Megaman Zero Game

Boogay

-A co miałbym niby robić, eh? -spytałem

Dada

Rapid

-Szukać? Jak będziesz biegł do CMD to mógłbym np. Wezwać posiłki, a te by Ci wlazły w drogę... i byłoby nieciekawie... oczywiście dla Ciebie.

Boogay

-Też racja -powiedziałem -jednak różne rzeczy mogły by się zdarzyć.

Mighty

- Może tutaj coś będzie i już nie będę musiał tak beztrosko chodzić

Powiedział znużony do Elfa szukając przeciwników z mieczem, tarczą lub ogólnie czegoś ciekawego i cennego.

Phanti

Nie znajdujesz ani niczego ciekawego, ani cennego.

Mighty

- Wkurzyłem się już na maxa...

Powiedział wysokim tonem po czym udał się DO TS

Dada

Daray Kazuyoshi

Daray ciągle idzie lewą stroną ulicy... szuka czegoś normalnego. Najlepiej czegoś ŻYWEGO.

Phanti

Daray

Widzisz cos, co jest nieczesto spotykane.
Zolnierz NA....czlowiek.

azXcpl

idzie sobie miastem, widać, że mu sie nudzi ale nie daje po sobie tego poznać i wypatruje czegoś co zapewniłoby mu godny pojedynek od kilkudziesięcioosobowych patroli do pojedynczych silnych przeciwników

X

Niestety. Wszyscy od Ciebie uciekają

azXcpl

- a to szkoda

zaśmiał się ironicznie i poszedł dalej...

- ciekawe czy jest tu jakiś Falseroid... ostatnio walczyłem z jednym i było miło...

Dada

Daray Kazuyoshi

<człoooowieeeek.... Taaaaak...>
Daray stara się popatrzeć po której on idzie stronie... czy po prawej czy po lewej... chowa się w najbliższym budynku po tej stronie, gdzie on jest. Wchodzi na pierwsze piętro i szykuje zasadzkę... Jeśli idzie środkiem to wchodzi na pierwszy lepszy budynek i tam też wchodzi na piętro i czeka na przeciwnika. Szuka kamienia jakiegoś małego i gdy będzie dostatecznie blisko... rzuca w niego... najlepiej w głowę.

Phanti

Daray

Idziesz do prawego budynku, znajdujesz kamien, trafiasz glowe. I nic nie robisz temu czlowiekowi, bo na kask! Za to zaczyna rozgladac sie w twoja strone. Jeszcze cie nie znalazl...

Az

Dalej wszystko od ciebie ucieka...

Dada

Daray Kazuyoshi

-HEJ! JESTEM TUTAJ! ZŁAP MNIE JEŚLI POTRAFISZ!
Krzyknął i się zaśmiał po czym odsunął się do tyłu... zaczął się rozglądać za jakąś butelką i kładzie ją na ostatnim schodku... tak, aby Daray mógł potem łatwo kopnąć... gdy usłyszy jak będzie się zbliżał... lekko kopnie butelkę, aby ta stoczyła się na dół. A wtedy idzie na wyższe piętro. Jeśli butelki nie ma, to tak idzie na górę... i chowa się gdzieś w cieniu.

Phanti

Butelki nie ma. Chowasz sie w cieniu. Po chwili do pokoju wchodzi czlowiek i cie nie zauwaza... Jest odwrocony plecami do ciebie.