Megaman Zero Game

Deviol

Sieigi przeanalizował świeże informacje i zdecydował się na odwrót. Nowo ustalona trasa marszu prowadzi go na żelazne pustkowia.

Yasahiro · Wysłany: Wto 1:14, 06 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

Zjawil sie na placu centralnym. Z powodu virusa jego cel pewnie nie pojawilby sie w strefie mieszkalnej, a poszukiwania rownie dobrze mozna zaczac w centrum.

<I oto jesteśmy, kolejna przygoda, wspaniala powiesc, wielka... Vesnar, gdybys ty byl na miejscu tego zarazonego czlowieka to gdzie bys sie udal jakbys musial uciec?>

Plac na kryjowke moze okazac sie niewypalem ale skoro z zainfekowanym bylo cos nie tak...

Phanti · Wysłany: Wto 18:45, 06 Mar 2012 Temat postu:

-Idioto. - Odpowiedział - On nie jest zarażony... Wirus zarażający to epidemia. To jest raczej czymś w rodzaju modyfikacji genetycznej... Nasze źródło energii też było nazywane wirusem chociaż nim nie było...

Widzisz żołnierza ASK. Zmasakrowanego. Leży na ziemi. O, chyba jeszcze dycha.

Yasahiro · Wysłany: Wto 21:01, 06 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

<Mówię zarażony tylko dlatego, że nie wiem jak inaczej go określić. Zdałem sobie sprawę, że to modyfikacja genetyczna.>

Podchodzi do żołnierza ASK i sprawdza czy jest jeszcze przytomny.

-Co się tutaj stało i gdzie to poszło?-

<A co jeśli ta modyfikacja daje jeszcze jakąś cechę oprócz zwiększonej siły, szybkości... Heh, może nawet macki albo lata...nie.>

W momencie, w którym pomyślał o lataniu uderzyło go co faktycznie byłoby możliwe do osiągnięcia dzięki modyfikacjom. Możliwość lotu otwierałaby nowe drzwi w walce, możliwości ucieczki a także ataku i śledzenia. Zbadanie terenu z góry, brak zagrożenia od pułapek znajdujących się na drodze. Tyle możliwości!

Phanti · Wysłany: Pią 1:11, 09 Mar 2012 Temat postu:

- T...T...Tam...

I umarł.

Vesnar za to spojrzał na jakiś wyższy budynek który ocalał wojnę.

- No nieźle... - Mruknął

Yasahiro · Wysłany: Pią 1:23, 09 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

Podsumujmy. Ma walczyć z mutantem, ma tylko zbroję i wachlarz, którym do końca ni umie walczyć...

Więc oczywiście, że zabiera sprzęt i cokolwiek miał ten żołnierz ASK zanim udał się w kierunku wskazanym przez żołnierza... co według mego rozumowania jest tym gdzie się spojrzał Vesnar.

Phanti · Wysłany: Pią 1:35, 09 Mar 2012 Temat postu:

Sprzęt ASKowca się nie nadaje zupełnie do użytku.

A jeśli chodzi o budynek... Zobaczyłeś z miejsca w którym stałeś człowieka. Na budynku. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie to że... on biegł po tym budynku. Po pionowej ścianie.

Yasahiro · Wysłany: Pią 2:08, 09 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

Czyli jego cel może nawet biegać po ścianach...

Wspaniale.

Idzie w tamtym kierunku.

-W tym momencie jedyny plan jaki mam to rzucić tobą w niego. Jesteś tak naładowany zajebistością, że powinieneś go zdezintegrować... To logiczne prawda?-

Phanti · Wysłany: Pią 19:43, 09 Mar 2012 Temat postu:

Jesteś już niedaleko budynku. Koleś jest na dachu. A Vesnar rzucił Ci mordercze spojrzenie.

Yasahiro · Wysłany: Sob 13:17, 10 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

Odpowiedział spokojnym spojrzeniem.

-To był komplement!-

Po czym wszedł do budynku i stara się iść do góry, jeśli jeszcze nie zauważył ich tamten człowiek.

Phanti · Wysłany: Sob 19:26, 10 Mar 2012 Temat postu:

To tylko ruiny.... Nawet nie ma schodów.

Yasahiro · Wysłany: Sob 19:32, 10 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

Więc wychodzi przed budynek, bierze najbliższego kamienia.... I rzuca jak najbliżej tamtego człowieka. Ot by zwrócić uwagę.

<Meh, szkoda, że nie umiem laaaatać!>

Phanti · Wysłany: Pon 1:15, 12 Mar 2012 Temat postu:

Nawet nie dorzuciłeś. Trochę Ciężko dorzucić do 30 piętra. Ale i tak chyba Cię zauważył. I... Zaczął powoli schodzić na dół.

Yasahiro · Wysłany: Pon 1:44, 12 Mar 2012 Temat postu:

Shinku Ankoku

<Pomyślmy, oprócz munduru Arkadii nie będzie widział bym miał powód go ścigać, pewnie też nie uwierzy, że ktoś taki jak ja został wysłany po niego. Stalowe Kruki zwykle najpierw strzelają a potem zadawają pytania więc możliwe, że dlatego tak szybko go zabił. Może uda mi się coś obgadać>

Czeka aż tamten się zbliży dostatecznie by byli obaj w stanie się usłyszeć.

-Oj! Całkiem ciekawy trick. Jak to robisz, kolce w podeszwach?-

Phanti · Wysłany: Pon 20:21, 12 Mar 2012 Temat postu:

Koleś wrzasnął. I wyskoczył w Twoją stronę. I leci jak duży pocisk! Twoja reakcja?