Megaman Zero Game

X

Diana przełkneła głośno śline i sie przestraszyła...

Arxel

Diana
- Dado uspokój się. Ja też się ciesze, że cię widze.

Dada

-... Przecież my się nie znamy... - Powiedział dada do elfa
- No co tam jest? - Zapytała zaciekawiona Ciel

Arxel

- Jak to nie... A przecież wyglądam inaczej. To ja Damien ziomku. A w szkrzynce są kulki jakie ma już Diana.

Dada

-To jest i tak nie ważne... zmieniłem się... - Powiedział dada a Ciel wzięła się za otwieranie pudełka różnymi przedmiotami

X

Diana siedzi, wygląda na zmartwioną i złą na siebie. A Sara siedzi i sie patrzy na Diane.

Dada

-Co teraz żałujesz? A ŻAŁUJ ŻAŁUJ dopóki mozesz - Powiedział dada do Diany

X

Diana sie skuliła.

-Dlaczego ją tak traktujesz? Wróciła tutaj sama, żałuje tego co zrobiła... ja żałuje swoich postępków, ona też... mnie chyba przebaczono... chyba.

Powiedziała niepewnie Sara.

Dada

-Blablabla... i już zaczną wszyscy bronić... najchętniej to bym wszystkich POZABIJAŁ!

X

Sara sie przestraszyła, i nic nie powiedziała, a Diana tylko do niego podeszła i powiedziała.

-J-jeśli ch-chcesz t-to z-zacznij od od-emnie... (Diana)

-Co ty... (Ciel)

Dada

Dada olał Dianę i powiedział
- I za tydzien albo dwa znowu przejdzie na strone NA i Ciel będzie się martwic... o boze jakie to NUDNE. I wszyscy są żałośni... walczą jak dzieci i wogule

X

-Uspokuj sie... każdy kogoś stracił... (Ciel)

A Diana teraz naprawde jest rozdzierana... sięga po coś.

Dada

- Co będziesz mną rządziła czy mam się uspokoić czy nie? Powiem jedno Wypierda^$%

X

-Tego już za wiele... (Ciel)

Podeszła do Ciebie i spoliczkowała.

-Uspokuj sie, co w ciebie wstąpiło...

Dada

-Wstąpiło? Diabeł? Szatan? Dość tego mam tego serdecznie dość - Zrywa oznaki CMD - Wsadźta se wiecie gdzie... - Rzucił im na ziemie - Żegnam i NIGDY się nie zobaczymy... a jeżeli tak to w innym świecie. w Lepszym... - To były jego ostatnie słowa po czym wyszedł z labolatorium i wychodzi na miasto.