Megaman Zero Game

jediyan

"Dobry jest!" pomyślałem i wyszedłem z kryjówki poszukując dalej miecza.

P.S. Czy snajper-przeciwnik zostawił coś e-c czy mój snajper wziął wszystko?

Phanti

Twoj Snajp wzial wszystko, wiec nie ma nic. Wszystko i nic.

jediyan

No to szukam tego miecz, szukam i szukam.......

Phanti

I nic nie znajdujesz...

jediyan

Ruszam dalej w stronę peronu.

Phanti

Dochodzisz do peronu.

jediyan

Powracam z bazy i idę w stronę peronu. Znowu.

Phanti

I dochodzisz do peronu

X

Genji

Genji powoli ale skrupulatnie idzie na peron. Doszedł czy coś go zatrzymało?

Ramroyd

Genji

Droga do metro jak zawsze mroczna i sporo dziur... wpaść w taką to przekichane. Nagle na twojej drodze stanęły trzy postacie. Ubrani jak zbiry z siekierkami w rękach. Jeden stał trochę z tyłu, wyglądał na potężniej zbudowanego od dwóch pozostałych. Miał znacznie lepiej wyglądającą siekierę od reszty.

-Hohoho kolejny słabiak do obrobienia. Mały! Dawaj co masz cennego jeśli chcesz żyć. Tak mówi wszechmocny GRIM!!

Rzekł ten z tyłu. Głos miał basowy i grzmiał w tunelu.

X

Genji

-Aha, wiec pan z tyłu to jest Grim? Miło mi. Niestety będę zmuszony do pozbawienia pana życia. Sam pan sobie napytał biedy. No ale dość rozmowy, zaczynajmy walkę bo spieszę się po nagrodę...-Powiedział i lewą ręką wyjął topór, a prawa miecz. Czekał na atak i na uniknięcie ataku. Po prostu wtedy mocno odskoczy w tył.

Ramroyd

Genji

Jak to czarny charakter zaczął się śmiać.

-Myślisz żę dasz mi radę? HA! Brać go!

Obaj rzucili się na ciebie. W powietrzu zajaśniały topory. Odskok był dobrym pomysłem. W miejscu gdzie stałeś wbite zostały topory. Po chwili je wyciągnęli.

-Ładujemy razem, czy wolisz żebym się nim zajął pierwszy?
--Mało tu miejsca dla dwóch. Oddaję pole. Miłej zabawy.

Jeden z nich się odsunął, a drugi szarżuje na ciebie.

X

Genji

<Cóż... trzeba przyjąć taktykę komara...> No i jego taktyka polegała na czekaniu aż przeciwnik będzie atakował, i odskakiwanie na boki i w tył. Teraz odskakuje w swoje prawo zamachując się mieczem. Przyjmuje że ten przeciwnik jest praworęczny, więc zaatakuje od swojej lewej do prawej, więc największy zamach będzie po lewej Genjiego. Prawdopodobnie, po skoro szarżuje to najprościej przeciwnikowi będzie właśnie tak zaatakować.

Ramroyd

Genji

-HUA!!

Miał krzepę w łapskach i przywalił toporem. Zablokowałeś cios mieczem, ale było niedaleko oberwania i już poczułeś lekkie ugięcie się nóg.

-Co powiesz teraz?!

X

Genji

-Nie gadaj tylko walcz bo może zabraknąć Ci tchu...-Mruknął. Kiedy się tak siłowali miecz vs topór on zaatakował z lewej swoim własnym.