Megaman Zero Game

Dada

Diana strzela i gdy wychylała sie Anullete dostała w kask. Wygrana Diany
- eh musze jeszcze potrenowac...
(175exp)

X

-Nieźle ci szło. Naprawde. Dobrze, odniose to do Ciel, ok?

Zebrała cały Zestaw, wzieła kombinezon od Anullete i poszła do Ciel.

X

Diana wchodzi do baru i mówi

-Poprosze wode z lodem

<Musze troche ochłonąć>

Dada

- Prosze, widac ze jestes zmęczona... Daje na koszt firmy...
Po czym barman odszedł...

X

-Dziękuje

I popija powoli...

Parę minut później

Diana skończyła pić, więc zostawiła szklanke i zaczeła rozmyślać

<Hmmm... Levatian powiedziała mi że ten snajper zniknął w tej wierzy... słyszałam o tym że czasami Reploidy zmieniają sie w Cyber Elfy... może tym razem tez tak sie stało?>

-Moge poprosić jeszcze o mięso i ziemniaki?

I podaje barmanowi 8 E-C

Dada

- A masz i jedz, jedz powoli bo sie jeszcze zaksztusisz
Podał ziemniaki i mieso

X

I Diana zaczeła powoli jeść (Ile będe mieć hp po tych posiłkach?)

mysle ze zregenerujesz sobie te stracone 8 hp - Dada

Kiedy skończyła jeść pomyślała sobie

<Hmm... może jeszcze tam jest Musze to sprawdzić>

Po czym odstawiła tależ, i poszła do TS.

X

Diada podeszła i powiedziała

-Poprosze wode z lodem...

Dada

-Prosze oto ta woda
Dał Dianie wode z lodem i zabrał 2 E-C

X

Pije powoli podłamana... i rozgląda sie i patrzy kto jest w barze.

Dada

Nie widzisz nikogo prócz żolnierzy...

X

-I co teraz mam zrobić?

Powiedziała cicho, po czym odstawiła pusta szklanke i wysłuchuje o czym rozmawiaja żołnierze.

Dada

- ehh te stwory oszalały... teraz sie przytulają zamiast atakują... za łatwe cele... słyszałem że Ciel odchodzi... to prawda?... Tak!... hmmm... co?... wiecie co... dostałem wiadomosc od zwiadowcy...ze pojawiło sie opancerzone oko... i tam jakis gosciu z egzo zbroją jest... a znacie klorsa... tak znamy... to słyszałem ze jest spokrewniony z tą dziewczynką...

X

-TAK, TO PRAWDA, JEŚLI MACIE COS DO TEGO TO MÓWCIE, PROSZE BARDZO!

Dreary

(Dady nie ma więc za pozwoleniem X'a odpisuję)
<Żołnierze aż podskakują z zaskoczenia>
- Boże, dziewczyno o co ci chodzi, wiesz jak mnie przestraszyłaś?
<mówi jeden z nich>
- Czemu nas podsłuchujesz co? A może szpiegujesz dla NA?
<żołnierz wścieka się>
- Spokojnie Jim, zostaw ja, to tylko dziecko, wynośmy się stąd.
<wstają podchodzą do barmana, rzucają mu napiwek i wychodzą z baru>