Megaman Zero Game

Phanti

- Myslisz, ze to ci cos pomoze? - Zaczela sie rozkoszowac wyraznie jakimis myslami - Mmm....Jest cudowny naprawde. Wie jak uszczesliwic kobiete.

X

-Już... nie... żyjesz...-Powiedziała ładując laser.

Phanti

Hahli pojawila sie obok Diany i wykopala jej bon z rak.
- Czego oczekujesz? Jestem ladniejsza, seksowniejsza, silniejsza i duzo lepsza od ciebie. On jest moj.

X

-Twój to może być wibrator z wyprzedaży... poza tym nie tylko wygląd i siła sie liczy-Warknęła

Phanti

- Ha! - Zawolala Hahli - Zachowanie Hivera, mowi co innego. Juz na Karda zabawialismy sie calkiem niezle. Mozna nas juz oficjalnie nazwac para, Diano. - Rzekla z litosciwym usmiechem - Znudzilas mu sie. Poprostu. Spotkal kogos lepszego. Mnie.

X

-Właśnie widzę. Ładne opakowanie z paskudną zawartością. Naprawdę wspaniały wybór...-Odpowiedziała spokojnie

Phanti

- Poprostu, jestem nie mila dla osob ktorych nie lubie. Ciebie bardzo nie lubie. A teraz...pojde dokonczyc rundke z Hiverem. Trzymaj sie... - Odwrocila sie i zaczela isc w strone przeciwna.

X

<Suka...>

-A wiesz co? Nie wierzę Ci ze Hiver jest tobą zainteresowany...-Odparła

Phanti

- Nie? - Zapytala Hahli - No coz. Jest. Jeszcze nie udalo mi sie go zdobyc. Klamalam. Ale to sie zmieni. Udalo mi sie tylko pocalowac go, kiedy bylismy na Karda. Bardzo przyjemne. Zazdroszcze ci....ale...niedlugo bede go miala calego. Trzymaj sie... - I zniknela.

X

<Niedoczekanie twoje...>Pomyślała. Ale sie tym zmartwiła... w sumie łączyły go z nią tylko związki narzeczeńskie, które można było łatwo zerwać... a jeśli ona go... nie... nawet nie wolno tak myśleć. Pozostawi przy sobie Hivera, choćby nie wiem co. Rozejrzała sie za Kirisakim

Phanti

Diana dostala szybka wizje, jak Hahli caluje Hivera.
A Kirisaki? Siedzi pod drzewiem i chyba drzemie.

X

Diana przykucnęła przy nim

-Kirisaki... możemy porozmawiać?-Zapytała się

Phanti

Kirisaki rozbudzil sie.
- A, tak. Slucham?

X

-Najwidoczniej mam konkurencje jeśli chodzi o Hivera. Doczepiła sie do niego ta cała Hahli-Powiedziała mu

Phanti

- Ano. Nawet go pocalowala tak troche namietnie raz. - Odpowiedzial Kirisaki - Ale chyba jestes bezpieczna. No, przynajmniej narazie ojciec nie jest ja zainteresowany. Wkurzyl sie jak go pocalowala. Ale, pare sekund minelo zanim ja odepchnal, jak ta go lizala.