Megaman Zero Game

X

-A więc? Jesli nie chcesz to nie mów.-Spytała sie

Arxel

Kimiko

To nic ważnego. Naprawdę. Tylko mi o czymś przypomniało.

Phanti

- Nastepny z rodzaju "Jestem-Bogiem-I-Nikt-Mi-Nie-Podskoczy"? - Zapytal Nero bez wiekszego entuzjazmu.

X

-No dobra. A co to było to czarne?-Spytała sie jeszcze.

Arxel

Nero

Tom roześmiał się - Ależ nie. Nie jestem bogiem. Ale kiedyś miałem go spotkać. A co do tego nikt mi nie podskoczy... nie bardzo. A przynajmniej za takiego się nie uważam

Kimiko

- Wspomnienia.

Phanti

- Moglo byc gorzej... - odpowiedzial Nero - Tak czy inaczej, masz mi cos specjalnego do powiedzenia, czy mam tu zasnac na stojaco...?

Arxel

- Tak. Witaj w moim domu. To tyle. Możesz iść do pokoju sobie pospać. Trafisz tam idąc korytarzem. Urządzisz go sobie jak chcesz. Powiedział i sobie gdzieś poszedł.

X

-No dobrze... a w ramach wdzięczności będe mogła sie tutaj na jakiś czas zakwaterować?-Spytała się

Phanti

- Hyh...Jak tam sobie chcesz Tomciu - Nero poszedl do pokoju, i nie specjalnie sie rozgladajac, polozyl sie na lozku i zasnal.

Arxel

Kimiko

Oczywiście.

X

-Dziękuję. Pozostanę tutaj do czasu aż mnie znajdą. Gdzie jest mój pokój?-Spytała sie

Arxel

Kimiko

- Korytarzem z tego pokoju prosto i w lewo.

X

Poszła tam... a dalej nie pisze...

Phanti

Nero sie budzi, wstaje, otwiera drzwi kopniakiem i zaczyna szukac tego kolesia, ktory ma go trenowac. Niestety zapomnial jego imienia.

Phanti

Nero stwierdzil, ze nie ma co szukac...i poszedl spac.