Megaman Zero Game

Dada

Kesim Ranx

Przeszedłeś parę metrów a tu widzisz jak z nieba zlatują części pantheona... Lecą... na... CIEBIE!

Xellos

<Tu się podziałeś...>
Kesim nie spuszczając wzroku z odłamków, kilkoma krótkimi skokami w tył stara się się ich (odłamków) uniknąć

Dada

Kesim Ranx

ŁUP ŁUP ŁUP! Łupnęły te części na ziemię... Roztrzaskały się na twardym asfalcie. No cóż... Nic z tego nie zbierzesz... No chyba, że interesują cię śrubki.

Xellos

<To chyba tyle, jeśli o to stworzonko chodzi...>
Kesim uśmiechnął się do siebie i dalej zwiedzał tę część miasta

Dada

Kesim Ranx

Człowiek wybiegł zza rogu padł na kolana i mówi...
-Proszę pomóż mi! PROSZEEE!
Chyba zaraz się rozpłacze...

Xellos

- Zaraz, zaraz... Poczekaj... Powiedz o co ci chodzi, a nie rycz mi tu bo mnie podtopisz...

Dada

Kesim Ranx

-TAM! JEST!! ROBOT! CHCE MNIE ZABIĆ POOOOMÓÓÓŻ
Wskazał palcem nerwowo na skrzyżowanie w prawo.

Xellos

- Tak? To straszne, ale co ja będę z tego miał?

Dada

Kesim Ranx

-N-no... E-Ce Ci dam...
Powiedział szybko, prawie niezrozumiale.
-a-a-albo tego co po-potrzebujesz.

Xellos

- Ech, ja jestem dla niektórych za dobry...
Kesim zostawia "klienta" i ostrożnie rozgląda się po skrzyżowaniu

Dada

Kesim Ranx

Patrzysz zza rogu... i widzisz biegnącego w tą strone... Mettaura...

Arxel

Vincent Bernadotto

Chodzi sobie po ulicy szukając przeciwników/czegoś ciekawego.

X

I znalazłeś... 2 Phanteony z karabinkami i C-Elfa w budynku po ich lewej...

Arxel

Jeśli mnie zobaczyły: Biegnę w ich stronę kosząc ich z karabinku. Jak będę blisko to siekam któregoś z shotguna.
Jeśli mnie nie zobaczyły: Kucam i strzelam jednemu ile wlezie ze snajperki w głowę.

X

Arxel

Strzelasz jednemu z nich głowę, pada... a drugi zauważył Cię i strzelił... trafił, obr 5

Genji

Genji idzie rzez ulicę... znowu ta cisza... znienawidzona wręcz cisza... ma nadzieje że coś zaraz ją przerwie, w końcu musi nabrać siły...