Megaman Zero Game

Dada

Sphynx Shigonato

-Ja bym radził być ostrożny... Ale cóż, radź sobie sam, ja już nic nie mówię...
Powiedział głascząc się po twarzy... a gdy tylko powiedziałeś pojawiły się dwa Variables wraz z szponami a drugi z miotaczem ognia... Widocznie czekają na twój rozkaz.

Skaii

- Dziękuje panie Magnus. - powiedziała Sphynx, następnie zwracając się do Variables:
- Za mną! - i ruszyła do Sali głównej.

Silinde

Silinde Fëfalas

-Dziękuję o wszechpotężny mistrzu.

Skłoniłem się ponownie i opuściłem komnatę. Udałem się do twierdzy ognia...

Trey

[10]
Gdy doszedł do komnaty kolejnego nowego Władcy(hm.. Pachnie nowością)
przystaną żeby nabrać więcej sił, po czym zapukał do drzwi

Phanti

-Wejsc... -uslyszales cichy, lecz stanowczy glos.

Kiedy wszedles do komnaty poczules wiatr...chociaz wydalo ci sie to dziwne bo pomieszczenie bylo zamkniete. Po chwili poczules cos jeszcze. Jakby male wyladowania elektryczne przechodzily po twoim ciele. Nie bylo to przyjemne. Na koncu komnaty przy oknie stal Ouranos. Byl odwrocony do ciebie plecami.

-Nastepny pionek "Lorda" Weila...Czego tu szukasz pomiocie?

Trey

<hm... Skromny to on nie jest... No nic trzeba z nim gadać...>
-Wykonałem misję, którą zlecił mi Thanatos... I mówił ze właśnie od ciebie, Ouranosie mam dostać nagrodę. Ach, jakbyś mógł, niemów o mnie "pionek"

Postawe miał wyprostowaną i czekał tylko żz Ouranos cos powie

Phanti

Ouranos tylko do ciebie sie odwrocil i spojrzal w twoje oczy. Wyladowania elekrtyczne staly sie mocniejsze...wrecz bolesne. Po chwili staly sie widoczne. Zaczely krazyc po twoim ciele. Poczules przeszywajacy bol (2HP). Nagle drzwi sie otworzyly, a ciebie wypchnal z komnaty potezny podmuch powietrza. Rzucilo toba o sciane, co troche cie przygluszylo. Kiedy otworzyles oczy ujrzales ze leci w twoja strone rozpedzona metalowa szkatulka. Trafila cie w czolo (1HP).

-Nedzne pomioty Weila - powiedzial cichym glosem Ouranos i drzwi do jego komnaty sie zamknely.

Szkatulka sama sie otworzyla. W Srodku byla obiecana nagroda.

Trey

<eh, ze niemoge mu oddac... Poniosło mnie i jego...>
Wstał po czym udał się do Szpitala

Duck4

Podszedł do drzwi ~Nowy władca twierdzy he? Zobaczymy...~ Pomyślał po czym zapukał/zadzwonił

Phanti

-Wejsc... - uslyszales cichy glos.

Kiedy wszedles od razu poczules lekki wiatr i fale elektrycznosci przeplywajaca bo twoim ciele. Ouranos byl odwrocony plecami do ciebie
-Ah...Jeszcze jeden Pionek "Mistrza" Weila? Doprawdy..Nawiedzacie mnie dzisiaj jak natretne robale... Czego chcesz?

Duck4

-Zapewne "mistrz" Twierdzy Błyskawic znalazł by jakieś zadanie dla takiego "pionka" jak ja- powiedział z pewną dozą wściekłości w głosie ~Pewnie kolejny następca Harpui, ciekawe kiedy ten odpadnie~ pomyślał sobie

Phanti

-Odpadnie kiedy nadejdzie pora - odpowiedzial Ouranos z lekka nuta irytacji w glosie. Najprawdopodobniej przeskanowal twoj umysl. Poczules ze przez twoje cialo przeplywaja wyladowania elektryczne ktore zaczynaja sprawiac ci bol - Nie mam dla ciebie zadnych misji robaku! - Wtedy drzwi otworzyly sie, a ciebie wypchnal z komnaty ogromny podmuch powietrza. Rzucilo cie o sciane i drzwi sie zamknely.

Trey

Yuzuamiki zatrzymał się przed drzwiami... krutko zapukał i poczekał na sygnał czy cos w tym stylu

Phanti

-Wejsc...-uslyszales cichy glos. - Ahhh...to ty. Hmm...Selene nie jest wybredna. Mam nadzieje ze podobala ci sie zabawa z nia...Yuzumaki? - W jego glosie mozna bylo wyczuc nute grozby.

Trey

-Pff, może... W każdym razie nie przyszyłem tu, aby za dużo gadać... Wiem ze mną pogardzasz. W końcu jestem tylko "pionkiem" Weila. Ah, chciałbym przeprosić cię za ten incydent, gdy wcześniej tu przybyłem...
<Eh... Będzie chyba ciężko...>