Yasahiro
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:27, 07 Paź 2010 Temat postu: Kitsuro Takahiro |
|
|
Imię: Kitsuro
Nazwisko: Takahiro
Ksywa: Kitsune
Płeć: M
Rasa: Człowiek
Frakcja: Neutralny
Reputacja: Nieznany
Wygląd: Kitsujiro ma 16 lat, 181 CM wzrostu i białe z lekko fioletowym zabarwieniem, długie proste włosy z naturalnym czarnym pasemkiem biegnącym wzdłuż. Jedno oko jest czerwono krwiste podczas gdy drugie jest fioletowe. Ma strasznie bladą skórę, prawie jak albinos z tym, że tylko kolorem skóry ich przypomina, nie ma problemów na słońcu, Zwykle nosi ciemnoczerwone długie spodnie, przewiewną niebieską koszulę i czerwone buty sportowe. Gdy robi się zimno to nakłada też swoją fioletową "pelerynę" oraz fioletową czapkę(czapka -> patrz Avek). Z jakiegoś dziwnego powodu jego cień prawie zawsze jest lekko rozdwojony
Charakter: Zwykle jest spokojny, próbuje dyplomatycznie rozwiązać problem.Jest sprytny, czyli jeśli się zastanowi to wie co zrobić by inni zrobili co chce a także wie jak naginać zasady jeśli dowie się o nich wszystkiego. Jeśli osoba jest nieuzbrojona albo przyjaźnie nastawiona to w normalnych okolicznościach próbuje porozmawiać.
W czasie walki, czy to z powodu źle rozwiązanego problemu czy też czegoś innego zupełnie się zmienia. Wtedy daje się ponieść i zrobić coś szalonego, chociaż może się okazać że to też zaplanował ale nie zawsze. Słabsi przeciwnicy nie dają jeszcze takiej zmiany ale gdy jest jakieś wyzwanie i jest niebezpieczne to przekracza swoje granice skupiając się tylko na walce. Po wygranej może odrazu wrócić do spokojnego stanu ale to też zależy od sytuacji. Ta zmiana jest wynikiem tego, że w czasie walki koncentruje się na wygranej. Według niego kolory świata wyglądają....pogodniej, weselej gdy jest słonecznie jednak samemu preferuje cień. Zdarza mu się słyszeć nieistniejące głosy, jednak zwykle ich nie rozumie ale potrafi odróżnić te głosy od normalnych ludzkich.
E-C: 100
Ekwipunek:
IchiTeiru*
Typ Broni - Miecz
Rozmiar - 2
Wygląd - Szeroki miecz z szerokim odpowiednio do ostrza ale słabym ochronnikiem(Guard). połowy ostrza różnią się kolorami. Część ostrza która jest podczas cięcia poziomego bliżej postaci jest czarne podczas gdy druga połowa jest srebrna. Z rękojeści zwisa coś jakby sierść jakiegoś stworzenia związana.
Lekki Pancerz Rekruta.
Umiejętności:
Władanie Mieczami*
Uniki*
Adrenalina*
HISTORIA:
Kitsuro był normalnym 14-letnim chłopakiem o zwykłych zmartwieniach... A przynajmniej tak myśleli ci dookoła niego. Ciągle słyszał jakieś szepty których ni za cholerę nie mógł zrozumieć. Jednak zwracał na to tyle uwagi ile wszyscy na niego, żadnej... Jego starszy brat, Masao, go przyćmił będąc gitarzystą. Co to ludzi obchodziło, że Kitsuro był mądry i nawet umiał walczyć? Z drugiej strony mógł robić co chciał, nikogo nie obchodziło co robi. Przechadzając się przez las zobaczył dziwnego lisa......Tak jakby tamten pokazywał by poszedł za nim. Nie mając nic innego do roboty Kitsuro zaczął iść za lisem. Po paru minutach zupełnie stracił orientację w terenie i zgubił tamto przebiegłe stworzenie. Rozglądając się za czymś co mogłoby go wyprowadzić stąd chłopak zauważył, że coś wystaje z ziemi. Przyglądając się uważnie stwierdził, że to rękojeść. Chwycił za nią i ciągnąc z całą siłą udało mu się wyciągnąć miecz. Zauważył, że z końca rękojeści zwisa związana sierść jakiegoś zwierzęcia. Pamiętając o lisie, który go tutaj doprowadził, nazwał ten miecz IchiTeiru, Jeden Ogon.
