Megaman Zero Game

Olekman

Wilek
Dosyć krzywo patrzył na ciebie spod swojej stare skórzanej czapki. -Tylko że ja się o imię pytam, o imię.- odpowiedział ci odsuwając broń od twojego nosa lecz wciąż w ciebie celując.

Deviol

Wilhelm
-Ja też o coś pytałem... - Cofnął się o krok, aby mieć dobrą odległość na zadanie mocnego uderzenia. - Sprzątacz. Sprzątacz jestem. Wiesz kto będzie moim następnym śmieciem?
Zamachnął się mieczem... Płazem chce go zbić do niszczarki.

Olekman

Wilek
On uniknął cios i sprzedał ci fangę w nos. -Trochę kultury.- odpowiedział ci z pogardą.

Deviol

Wilhelm
Prychnął, po czym sprawdził czy nos się trzyma na swoim miejscu.
-A kim TY do cholery jesteś...?

Olekman

Deviol
-Czy nie zapytałem się pierwszy?- odpowiedział ci nieznajomy.

Deviol

Wilhelm
-Tak ci się tylko wydawało... bo to ja pierwszy zapytałem! Ale skoro nie chcesz się przedstawić... to ja to zrobię. Wilhelm Deviol Ehrhard. - Przedstawił się dumnie.

Olekman

Wilek
-Ja jestem Harry. Harry Złomiarz. Widzisz jak miło kiedy każdy się przedstawi?- powiedział zdejmując z ciebie "muszkę".

Deviol

Wilhelm
-Mhm... Rozumiem, że utylizujesz 'odpady'. Też próbowałem... - "Ale nie dałeś się wepchnąć..." dodał w myślach. - Znalazłeś może coś ciekawego?

Olekman

Wilek
-Otóż wiedz że handluje tymi "śmieciami". Nawet nie wiesz jaki sprzęt można stąd dorwać lub złożyć.-

Deviol

Wilhelm
-Domyślam się, że coś co może pomóc w konflikcie między frakcjami...

Olekman

Deviol
-Część z pewnością tak. Jeżeli dasz mi trochę sprzętu i zamówienie coś poskładam. Potrafię robić dobre rzeczy.-

Deviol

Wilhelm
-A mógłbyś jakoś usprawnić ten piękny oręż? - Wskazał głową na miecz o ramię oparty. - Jest trochę toporny i za bardzo nieporęczny. Dałoby się coś zrobić?

Olekman

Wilek
-Może mógłbm zrobić aby był lżejszy, ale utraci tym na ataku.-

Deviol

Wilhelm
-Wtedy dobrze mógłbym biegać z kataną... - Mruknął, wyjmując komunikator. - Jakiś kontakt?

Olekman

Wilek
-Raczej łatwo mnie znajdziesz. Zawsze gdzieś się kręce po mieście.- odpowiedział.