-----------
Jeśli chodzi o traity.... lvl1 Healera zwiększa Twoją witalność. Animal lvl 1 sprawia, że będziesz wyżej skakał. A Hacker lvl 1 obrzuca przeciwników słabymi kulkami energetycznymi. Działa na małe moby. Zasady działania takie same jak w przypadku Hivera Regisa.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Westchnął.

-Słuchaj, im bardziej mi pomagasz tym dłużej żyję, im dłużej żyję tym ty dłużej żyjesz, im dłużej ty żyjesz tym większa szansa, że uda ci się zerwać to połączenie i mnie zabić samemu.-

Idzie w kierunku Arkadii, sali wiatru, po uprzednim schowaniu Vesnara do zbroi.

Phanti

- Co za debil... - Usłyszałeś tylko jak go chowałeś.

Docierasz tam gdzie chcesz, chociaż Vesnar jest wyraźnie niezadowolony z siedzenia pod Twoją zbroją.