Megaman Zero Game

Naras

Salidia

Rozgląda się za inną drogą.
<Przecież do Lorda Piekieł nie może prowadzić tylko ten mizerny mostek. Taka droga do władcy to przecież obraza władcy!>

Phanti

Znajdujesz mapkę. Okazuje się, że to...wejscie tylne. Frontowe jest. Fakt. Ale musiałabyś obejść całą fortecę dookoła. A to w sumie jakies...600 kilometrów ściezki.

Naras

Salidia

<Rany, rany...>

Szuka spojrzeniem przystanku autobusowego. Nie ma? Trudno... miała się śpieszyć więc przechodzi przez most mocno trzymając się liny na wypadek gdyby jakaś deska się złamała.

Phanti

U. Przechodzisz. I żyjesz. Ale zaraz atakuje Cię wielki demon z Halabardą.

- STAĆ! KIM JESTEŚ I CZEGO TU SZUKASZ?!

Naras

Salidia

-Jestem Salidia, największa gwiazda Piekła okryta wielką sławą. Korzystam z tylnego przejścia by uniknąć natrętnych fanów.

Phanti

Demon nagle przestał cię atakować. Założył okulary i wyciągnął jakąś karteczkę.

- Salidia...tak. Jesteś umówiona na spotkanie z Królem Demonów. Proszę za mną.

Otworzył nagle jakieś wrota kosmiczne. Dziwne. Wchodzisz za nim?

Naras

Salidia

A co ma robić? Wchodzi.

Phanti

Cóż. Pojawiliście się przed wielkimi drzwiami.

- Król ma spotkanie. Ale możesz wejść do środka. Tylko na razie się nie odzywaj. Kiedy Król udzieli Ci głosu, możesz mówić. I pamiętaj by mu nie przerywać. Wszystko jasne?

Naras

Salidia

-Mam mówić do niego "per Panie Królu" czy mogę "wujciu"?

Phanti

- Lepiej... Królu.

Drzwi się otworzyły. Więc chyba możesz wejść.

Naras

Salidia

No to Salidia weszła, patrzy co jest w środku i nie odzywa się bez pozwolenia.

Phanti

Cóż. Tron Króla odwrócony jest do Ciebie plecami. Tak jak i do wszystkich. Przed...a raczej za tronem klęczy jakaś kobieta. Zauważasz też, że PRZED tronem jest jakiś wielki ekran, na którym wyświetlana jest jakaś gra RPG. Król Demonów chyba sobie grał.

- Hmmm... - Z tronu wydobył się głęboki, mroczny głos - Czas wysłać mojego starszego syna, aby zniszczył ziemski świat!

- Ale...Ale panie! - Zawołała klęcząca kobieta - Już wysłałeś swojego młodszego syna.

- Co...? Tak? - Zapytał zdezorientowany król - No to zniszczą go we dwóch! O! Jestem genialny! Hm...Chyba trzeba wziąć potiona na manę...I strzelić go tym zaklęciem...

Właśnie walczył z jakimś bossem w grze.

Kobieta kiwnęła głową i wstała. Odwróciła się, spojrzała na Ciebie i dała znak, żebyś podeszła.

Zakładam, że podchodzisz. Więc król przemówił.

- Mów.

Naras

Salidia

-W co Król gra? Demon's soul?

Phanti

- Nie pamiętam. - Odrzekł Król - Hahaha! I masz zaklęciami na fulla, sukinkocie! Wahahahahaa!

Naras

Salidia

-Taa... W każdym razie ja po pieczątkę za dobre sprawowanie.