*********
"Skończył się was czas Su*****ny!"
Tymi słowami do domu, rok od znalezienia miecza przez Kitsuro, wkroczyła grupa uzbrojonych ludzi. W ciągu minuty powalili na ziemię i związali całą rodzinę Kitsuro. Na szczęście przez ten czas przeszukiwali parter podczas gdy Kitsuro słyszał wszystko już planując zejść po schodach na parter, więc miał dość czasu by uciec do swojego pokoju.
"Nie, zostawcie mnie, ja....Ja jestem sławny, mogę wam załatwić wszy-"
Słowa Masao zostały ucięte przez odgłos strzału. Zastrzelili go... Kitsuro poczuł tylko lekkie ukłucie w tym momencie, więcej nie czuł z powodu śmierci swojego brata. Teraz nie to się liczyło. Szybki skok w kierunku ściany, przesunięcie dywanu na bok i udało mu się włożyć palce pod ścianę wymacując wygłębienie. Słychać było kroki od schodów. Serce przyśpieszyło chłopakowi i przyśpieszył aż w końcu wymacał drugie wygłębienie. Podniósł ten kawałek ściany do góry ukazując ukryty schowek. Drzwi już zaczynały się otwierać gdy zamknął za sobą przejście. Przez te lata życia znał prawie wszystkie ukryte przejścia w tym domu. Idąc przed siebie stawiał kroki uważnie aż było słychać tylko jego oddech. Będąc nad salonem usłyszał głos swojego ojca.
"Nie, nie pozwolę wam zabić reszty!"
Odpowiedział mu nieznajomy głos
"Ostrzegaliśmy cię, mówiliśmy jaka jest cena za zdradę!"
Kolejne dwa strzały zostały wystrzelone i słychać było dźwięk czegoś ciężkiego padającego na ziemię, jak dwa ciała. Kitsuro dalej przeszedł jeszcze parę kroków aż zauważył przed sobą to czego szukał. IchiTeiru leżał powieszony na ścianie, ze specjalnie dorobioną przez Kitsuro pochwą. Teraz musiał przeżyć a skoro stracił bezpieczne miejsce będzie mu potrzebna broń. Szybko zaczął iść inną drogą aż doszedł do końca, pod ścianę. Nasłuchując udało mu się wywnioskować, że nikogo już nie ma. Otworzył ukryte drzwiczki i wyszedł przez kuchnię na parterze. Zarzucił pochwę miecza na plecy i zaczął iść w kierunku drzwi gdy ktoś przez nie wszedł. Kitsuro ukrył się za ścianą i powoli wyjrzał. Ten ktoś nie wyglądał na kogoś z tamtej grupy. Odrazu po wejściu zaczął przeszukiwać salon a nawet obszukiwać zwłoki.
<Hiena Cmentarna>
Pomyślał chłopak. Wyszedł z ukrycia i przemówił spokojnie.
"Nie powinieneś bezcześcić miejsca czyjegoś spoczynku, odejdź"
Tamten tylko spojrzał i się zaśmiał
"A co taki dzieciak mi zrobi?"
Kitsuro tylko popatrzył na niego jak na wariata.
"Serio, jeśli chcesz by to się skończyło dla nas obydwu to powinieneś odejść."
Hiena tylko zamrugała oczami i wstał. Wtedy powiedział drwiącym głosem.
"Zmuś mnie jeśli umiesz"
Wzdychając ciężko Kitsuro dosięgnął rękojeści miecza i wyciągnął go. Szepty które czasami słyszał nasiliły się w tym momencie, jednak teraz to nie miało znaczenia. Liczyła się walka...
********
"100 E-C, nie aż tak źle"
Kitsuro wypowiedział te słowa wychodząc z domu zostawiając za sobą bliskiego śmierci mężczyznę, który będąc bez pomocy medycznej wkrótce dołączy do trzech ciał...
********
Teraz Kitsuro podróżuje po świecie zbierając informacje, o swoim ojcu, o głosach które słyszy, o swoim mieczu. Jednak szuka tez celu w swoim życiu i zastanawia się nad dołączeniem do jednej z frakcji
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yasahiro dnia Wto 23:12, 19 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|