Megaman Zero Game

Dada

- A jednak to prawda... a niech to szlag - Zaczął nerwowo chodzic... - mamy różne problemy i jeszcze to nas napotkało... no powinniśmy znaleśc jego słaby punkt prędzej czy później... dziękuje Ci za informacje...

Zinin

- To był mój obowiązek.. . Już miał wyjść z pokoju gdy przypomniał se o tym osobniku którego spotkał podczas ucieczki - Sir, gdy uciekałem przed tym robotem, napotkałem pewnego człowieka, mówił że już próbawał się go,robota, pozbyć. Może warto się z nim skątaktować?

Dada

- Mówisz o niejakim John'ie? A nie przejmuj sie nim... on woli działac sam... - Powiedział i odwrócił się tyłem do Ciebie

Zinin

W ciszy i już troche uspokojony wychodzi z pokoju Commandora,

Valck

puk puk
-Mamy 3 zakładników i ma pomysł jak ich wykorzystać

Dada

-Wejśc...

Valck

-Witam ostanio byłem w tym centrum komputerowym i nieudało mi się zadanie domyślam się że jak tam wejdzie jakis żołnierz z NA i on bedzie szukał danych to mu się pokażą a tu mam 3 zakładników co chetnie wykonają te zadanie co pan na to

Dada

-Hmm... myśle że powinno się udac... Tylko nie wiem Czy się zgodzą...bo NA jest strasznie uparte.

Valck

-To ich potorturujmy tortur nie wytrzymją i pękną

Dada

-Zastanowię się, a teraz możecie odejśc... potem się tym zajme.

Valck

-Dobrze do widzenia

Zinin

Pukam i, za pozwoleniem, wchodze - Sir, właśnie wraz z oddziałem powróciliśmy bezpiecznie do bazy. Jednak na polu walki został jeszcze Zero, dwuch naszych psioników i jakiś komandos. Zero walczy właśnie z tym robotem o którym wcześniej panu wspominałem, psioniki powstrzymóją jakiegoś innego psiona a komandos... próbuje dostać się do Zero-a, jednak droge odciął zawalony budynek

Dada

-Zero? On już wrócił... jest poobijany...

Zinin

- Nie wiedziałem, więc narazie nie bende potrzebny Powiedział , porzegnał się i wyszedł

Valck

Puk Puk
-MOge wejść